ASK@ pisze:Fip to nieznana mielizna. Naczytałam się swego czasu multum i mądrzejsza nie byłam. I nie jestem.
Można przytoczyć setki cytatów sprzecznych ze sobą.
To prawda.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:Fip to nieznana mielizna. Naczytałam się swego czasu multum i mądrzejsza nie byłam. I nie jestem.
Można przytoczyć setki cytatów sprzecznych ze sobą.
karola_15 pisze:Niky, były dwa koty w domu, jeden zachorował i odszedł 3 miesiące temu, drugiemu w badaniach wykryto przeciwciała, zatem zakłada się, że jest nosicielem, stąd moje obawy. Szczególnie, że mój kot to bardzo delikatny i podatny zwierzak.
Nataszo pisze:Nie wiem co myśleć. Koleżanka miała dwie kotki. Mój kocurek miał z nimi kontakt. W grudniu jedna z kotek odeszła na FIP. Druga żyje do dziś. A mój kocurek odszedł miesiąc temu na FIP-a. Skoro do zachorowania potrzeba spadku odporności i mutacji, to jak wyjaśnić taki zbieg okoliczności, że nasze kotki odeszły? Wg mnie możliwe, że złapał wyjątkowo zjadliwego wirusa (zjadliwą mutację).Bo mutacji jest wiele.
ASK@ pisze:Nataszo pisze:Nie wiem co myśleć. Koleżanka miała dwie kotki. Mój kocurek miał z nimi kontakt. W grudniu jedna z kotek odeszła na FIP. Druga żyje do dziś. A mój kocurek odszedł miesiąc temu na FIP-a. Skoro do zachorowania potrzeba spadku odporności i mutacji, to jak wyjaśnić taki zbieg okoliczności, że nasze kotki odeszły? Wg mnie możliwe, że złapał wyjątkowo zjadliwego wirusa (zjadliwą mutację).Bo mutacji jest wiele.
a moze to twój kot rozniósł zarazę tylko odszedł ostatni? Myślałąś o tym? Dlaczego zakładasz ,ze był "niewinny"? Dlaczego nie patrzysz w tym kierunku. Wszak to niczego nie przesądza to ,że tówj kot był tym co umarł na końcu. Każdy organizm ma swoje prawa. Tak jak u ludzi. Na tę samą chorobę umierają ludzie w innych okresach. Tak samo jest z fip. Nie szukałabym winnego bo takowego nie ma.Bo to mógł być twój kot co zarazki rozniósł.
karola_15 pisze:Ask, nic nie wspominałam, który kot od którego złapał, bo to nie jest do ustalenia. Mój kot nie ma styczności z tamtym kotem, bądź odpowiednio wcześniej nie miał z tamtymi kotami. Chodzi wyłącznie o mój kontakt z jego właścicielami, bądź ewentualny kontakt mojego kota z właścicielami, gdy mnie odwiedzają, co zdarza się niezmiernie rzadko, ale teraz ma kontakt nastąpić.
Nataszo pisze:Możesz poprosić, aby zadbali o to, aby rzeczy, które będą mieli na sobie nie miały kontaktu z miejscami, które kot odwiedza (podłogi, kanapy), czyli świeżo wyjęte z szafy ubrania. A po butach przemyć podłogę wodą z preparatem zawierającym chlor. Nie pamiętam współczynnika rozcieńczenia, chyba 1:32.
ASK@ pisze:Nataszo pisze:Zrób mu test i dopiero podejmij kroki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: LimLim, Patrykpoz i 85 gości