FA. Kocurek Mankellek po operacji ...dorodne kocuro :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 11, 2009 16:08

Zrobiłam przelew na konto fundacji za aukcję Allegro dla Mankellka (maskotka Garfield).

I trzymam kciuki za chłopaka! :D
ObrazekObrazek Obrazek

froggy

 
Posty: 1480
Od: Pt sie 01, 2008 14:17
Lokalizacja: Będzin (woj.śląskie)

Post » Śro mar 11, 2009 20:32

co słychać u futrzastego chłopaka?? (oprócz grzybka oczywiście)
Obrazek Obrazek Obrazek
Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata jest wadliwa, taki jest obiektywny stan rzeczy. Jerzy Pilch
wyprzedaż szafy, zapraszam :)

gosikbaum

 
Posty: 2807
Od: Pt sty 30, 2009 21:43
Lokalizacja: łomianki

Post » Śro mar 11, 2009 21:06

Safarii pisze:
Kleo pisze:Moje kocisko też przychodzi sie tulić tylko że ok.4 nad ranem :roll: a potem znowu ok.6 rano, poprostu super :wink: szkoda tylko że gdy ja wstaje to już mam za sobą jakieś 3 pobudki w ciągu nocy :) no ale cóż nasz kot nasz pan :lol:


o czwarta rano to zdecydowanie nie jest dobra godzina :?
Mankell też miał taki etap jak był karmiony strzykawką ale tera mu przeszło i budzi mnie dokładnie pare minut przed budzikiem co jest całkiem przyjemne i mniej stresujące niż dźwieki z komórki.
Ma to jeden minus nie odróżnia weekendów :wink: ......


a moja Gajuńcia nad ranem przychodzi, mrucząc mokrym nochalkiem trąca mój, a potem bum grubą dupcią na poduszkę. Niestety często przydusza mi włosy, a to jest bolesne :twisted:
Obrazek

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 12, 2009 9:38

Safarii pisze:
Kleo pisze: budzi mnie dokładnie pare minut przed budzikiem co jest całkiem przyjemne i mniej stresujące niż dźwieki z komórki.
Ma to jeden minus nie odróżnia weekendów :wink: ......


A to łobuziak :D Moje juz sie nauczyły, że w weekendy wstajemy później :D
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 12, 2009 11:21

froggy pisze:Zrobiłam przelew na konto fundacji za aukcję Allegro dla Mankellka (maskotka Garfield).

I trzymam kciuki za chłopaka! :D


Bardzo dziękujemy!!!!!! :lol: :lol: :lol:

A u Mankella po staremu czyli toczy nierówne walki z nieistniejącym wrogiem, je za dwóch ale smarka już za jednego.
Kwestia kataru, wydaje mi się, uległa poprawie i węzły chłonne jakby mniejsze więc chyba ten nowy antybiotyk działa
:P
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Czw mar 12, 2009 11:33

Safarii pisze:
froggy pisze:Zrobiłam przelew na konto fundacji za aukcję Allegro dla Mankellka (maskotka Garfield).

I trzymam kciuki za chłopaka! :D


Bardzo dziękujemy!!!!!! :lol: :lol: :lol:

A u Mankella po staremu czyli toczy nierówne walki z nieistniejącym wrogiem, je za dwóch ale smarka już za jednego.
Kwestia kataru, wydaje mi się, uległa poprawie i węzły chłonne jakby mniejsze więc chyba ten nowy antybiotyk działa
:P


To fanie że kocuerk już lepiej, katar zawsze meczy zwierzaka :(, a że apetycik dopisuje to tak trzymać :ok: w końcu musi nabrobić zaległości z obżarstwa :wink:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt mar 13, 2009 10:41

Tak chwaliłam Mankella, że ładnie śpi do 6 rano :oops: no cóż dziś dał taki popis od 4 rano, ze miałam ochotę go udusić. Latał jak opętany i co chwilę znajdował przedmioty które w "kocim użyciu" każdego mogą doprowadzić do białej gorączki.
Wszystko zaczęło się delikatną zabawą myszką, która na nieszczęście ma plastikowy nosek, którym dźwięcznie o wszystkie meble uderza, później wyniuchał jakąś szeleszczącą siatkę, rozwalił pudełko rozsypując śrubki po całym pokoju a całą akcję wykończył zgrabnym wylaniem roztworu na grzyba. Jakaś masakra…..!!!!! 8O 8O 8O
Po dwóch godzinach walki spoczął grzecznie na kołderce zdziwiony, że znowu wstaję…. :twisted:
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Pt mar 13, 2009 11:00

