Smutka chwilowo w dt w Krakowie - u mnie nie mogła pozostać z powodów logistyczno-pogodowych.
Ma do towarzystwa dwóch przystojniaków i z tego co mi przekazano, to dobrze się tam czuje. Oczywiście psychicznie nadal krucho, ale obywa się bez ekscesów.
Dzięki kolejnej forumowej Dobrej Duszy

dług w lecznicy zmalał do 200 zł. Jeśli ktoś chciałby pomóc w jego spłacie, to na pw podam nr konta lecznicy lub mojego. Po wypłacie mogę to spłacić sama, ale wtedy już po prostu nie wyrobię na kupno karmy dla kociuchów.