Bazyliszkowa staramy się szybko wrócic do normy, bierzemy biostymine i calo pet wciskamy na silę

regeneryjemy brzuszek lakcidem, inetstinalem i sensitivity, bierzemy beta glucan; plany byly że zastosujemy kuracje zylexine ale niestety nie dalo rady
staramy się jak możemy
ja bardzo bym chciala w przyszlym tygoniu podjechac do Garncarza ( nie wiem czy da rade

) i sterylke szybko zrobić,; nawet nie wiecie ile nerwów mnie to kosztuje, caly czas o tym myśle

denerwuje się martwie
strasznie martwi mnie to oczko

dlaczego taki kochany kociak musi znosić tyle cierpienia
mam jeszcze pytanko- czym smarowac, okladać cycusia- Tosia strasz niematkowala maluszkomi jeden cucuszem jest wyciągnięty, czerwony , suchy, sztywny
dopiero teraz to zabaczylam, raz wszesniej widzialam jak "karmi" przeszczesliwa byla, mruczaca, zadowolana - a kociaki- w siódmym niebie - Tosienka ma barzdo silny instynk macierzyński
caly czas to nasza kochana koteczka bardzo specjalne troski

bardzo ją kochamy! i chemy dla niej jak nalepiej!
chcialabym by nadszej wreszcie ten dzień -że Tosienka już nie mruży oczka, nic z niego sienie sączy, nie ma problemów z brzuszkiem, nie stersuje się strasznie wetami i rośnie, rośnie w sile!
moja mama zapyatla w piątek - dziecko- jak dajesz rade z tymi biednymi kociakami? ja na to - mamo - to dzięki forum
żadko się żale ale dziś chyba jest ten dzień, tak dużo problemów, tak dużo spraw, tyle myśli - co będzie , jak to wszystko ogranąć
nadal bardzo prosimy o mocne kciuki