Dieselek-zapalenie żołądka, polip?-znowu???:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 11, 2007 23:57

Dziękuję Andorko :) A kocik ma w głebokim powazaniu moje lęki...własnie jak głupi szaleje z Salmą...bawia sie takim elastycznym sznurkiem przywiazanym do drzwi...jedno i drugie uwzięło sie że musi ten sznurek zarekwirować ( uwielbiaja podbierac sobie zabawki:D)...a sznurek nie chce sie poddać...nie wiadomo dlaczego... :lol:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt sty 12, 2007 0:34

Bo zły sznurek jest... :(

Ot i racja nasze lęki nasze futra mają w głębokim...
Ale czasami te lęki są ważne, pomagają im przeżyć.

A czasami te lęki pozwalają nam bardziej futerka kochać.


Ale Ty już wystarczająco się bałaś i Dieselek to wie... na pewno...

Trzymaj się cieplutko, na prawdę musi być dobrze.

Ja 11 lat temu dostałam wyrok na psa: nosówka (potwierdzona)
Jesteśmy razem do tej pory bo i ja i on chcieliśmy być razem tak długo.

A i Ty i Dieselek już wszystkim pokazaliście, że długie wspólne lata przed Wami - bo tak chcecie.

Spokojnej nocy.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13707
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sty 17, 2007 0:16

Dieselek jest jednak wdzięcznym obiektem do leczenia...po drugim rzucie odrobaczacza i unidoxie kupki sa juz ładne bez dodatkowych wspomagaczy w postaci taniny czy smecty( która jakoś w ogóle na niego nie działa...) Kocio przstał kichać i z oczka nie cieknie juz nic...antybiotyk jeszcze przez kilka dni...oczywiście daje mu trilac skolko ugodno...a kupale takie że ooooo! Trzy koty mógłby nimi obsłuzyć ;) Czasem trochę postękuje w kuwecie ale przy taaakich ilościach...:D
A ten panacur to co w zasadzie ubija oprócz nicieni?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro sty 17, 2007 7:47

Zuch Dieselek! Żeby szybciutko wyzdrowiał! :ok:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Sob sty 20, 2007 13:11

Już dobrze...po odrobaczeniu i unidoxie rzadkich kup brak....w ogóle jakos kupka mniej, ale normalnie, apetyt tez juz nie taki wilczy...dłuzej wszystko zostaje...a je maleństwo wszystko, kurczaczka, rybke, nawet twarożek...zero sensacji!!! Oczywiscie podstawa diety jest nadal karma lecznicza ale powolutu wprowadzamy naturalne jadło...i wsio gra:D Teraz tylko oczko nam zostało i juz będzie wszystko dobrze!!!
Dieselek jest szczęsliwym wariatem który szaleje całymi dniami, wieczorkiem pada nietomny na rączkach i mruli do ucha...nie moge uwierzyc w to wszytko...a przeciez bylismy jedna noga po tamtej stronie...:DD
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob sty 20, 2007 13:34

:D :D :D :D :D :D
Ewik, nawet nie wiesz, jak się cieszę i jaką radość sprawia mi zawsze ten wątek!!!!! :D :D :D :D :D :D
Ty i Diselek jesteście moimi bohaterami! 8)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 21, 2007 13:11

:D A pamietam te spojrzenia wetów pełne zwatpienia...ech...
A maluch znów mnie zadziwił...mianowicie przejadła mu się karma lecznicza...zaczął zostawiać...a że kupy jakies twarde postanowiłam do jedzenia dodac mu troche gluta z mielonego siemienia lnianego...nie sadzilam ze da się nabrac...a tu prosze,to jest pyyyszneee!!! Pół na pół gluta i karmy a on wciaga w ułamku sekundy cała miseczke...a potem nie stęka w kuwecie;)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sty 21, 2007 13:22

Bardzo się cieszę z kolejnych postępów Dieselka.. :D

Masz może jakieś nowe fotki kicia? Nie wątpię, że wyprzystojniał jeszcze bardziej.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie sty 21, 2007 14:24

