KOTKA BIAŁACZKOWA-Lili zasneła [*] STR35

[mika181]

No i nadszedł ten dzien kiedy zaczeły się problemy z Lili Po urodzeniu się synka kotka zaczeła znaczyc teren, potem zaczeła sikac poza kuwetą. Były robione badania krwi, USG brzucha. Dostała antybiotyki, poprawiło się fizycznie ale sikanie nie ustało. Walczymy juz 4 miesiąc z jej sikaniem i nic. MIała także orboże antystresową która nie przyniosła zadnych rezultatów. Obecnie stan Lili jest nieciekawy. Strasznie schudła, prawie nic nie je, w ogolonyc miejscach nie odrasta jej siersc a ostatnio zaczeła sie slinic na brązowo i śmierdzi jej z pyszczka. Przy ostatniej wizycie zostawiliśmy u weta ponad 150 zł. Nasza sytuacja materialna jest teraz bardzo kiepska. Ledwo starcza nam do wypłaty. Na wizyte u weta musimy poczekac do 10 sierpnia niestety a i wtedy nie wiem czy bedziemy mieli pieniazki na leczenie :(:( Odejmuje sobie zeby zwierzakom było lepiej ale już własnemu dziecku nie odejme. Sytuacja okropna. Kotka zrobiła sie nieznosna nie tylko z siusianiem ale i z miauczeniem okropnym. Nie chce nawet na kolanach leżec. Nie wiem co robic.... Jestem załamana..... :(:(

[kasia79]

wITAM JEDYNE CO MOGĘ W TEJ CHWILI ZAPROPONOWAĆ TO OPŁACENIE WIZYTY U WETERYNARZA W OPOLU ALE CZY JESTEŚCIE JĄ W STANIE DOWIEŚĆ [BO SAMA NIE WIEM GDZIE WY TERAZ MIESZKACIE ] Ale wydaje mi się że tu jest konieczne nowe miejsce dla kotki nowy dom ,bo z te go co piszesz to te problemy zaczeły się w momencie pojawienia dziecka kotka po prostu nie umie sobie poradzić z nowym członkiem rodziny .
BŁAGAM O JAKIEŚ MIEJSCE DLA TEJ KOTKI MOŻE NIE JEST ZA PÓŹNO tyle już w życiu przeżyła
Wiem że robicie co możecie więc bardzo wam za to dziękuje -ta kotka zawdzięcza wam naj leprze chwile w swoim życiu -napiszcie czy potrzebne są wam jakieś leki np. interferon ,scanomune lub coś innego

[mika181]

ta kotka jest dla mnie członkiem rodziny. Mieszkamy teraz w woj małopolskim niedaleko Oświecimia. jutro pojedziemy do weterynarza za nasze ostatnie pieniądze. Nie wiem co powie i nie wiem czy bedzie nas stac na leczenie. Kotka żle zareagowała na nowego członka stada ale teraz ewidentnie jest chora.... Przed chwilką troche zjadła...

[kasia79]

może postaraj się porozmawiać z weterynarzem i poprosić go o zniżkę na fundacje podała bym ci wszystkie dane do faktury i zwróciła pieniążki za wizytę albo chociaż część ,no może zapytaj weta czy dało by radę żeby fundacja zapłaciła przelewem na konto weta -czy ktoś zna dobrego weta w okolicy ?

[Mulesia]

może postaraj się porozmawiać z weterynarzem i poprosić go o zniżkę na fundacje podała bym ci wszystkie dane do faktury i zwróciła pieniążki za wizytę albo chociaż część ,no może zapytaj weta czy dało by radę żeby fundacja zapłaciła przelewem na konto weta -czy ktoś zna dobrego weta w okolicy ?

Dziewczyny ( i chłopaki też ) doradźcie.

[mika181]

nerki lili przestały pracowac. na usg nie wyglądały nawet na nerki. Dziwi mnie tylko ze 1,5 miesiaca temu wyniki były dobre Weterynarz z przykrością doradził uśpienie kici. Wystarczająco się namęczyła. Wzieliśy ją na noc do domu a dziś zasnęła na zawsze i juz nic ją nie boli... Leży pod wisnią w ogródku najwspanialszy zwierzak jakiego kiedykolwiek miałam :(:(:(:(

[Boo]

Nie umiem nic więcej napisać


[*]

[CoToMa]

(*)

[mika181]

nie mam pieniędzy żeby przekazac na ratowanie innych kotów ale chciałabym przekazać pare rzeczy na bazarki. ktoś kto je organizuje i jest zainteresowany niech skontaktuje sie ze mną przez pw. chociaż tak może troszke pomoge.

[kasia79]

Nie mogę się pozbierać Lili to był pierwszy kot jakiego uratowałam jakiemu odmieniłam życie ,to trudny momęt jak odeszla ale wiem że przeżyła dzięki wam wspaniałe chwile i za to wam dziękuję .
Lili na zawsze zostaniesz w naszej pamięci śpij spokojnie [*]

[MIKUŚ]

Śpij spokojnie [*]

[joshua_ada]

Nie mogę się pozbierać Lili to był pierwszy kot jakiego uratowałam jakiemu odmieniłam życie ,to trudny momęt jak odeszla ale wiem że przeżyła dzięki wam wspaniałe chwile i za to wam dziękuję .
Lili na zawsze zostaniesz w naszej pamięci śpij spokojnie [*]

To była pierwsza kotka na miau, jakiej z całego serca kibicowałam. To były moje początki na miau. Pamiętam Kasiu, jak szukałaś domu, pamiętam jak Lili znalazła wreszcie swojego człowieka i dom. Jaka była szcześliwa.

Kochana Lilu ['] miałaś wspaniałych ludzi, byłaś członkiem rodziny, byłaś kochana. To były Twoje cudowne chwile, pamiętaj o nich za TM.
[']['][']

(bardzo mi smutno z tego powodu. Bardzo. Pół dnia się zbierałam, by coś napisać...)
mika181 - trzymajcie się. Ciepłe pozdrowienia.

[mika181]

ja sie nie potrafie pozbierac. mam wyrzuty sumienia ze nie potrafiłam o nią zawalczyc, ze wczesniej nie pojechalismy do weterynarza, ze jej sikanie wiązałąm bardziej z pojawieniem się dziecka, ze nie miałam pieniędzy, jestem wsciekłą na siebie i zastanawiam się czy gdyby trafiłą do kogoś innego to by żyła ....

[joshua_ada]

mika181 - w styczniu odeszła sunia Mamy (ta z podpisu). Miałyśmy podobne myśli. Czy nie za późno wet? Czy czegoś nie przeoczyłyśmy? Miałyśmy takie same wątpliwości? I smutek. Ale z drugiej strony, w tym samym czasie (choć to paradoks) myślałyśmy ile jej dałyśmy, ile czułości, miłosci, spokoju, bezpieczeństwa, nie mówiąc o tak zwariowanym systemie dopilnowania leków, diety, higieny, wizyt u weta, że niektórzy by się w czoło postukali.
Nie myśl o tym złym, myśl ile było chwil miłych! Twoje wątpliwości nie zwrócą Lili życia a zatrują Ci serce, a to serce masz właśnie na miłe wspomnienia o Lili. Na te chwile przytualń, mizianek, figli, minek Lili. Niech te przeważają nad tymi wątpliwościami. Jeśli Lili sięga do Was zza TM, to też by tak wolała.