karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 18, 2010 12:46 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

Zosiu, dasz radę łapać w sobotę? Kombinujemy miejsca. Tę ciężarną trzeba w merca łapać.
AnielkaG
 

Post » Czw lut 18, 2010 13:00 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

AnielkaG pisze:Zosiu, dasz radę łapać w sobotę? Kombinujemy miejsca. Tę ciężarną trzeba w merca łapać.

Spróbuję, postawić klatki to nie jest duży problem gorzej jest potem z organizacją transportu :?
Co do kastracji chciałabym je ciachnąć bo potem będzie kłopot, sama mam wcześnie kastrowaną syjamowatą kotkę, Maciuś tez będzie wcześnie kastrowany. O piwniczniaki się pytałam już w trzech miejscach gdzie bezpłatnie kastruja dziczki, robią to dopiero powyżej 7 miesiąca.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw lut 18, 2010 15:41 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

15pietro pisze: robią to dopiero powyżej 7 miesiąca.

Tylko wtedy to już mogą być rodzicami.... Sama ciachałam tylko starsze koty ale to dlatego, że tylko takie brałam 8) Może ktoś wie gdzie przyjmują zwolennicy wczesnych kastracji ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 18, 2010 21:29 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

Transport na sobotę załatwię, mam 4 miejsca, myślę że młode koty też zrobią (kotki, bo jak mówiłam młode kocurki można wypuszczać), najpilniejsze są te ciężarne, będę mieć 2-3 klatki- łapki
Ostatnio edytowano Czw lut 18, 2010 22:00 przez AnielkaG, łącznie edytowano 1 raz
AnielkaG
 

Post » Czw lut 18, 2010 21:32 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

Anielciu klatka jest już do odbioru , Kasia chodzi luzem po mieszkaniu :D
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lut 18, 2010 22:54 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

mam wieści o Cykorii.
hannaaa była dziś z nią u weta, kicia ma świerzb w uszach, zapalenie gruczołów około odbytowych, reakcję alergiczną na szew po sterylce (nici są już usunięte) i paprze się jej rana po wyrwanym pazurku, ma stan zapalny dziąseł :( Z dobrych wieści, kicia została oceniona na około 3 lata myślałam, że jest znacznie starsza. hannaaa się nią dzielnie opiekuje i ma postępy w oswajaniu :king: W weekend podrzucę oridermyl do uszu, wygląda na to, że całe towarzystwo od karmicielki wymagało kuracji anty świerzbowej :?

Ślepotka Marysia jest już w domu tymczasowym, podobno widzi! Mieszka aktualnie pod szafą, ale jak się ją głaszcze to mruczy i się łasi.

Rozmawiałam dziś z siostrzenicą karmicielki. Pani Teresa już zupełnie nie kontaktuje, żyje na innej planecie. Wiem też już, czemu wszystkie koty z mieszkania zachowują się jakby były bite. Karmicielka się na nie podobno potwornie darła, praktycznie bezustannie i o wszystko (dlatego raczej nie chodzą po szafkach i nie śpią na łóżkach), niewykluczone też, ze zdarzało się jej im przyłożyć. Sporo to tłumaczy, prawda? :( Biedne koty
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 19, 2010 5:25 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

Biedne ... smutne losy kobiety i smutne skutki dla kotów. Nulek się zachowuje, jakby nie wiedział, czego się spodziewać po mnie :? - broni się kiedy go wyciągam i skwapliwie korzysta, kiedy go głaszczę. Do veta zabiorę go w przyszłym tygodniu, nie chcę go stresować a nic poważnego się nie dzieje; ciekawe, co z uszami :?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 19, 2010 9:18 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

alix76 pisze:Biedne ... smutne losy kobiety i smutne skutki dla kotów. Nulek się zachowuje, jakby nie wiedział, czego się spodziewać po mnie :? - broni się kiedy go wyciągam i skwapliwie korzysta, kiedy go głaszczę.


Nasza kicia zachowuje się tak samo. Biedne koty, muszą mieć nerwy w strzępach...
Na szczęście robi malutkie postępy - zdarza jej się wychodzić spod wanny w mojej obecności, a wczoraj wyrywała się zdrowo jak zakraplałam uszy :lol: - do tej pory siedziała mi na kolanach skulona i bała się poruszyć.
Myślę nad imieniem. Ona wygląda jak jakiś ufok, ale żadne żeńskie imię nie przychodzi mi do głowy :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lut 19, 2010 9:36 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

to bardzo wiele tłumaczy... :( Coraz lepiej rozumiem naszą Aferkę... czyli moje przypuszczenie było słuszne :( a miałam nadzieję, że to tylko stres po zmianie otoczenia i jakaś ogólna nieufność a nie efekt zachowania karmicielki :(

na szczęście czas goi rany.

a na brzusio po sterylce przesłałam ci na pw info o leku, który u naszej Burasi z zupełnie inną diagnozą został zalecony i powinien pomóc. Może się przyda.

