St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

[Dzidzia Nordysiowa]

Dzięki za powitanie Nadmieniam, że nie jestem fanką jedynie Mexia, ale po prostu wszystkich zwierząt - jednak ICH [color=darkred]KRÓLEWSKICH [/color]MOŚCI KOTÓW w szczególności. Pozdrawiam wszystkich, a Mexiowi życzę dużo sił. Jutro się zobaczymy!

[GuniaP]

U Mexia w porządku, sam je, lepiej wygląda, nie stracił zaufania do ludzi. Jutro bedzie zebranie stowarzyszenia, pojde do niego z jakims panem zeby sprawdzic czy sie mężczyzn boi, bo na razie to same kobiety go pielegnują. Dzisiaj po poludniu była nasza wetka, panie powiedzialy, ze byla z Mexia zadowolona

[dakota]

To ja się bardzo cieszę, bo strasznie mi go żal...

[mamba30]

ufff, super..... a wiadomo już, jak długo potrwa rekonwalescencja??? I co z ew. domkiem u Velvet???

[TyMa]

Albo z jakimkolwiek, ale dobrym domkiem?

[mamba30]

Albo z jakimkolwiek, ale dobrym domkiem?

ewentualnie ja b iorę taką opcje pod uwage, jak juz pisałam bodajże wczoraj urabiam menżowia, który się bardzo Mexiem przejał i straszne@###$^*&)(_)+_ śle na tego @#%$^&*()(..... Zobaczymy, jak sie wszystko rozwinie, ale na razie lepiej by było dla Mexia i mojego stadka, aby był spokojniejszy domek...

[velvet]

o jak sie ciesze ze moj kiculek lepiej sie ma

a co do ewentualnego domku to dopiero w poniedzialek na wieczor wraca moj father wiec we wtorek wezme go dopiero na rozmowe, bo po konsultacjach lepiej najpierw porozmawiac, bo chcialam wziasc kota i postawic ojca przed faktem dokonanym ale znajac jego charakter i to co przezyl kot nie moge tak zrobic.....

[Katia K.]

No to trzymam kciuki, żeby ojciec nie miał obiekcji

Bardzo się cieszę, że z Mexikiem lepiej

[Dzidzia Nordysiowa]

Wiecie... Jest jeszcze taka miłość... Nie rani i nie zawodzi. Nie obiecuje, ale daje z siebie wszystko. Wierna, pokorna, zawsze czekająca na okruch szczęścia, na dotyk ręki, na oznakę zainteresowania. Nie żąda, nie stawia wymagań, oddaje się całą sobą. Ufna, ogarniająca całą swą istotą, ciepła... Cierpliwa i tak często cierpiąca, skrzywdzona, sponiewierana... Przychodzi, mrucząc i ocierając się o Twoje nogi, wita Cię przyjaznym pocałunkiem szorstkiego języczka... Patrzy Ci w oczy z oddaniem i zdaje się mówić całą sobą: „tylko mnie kochaj...”. PIERWSZY RAZ W ŻYCIU ŻAŁUJĘ Z CAŁEGO SERCA, ŻE NIE JESTEM OBRZYDLIWIE BOGATA!!! Rozwiązałoby to tyle spraw, ulżyłoby tylu niedolom, zapobiegłoby tylu nieszczęsciom... Bezsilnośc jest straszna.

[Sanna]

Ladnie napisane.. eh..

[mamba30]

Dzidzia, przestan, znowu mi sie oczy poca, takie madre i prawdziwe slowa.....

[velvet]

na razie wiadomo ze u Mexiunia wszystko w porzadku, dokladniejsze informacje beda wieczorem

[crisis]

Dobrze, ze Mexio ma sie lepiej:)

[GuniaP]

Prosze państwa oto Mexio dzis :

Mexio dzisiaj miał duzo gości, jest cudownym miziastym kocurkiem, nie stracił zaufania do ludzi, tulił sie do mnie, bez problemu dał sie wziąć na ręce.
Z oczkiem lepiej zresztą sami oceńcie.

[Dasia]

TRAGEDIA

nie moge sie jeszcze pozbierac jakis sku.....@#$%&#@@
pobił Mexa
kicius zyje, obrazenia sa tylko na glowie, jest caly zakrawawiony, nie moze oddychac za bardzo, ma krwiaka na glowie, i napuchniete nabrzmiale oko, prawdopodobnie je straci, nie wiem jak drugie bo tez bylo zamkniete, ale nie nabrzmiale
kiciulek dostal zastrzyli przeciwbolowe i przeciwkrwotoczne i sie okaze w najblizszym czasie co dalej z nim bedzie

jak rano poszlam ze sniadankiem to o malo zawalu nie dostalam, bo tam w piwnicy jest ciemno i zanim sie oczy przyzwyczaja to chwile trwa a tu slychac tylko sapanie i ani ruchu a jak znalazlam latarke i oswiecilam kota to po prostu braklo mi tchu, cala piwnica jest zakrwawiona, ide zaraz kolo bloku szukac sladow bo na pewno beda i moze zobacze gdzie to mialo miejsce, nie wiem kogo podejrzewac bo wczoraj menelstwa mnostwo bylo u nas przed blokiem

trzymajcie kciuki za zdrowie koteczka mojego kochanego

!!!!!! Nie mogę... Po prostu nie mogę. Wyć się chce!!!!

Trzymam za zdrowie Mexa!