A prosze bardzo:D
Tu poranne przeszkadzactwo w moim robieniu sie na bóstwo...
Ładuje mi się do skrzynki z kosmetykami i wsadza łapy do oka jak sobie tuszuję rzęsy... :twisted:
I jak sobie chore oczko cwaniak schował;)

Obrazek

A tu spimy po całodniowych szaleństwach:)
Obrazek
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sty 21, 2007 14:28

Dzięki.. :D
Piękny jest.. :love:
I widać, że mu dobrze u Ciebie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 25, 2007 23:41

Troche nie rozumiem... :? Byliśmy u dr. Garncarza na kontroli...mamy ciachac oczko, bo rzekomo Tobrex nie utwardził rogowki tak jak sie p. doktor spodziewał...wszystko pięknie ładnie tylko coś sie nie zgadza...na poprzedniej wizycie dowiedzielismy sie ze rogówki juz nie ma...że nie ma nic...ani rogówki, ani twardowki, ani teczówki...tylko ciałko szkliste...a teraz okazuje sie że to brązowe co widze u Dieselka w miejscu oczka to...tęczówka!!! A rogówka stara sie regenerowac ale jej to nie wychodzi...!!! ??? To jak to...nie było prawie nic a teraz jest? Odrosło czy co? Ja rozumiem, że z tego oka juz nic nie będzie ale takie szafowanie diagnozami jest trochę podejrzane i podkopuje moje zaufanie do autorytetu Garncarza... :?
Przy okazji pojechalismy na Białobrzeską...nie było naszej dr.Ani więc poszliśmy do dr. Czubek...wszystko gra tylko szyjne węzły chłonne lekko powiekszone...niedawno skończylismy antybiotyk...nie wiemy też czy wybilismy robale...mamy poczekac tydzień i zgłosic sie na kontrolę. Jeśli węzły dojda do siebie bedziemy szczepić malucha...a potem amputacja oczka...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt sty 26, 2007 11:13

Trzeba było zapytać dr. Garncarza, czemu raz mówi tak, a raz tak :wink: Może jest na to bardzo proste wytłumaczenie, a my go nie widzimy, bo się po prostu... nie znamy :wink:

A co do usunięcia oczka - Dieselek będzie po prostu małym piracikiem. Będzie mógł bajerować dziewczynki, że wiódł życie hulaki i stracił oko w walce o rękę pięknej kocicy :wink:

On jest prześliczny i przecudowny, tak w ogóle :love:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 26, 2007 13:05

No właśnie..trzeba było...tylko dotarlo do mnie po fakcie... :?
Moj ojciec mówi że jak nie będzie mial oczka to będzie wyglądał jak...cyklop!!! Buu :wink: :twisted:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lut 12, 2007 17:37

Niech mnie kto kopnie w dup...ę...To juz sie robi lekka paranoja....przez problemy Makusi zdrowie Dieselka poszło na dalszy plan- mam tylko jeden transporter...jak sie mialam z malym wybrac na szczepienie to sie okazalo ze Makusia ma wiekszy problemy...i teraz jezdze z duza kota i suka która po pierwszej cieczce ma ochote zostac mamą...chyba chołubienie malucha pobudziło w niej jakieś matczyne instynkty...tak czy inaczej oczko Dieselka do amputacji bez zmian...:( Wiem ze juz nie mozemy czekac, ale wracaac do paranoi- jak juz wspominalma panicznie boje sie tej operacji a fakt ze oczko zostanie zaszyte na amen i na głucho bez pozostawienia sączka natretnie przywodzi mi na mysl Tonika...;( A co jak tez sie zrobi ropien? Gdzie te posoki i inne syfki beda z oczka wyplywac? Czy ktos ma koteczka po tak wykonanej operacji? Pocieszcie prosze albo dajcie burę...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lut 12, 2007 17:45

Ewik, spokojnie.
Miałam kota, który miał całkowicie zszyte oko.
Pięknie się zagoiło. Nowesek nie miał później z nim żadnych kłopotów.
Trzymam kciuki, będzie dobrze :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Magda_lena i 418 gości