meggi 2 pisze:Dzwoniła pani Ania karmicielka z cmentarza wolskiego i myślała, że zapomniałam o pomocy dla niej w w zakupie karmy. Nie dostała żadnej puszki obiecanej w zamkniętym wątku wolszczaków

.
Meggi - ty nie mozesz jednak wytrzymac bez mącenia i kombinowania. Wydawaloby sie , ze w swoje porachunki "wolskie" wciagnelas juz wszystkie mozliwe osoby. Ale nie...zostala jeszcze Pani Ania - emerytka, karmicielka z cmentarza wolskiego. Jeszcze jej osobe postanowilas uzyc, by pouzywac sobie w temacie kotow z cmentarza wolskiego.
Dzwonilam przed chwila do pani Ani. Prosila ,
BYS JEJ NIE WCIAGALA W TE AWANTURE WOLSKA I NIE ROBILA Z NIEJ KOLEJNEJ AWANTURNICY. ONA NIE CHCE Z TYM MIEC NIC WSPOLNEGO - ZROZUMIALAS? Pani Ania nie dzwonila i NIE UPOMINALA SIE O KARME!!! Prosila, bym to napisala na forum .
Teraz sie raptem zatroszczylas o pania Anie emerytke??? Jak ci nie wstyd!! Przypomnij sobie ile razy prosilam cie , bys uwzgledniala Pania Anie w podziale karmy wolskiej, jak dlugo milczalas, jak dlugo pomijalas jej osobe. Przypomnij sobie co mi odpowiedzialas, kiedy po raz kolejny poprosilam, by Pani Ania otrzymala choc troche karmy z funduszu wolskiego: Pani Wiesia miala na to nie pozwolic.... przypominasz sobie??? Moze napisz ILE Pani Ania wreszcie od Ciebie tej karmy dostala z funduszu wolskiego??