




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bulba pisze: pomóc bym chciała, a nie potrafię
jessi74 pisze:aha, Pani która była w niedzielę nie zdecydowała się na Braciszków
a dokłądniej, to jest jeszcze niezdecydowana, bardzo je polubiła, ale ja myślę że jest jakaś przeszkoda, o której ona nie chce mi powiedzieć, myślę że gdybym ją namawiała to kotki by wzięła, ale ja mam specyficzne podejście do adopcji, domek musi kotki naprawdę mocno chcieć i kochać ! jeśli jest jakiś cień wątpliwości czy wahania, to potem może być tylko gorzej , a ja chciałabym żeby trafiły do domu gdzie będą przede wszystkim bardzo bardzo kochane i bezpieczne na całe życie
inne problemy, takie jak przeprowadzka, wyjazd, ewentualna choroba, wtedy są do rozwiązania bez szkody na kocie!
myślę że ta Pani nie jest gotowa jeszcze do tego! pomogłam jej podjąć decyzję że jeszcze poczeka !
Agness78 pisze:jessi74 pisze:aha, Pani która była w niedzielę nie zdecydowała się na Braciszków
a dokłądniej, to jest jeszcze niezdecydowana, bardzo je polubiła, ale ja myślę że jest jakaś przeszkoda, o której ona nie chce mi powiedzieć, myślę że gdybym ją namawiała to kotki by wzięła, ale ja mam specyficzne podejście do adopcji, domek musi kotki naprawdę mocno chcieć i kochać ! jeśli jest jakiś cień wątpliwości czy wahania, to potem może być tylko gorzej , a ja chciałabym żeby trafiły do domu gdzie będą przede wszystkim bardzo bardzo kochane i bezpieczne na całe życie
inne problemy, takie jak przeprowadzka, wyjazd, ewentualna choroba, wtedy są do rozwiązania bez szkody na kocie!
myślę że ta Pani nie jest gotowa jeszcze do tego! pomogłam jej podjąć decyzję że jeszcze poczeka !
ja też uważam, że najważniejsza jest świadoma decyzja
![]()
Ja często wysyłam maile ze stanowczym opisem warunków adopcyjnych + ankieta wdopcyjna + umowa.
Podkreślam że adopcja zwierzęcia to odpowiedzialnośc na kilkanaście lat, że musi byc dobrze przemyślana![]()
Po takiej korespondecji i rozmowach telefonicznych mam przynajmniej większą pewność że ktoś jest przekonany do adopcji.
Część osób rezygnuje.... no ale widać od razu kto jak do adopcji podchodzi
jessi74 pisze:popieram w zupełnościAgness - to już mija niebawem rok jak razem wyadoptowałyśmy Mikiego , pamiętasz
jessi74 pisze:aha, Pani która była w niedzielę nie zdecydowała się na Braciszków
a dokłądniej, to jest jeszcze niezdecydowana, bardzo je polubiła, ale ja myślę że jest jakaś przeszkoda, o której ona nie chce mi powiedzieć, myślę że gdybym ją namawiała to kotki by wzięła, ale ja mam specyficzne podejście do adopcji, domek musi kotki naprawdę mocno chcieć i kochać ! jeśli jest jakiś cień wątpliwości czy wahania, to potem może być tylko gorzej , a ja chciałabym żeby trafiły do domu gdzie będą przede wszystkim bardzo bardzo kochane i bezpieczne na całe życie
inne problemy, takie jak przeprowadzka, wyjazd, ewentualna choroba, wtedy są do rozwiązania bez szkody na kocie!
myślę że ta Pani nie jest gotowa jeszcze do tego! pomogłam jej podjąć decyzję że jeszcze poczeka !
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 344 gości