Safarii pisze:Tak chwaliłam Mankella, że ładnie śpi do 6 rano :oops: no cóż dziś dał taki popis od 4 rano, ze miałam ochotę go udusić. Latał jak opętany i co chwilę znajdował przedmioty które w "kocim użyciu" każdego mogą doprowadzić do białej gorączki.
Wszystko zaczęło się delikatną zabawą myszką, która na nieszczęście ma plastikowy nosek, którym dźwięcznie o wszystkie meble uderza, później wyniuchał jakąś szeleszczącą siatkę, rozwalił pudełko rozsypując śrubki po całym pokoju a całą akcję wykończył zgrabnym wylaniem roztworu na grzyba. Jakaś masakra…..!!!!! 8O 8O 8O
Po dwóch godzinach walki spoczął grzecznie na kołderce zdziwiony, że znowu wstaję…. :twisted:


No dla mnie to normalka :lol: ja mam tak co dzień od 4 rano :roll: u mnie bawi sie najpierw pluszowaą myszą którą nosi w pycholu i niemiłosiernie przy tym zawodzi - spać wtedy nie ma szans :evil: a potem taszczy w pycholu myszke zrobioną z reklamówki-jednorazówki i znowu zawodzi, potem przychodzi żeby ją pogłaskać i zwykle na tym sie kończy po czym ok.5 lub 6 nad ranem jest powtórka z rozrywki :roll: po czym idzie spać a u mnie wtedy za ok.15minut dzwoni budzik :twisted: i mam dość :roll:
Ale na tym nie koniec dziwact mojej kici :) otóż jak ja wstaje to najpierw jest kilka minut poświęcona na mizianie kici - wtedy zachwycona mruczy i czasem mam wrażenie że sie uśmiecha, potem idzie ze mną do łazienki ja sie myje a ona ....pije wode z wanny oczywiście musze jej napuścić świerzej :roll:, potem wraca ze mną do kuchni i oczywiście czeka na żarło :), po jedzonku jest czas na zabawe i znowu chodzi i płacze z myszą w pycholku, potem ja jem śniadanko to kładzie sie przy moich nogach i czeka żeby ją pomiziać :)i tak zaczyna sie nam każdy dzionek bo w weekend jest tak samo tylko po tym wszystkim nie musze iść do pracy, bo oczywiście jak chce pospać troche dłużej to zaraz mam koncenrt przy łóżku że niby taka głoda jest a mi nie chce sie wstać i jej nakarmić :lol: a do tego moja kicia to spryciarz 8) bo...... sama otwiera sobie drzwi na szczęście tylko do wewnątrz (umie wejść ale nie umie wyjść :lol: - to ciut uciążliwe jak sie ma tymczasy :roll: bo zamiast siedzieć gdy jest okres izolacji w pokoju buszują potem po całym domu)
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt mar 13, 2009 12:20

Ale Kleo masz zdolny koci egzemplarz :lol: :lol: :lol:
Szczerze to zawsze (bez urazy) stawiałam psy na pierwszym miejscu ale teraz powoli zaczynam się wahać...Twój Kleo zachowuje się jak prawdziwy towarzysz codziennego życia. Fajny taki "aktywny" przyjaciel :wink:
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Pt mar 13, 2009 13:13

Safarii pisze:Ale Kleo masz zdolny koci egzemplarz :lol: :lol: :lol:
Szczerze to zawsze (bez urazy) stawiałam psy na pierwszym miejscu ale teraz powoli zaczynam się wahać...Twój Kleo zachowuje się jak prawdziwy towarzysz codziennego życia. Fajny taki "aktywny" przyjaciel :wink:


