Z tej ulicy, na którejoni mieszkali idzie się piechotą 10 minut- mozna przejśc na skróty mało uczęszczaną przez samochody drogą.
Ale jak, skąd i dlaczego on by trafił akurat na mój oddział?
Tak, czy bądź został porzucony.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
progect pisze:A ja cały czas nie rozumiem.
Po co mu to było?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3 i 76 gości