A uszaki u Aferki są coraz bardziej różowe :D No i coraz rzadziej niunia się boi wyciągniętej ręki. Za to jak się zacznie głaskać... ech... pcha się na kolana, buziakuje (jeszcze nie do końca ufa, że może :D ). Dziś jadę do stada to zdam jakieś relacje.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 9:48 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

A... no i u naszej Aferki też z 6 lat wiek spadł na 4-5 ;) bo nie wiem czy pisałam :roll:

swoją drogą coraz gorszą mam opinię o wetch jako takich. tylu oglądało całe towarzystwo i nie zauważyli wcześniej ani stanu zapalnego dziąseł ani świerzbowca... 8O a jeśli zauważyli to nie przekazali takich informacji nikomu... :roll:

weci = wróg publiczny nr jeden :twisted:

a tak na serio - hannaaa - wielgachne kciukacze za Cykorię! :ok: Ważne, że jest bezpieczna :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 11:07 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

koty widziała (chyba tylko) wetka w Koterii, ona NIE ogląda uszu ani dziąseł :evil: zważywszy na fakt, ze czasem to jedyny kontakt dzikiego kota z wetem, uważam to za karygodne
AnielkaG
 

Post » Pt lut 19, 2010 12:02 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

Aferę widziało potem jeszcze 2 wetów i też nie raczyli zwrócić uwagi na takie rzeczy. Pierwszy to w ogóle dał jej lat 9 taki "specjalista" od kotów :lol: Drugi wet awaryjny kotów się boi i to ja zawsze muszę zwierzaka trzymać na stole i uspokajać weta, ze tak można go dotknąć i nie odgryzie ręki. Mój wet raczył sobie wtedy zrobić urlop.
Prawdopodobnie gdybym miała okazję osobiście zapytać się wetki o stan uszu i dziąseł to bym uzyskała informacje, ale nie miałam. Wszystko było w biegu i na szybko, przez telefon a czasem jeszcze przez pośrednika więc dostawałam info o ogólnym stanie zdrowia. Tylko w przypadku Nulka miałam okazję rozmawiać na spokojnie i uzyskałam pomoc i wszystkie informacje. Anielko, w to nieoglądanie jest mi ciężko uwierzyć.
Błagam nie róbcie zadymy w wątku bo ja gdzieś muszę wykastrować piwniczniaki :roll:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 19, 2010 12:25 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

15pietro pisze: Drugi wet awaryjny kotów się boi i to ja zawsze muszę zwierzaka trzymać na stole i uspokajać weta, ze tak można go dotknąć i nie odgryzie ręki.


:lol:

a przy okazji... daj znać, czy karma piwniczniakom potrzebna (wciąż czekam na wytyczne w gotowości 8) )
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 12:31 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

AnielkaG pisze:koty widziała (chyba tylko) wetka w Koterii, ona NIE ogląda uszu ani dziąseł :evil: zważywszy na fakt, ze czasem to jedyny kontakt dzikiego kota z wetem, uważam to za karygodne


nie jest prawdą co piszesz - moja obecna tymczaska właśnie w Koterii została wyleczona ze świerzbu
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pt lut 19, 2010 13:22 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

monika794 pisze:
AnielkaG pisze:koty widziała (chyba tylko) wetka w Koterii, ona NIE ogląda uszu ani dziąseł :evil: zważywszy na fakt, ze czasem to jedyny kontakt dzikiego kota z wetem, uważam to za karygodne


nie jest prawdą co piszesz - moja obecna tymczaska właśnie w Koterii została wyleczona ze świerzbu

każda zasada ma wyjątek, a Anielka napisała o zasadzie. Ty załapałaś się na wyjątek, czy to po znajomości?
Nie odpowiadaj, pytanie retoryczne.


AnielkaG pisze:Zosiu, dasz radę łapać w sobotę? Kombinujemy miejsca. Tę ciężarną trzeba w merca łapać.

na sobotę przygotuję merca i pułapkę.
Gdzie miejsca kombinujesz?
W razie problemów, ale tylko wtedy, dam miejsce w przyzwoitej lecznicy.
Tylko transportem raczej nie będę mogła pomóc
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1321 gości