Nio :) nie da sie jej nie kochać :lol: , jak wracam po pracy do domku to już siedzi na krzesełku i czeka aż drzwi otworze albo leci skąś jak mnie usłyszy, ale musze sie rzyznać że to jedyny kot jakiego zanm który jak sie boi to poprostu to widać w jego oczach - ma taką minę i ten wzrok pytający co sie dzieje, jeszcze nigdy mi sie taki przypadek nie zdażył. Nawet jak chodzi z mychą w paszczy to i tak jest słodka, koleżanka mi powiediała że jestem uzależniona od moich kotek :), no a jak sa jeszcze tymczasy to moja puchata kicia jest przeszczęśliwa bo ma z kim sie bawić i szaleć, ostatnio wyadoptowałam 2 młode kocurki to tak za nimi do tej pory tęskni że szok bo ta druga Kleo to tylko się grzeje przy grzejniku :roll: tak wygląda u niej ziomowanie :ryk:, no i kudłatej czyli mojemu Kłaczkowi (ciut męskie imię ale to długa historia 8) ) sie nudzi już nawet mnie zaczepia jak siedze :)
Chyba musze przygarnąć jakąś bide 8) coby moja kicia maiła towarzystwo do szaleństw a ona potwafi szaleć, poza tym to bardzo przyjacielski kotek taka "kocia mama" dla maluchów, liże je,śpi razem z nimi :P ale jak ktoś obcy przychodzi to normalnie kota nie ma - jak przyjechali po kocurka to poszła na dół i nie ruszyła sie na krok z progu pokoju dopóki obcy sobie nie poszli, tak jakby czuła że to po jakąś kicie przyjechali, na początku jak ktoś przychodził to uciekała jakby sie bała że ja chce oddać, ach ten mój głuptasek jeden. Jaky jeszcze pospać dawała to byłby prawie kot idealny :lol:, no ale cóz ideały nie istenieją więc ....trzeba sie przyzwyczaić :) i tak je obie kocham, chodziaż z Kłaczka jest niezły aparat :lol:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt mar 13, 2009 14:23

Kochane są te kociaki :lol:
cóz lecę smarować grzyba :wink:
miłego weekendu :!: tzn. bez zbędnych pobudek.....
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Sob mar 14, 2009 19:24

Kleo, na pociechę wyobraź sobie że mam podobnie.
A nawet trochę lepiej bo razy trzy.
A dzisiaj to moja trójca zrobiła pobudkę o godzinie 3.20.
A potem w dzień odsypianie nocnych charców. No i nic nie można zrobić, trzeba być cichutko, chodzić na paluszkach bo koteczki śpią.
Z odkurzeniem mieszkania to trzeba poczekać aż koteczki raczą wstać bo odkurzacz za mocno hałasuje.
Taki kotek asystujący przy wszystkich czynnościach to całkiem miłe.
Ale trójka pomocników bywa czasami męcząca.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6639
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Nie mar 15, 2009 1:39

Safarii pisze:Tak chwaliłam Mankella, że ładnie śpi do 6 rano :oops: no cóż dziś dał taki popis od 4 rano, ze miałam ochotę go udusić. Latał jak opętany i co chwilę znajdował przedmioty które w "kocim użyciu" każdego mogą doprowadzić do białej gorączki.
Wszystko zaczęło się delikatną zabawą myszką, która na nieszczęście ma plastikowy nosek, którym dźwięcznie o wszystkie meble uderza, później wyniuchał jakąś szeleszczącą siatkę, rozwalił pudełko rozsypując śrubki po całym pokoju a całą akcję wykończył zgrabnym wylaniem roztworu na grzyba. Jakaś masakra…..!!!!! 8O 8O 8O
Po dwóch godzinach walki spoczął grzecznie na kołderce zdziwiony, że znowu wstaję…. :twisted:


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

u mnie koty w nocy spia wszystkie siedem.
Samson i Czika spia z nami w lozku wiec zawsze grzecznie czekaja az przyjde i juz,i tak do rana.Ale tez im sie zdarza ze tuz przed budzikiem zaczynaja sie miziac,chyba wyczuwaja pore.No a wczoraj to byl wyjatek od dlugiego czasu bo Czika w nocy ganiala pileczke z dzwoneczkiem w srodku 8O to szok bo po raz pierwszy od dawien dawna jej sie bawic w nocy zachcialo :D
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pon mar 16, 2009 10:28

Taaa czują wiosnę!!!!! :lol: :lol: :lol:
Stąd te harce...tak to na pewno spokojnie by maleństwa spały… :twisted:
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

Post » Pon mar 16, 2009 14:15

A dziś z Mankellem mamy kontrol u weta...zobaczymy co tam w kwestii grzybobrania :roll:
Obrazek

Safarii

 
Posty: 172
Od: Pt sty 23, 2009 8:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 20 gości