Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 08, 2016 22:00 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Ty Basiu, to masz szczęście: znalazłaś takiego wiewiórkowatego pieska. Śliczny jest. :201461

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw wrz 08, 2016 22:02 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Śliczny i bardzo grzeczny.Śpi mi teraz pod nogami.Bardzo łagodne stworzenie...
Ja to mam szczęście,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, :? :strach: :?

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt wrz 09, 2016 6:09 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu napisz tu: https://www.facebook.com/pekinczykiwpotrzebie/
I napisz, że to okolice Serocka, nie każdy wie, gdzie jest Cupel :?
Zmień ustawienie zdjęcia na publiczne, wtedy nie tylko znajomi zobacza to zdjęcie-pamietaj, to ważne!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt wrz 09, 2016 9:11 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Widziałam na Fb i jest cudowny, będą się domki biły o malucha. A jak on do kotów się zachowuje?
Basiu może się skuszę na maleństwo jak prawdziwy właściciel się nie znajdzie. :)
Pozdrawiam serdecznie

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2016 10:05 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

WŁAŚCICIEL SIĘ ODNALAZŁ -PIESEK WRÓCIŁ DO SWOJEGO DOMU :D :D
Wszystkim dziękuje za kciuki,pomoc i udostęPnianie :ok: :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Sob wrz 10, 2016 22:56 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt wrz 09, 2016 10:38 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Bunio& Daga pisze:WŁAŚCICIEL SIĘ ODNALAZŁ -PIESEK WRÓCIŁ DO SWEGO DOMU :D :D
Wszystkim dziękuje za kciuki,pomoc i udostęPnianie :ok: :ok: :ok:

Cudownie piesek i właściciel szczęśliwi :1luvu:
Basiu :201494 :201494

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 11, 2016 0:05 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Piesek jak pisałam na FB odnazł włąscicieli na drugi dzień.Zamieściłam ogłoszenia w kilku miejscach i dałam znac do sołtyski.Okazło się ,z e właściciele mieszkali kilka ulic dalej.Zwiał z domu. Skończyło się na słowie dziękuje i szybkim zabraniu psiaka,Nawet po szelki które uprałam się nie zgłosili Dobrze,ze odnalazł domek tylko Tyle,że jakoś oschle wypadłyte podziekowania.ale co tam
Traf chciał ,z e na przebiegąjacego przez drogę Fryderyka trafił mój sąsiad który się niedawno pobudował. nadjezdzajacyacy na skuterzeZnamy sie od ponad 30 lat..Pies go obszczekał i wbiegł na wał.Ja biegłam za nim ale wolniej.Zamiast podjechac czy zadzwonic to du......ę mi obsmarował do śąsiadów jak to go pies na drodze zaatakował i jak musiał się bronic ,a potem niby pies do wsi pobiegł do sklepu straszyć ludzi. Podłe to strasznie bo to nieprawda bo niemal nie spuszczałam psa z oczu tyle ,z e jest szybszy i zanim wyszłam z krzaków to o istotnie był na drodze.Rozumiem ,z e jest duży i go obszczekał..Wiem też ,ze jak czuje się zaniepokojony to szczeka i zrobi łuk okrazajac ale nie atakowuje.Bzdura.To konfabulacja,Mógł się wystraszyć ale rozpoznał nartchmiast psa i zamiast chociaż próbowac mnie zawiadomić czy wiem o jego ucieczce to poszedł do saisadów przy wódce mnie obsmarowywac . Ja zawsze dzwonię ,zawiadamiam ,przepraszam jak sie cos złego,niepokajacego dzieje.Facet jest alkoholikiem..Widuje go ledwo trzymajacego się na nogach niemal co dnia .Pije u siebie ale otacza siedla towarzystwa najwiekszymi łajzami zokolicy bo ma kase i stawia.Sponsor .Niemal stale widze go pijanego,Jaka to podła mentalnośc .Zróciłam uwage jego żonie ,ze w imię dobro sąsiadzkiejj relacji tak się nie robi i opowiadajac takie historie mija się z prawdą..Po zatym mógł podjechac czy zadzwonić z informacja ,ze widział ,ze pies uciekł.Poparła męza chociaz na oczy nie widziała zajścia. Nie dosyc ,z e sąsiadów prawie nie mam to jeszcze tacy ,z e..........S.......o
Druga saiaadka sprowadziła swojego syna z żona i malenkim dzieckiem bo mieli kłopoty z mieszkaniem .Poniewaz kiedyś podlewałam ogród byłam świadkiem jak jej syn anturował się z zoną i chciał ja uderzyć.Mimowolnie trafił do mnie szczątki awanturay która wygladała grożnie. Nie chciałam wiedziec o co chodzi ale awantura miała ostry przebieg i nie wiedziałm czy kobieta nie będzie potrzebowała pomocy.Przy jakimś spotkaniu powiedziałam sąsiadce ,ze o mało nie doszło do rękoczynów i byłam zaniepokojona.Przyznała ,z eniestety tak to wyglada. i nawet czasem do nich dochodzi.Niedawno zaczepiła mnie i spytała czy nie będe zaznawac w sadzie ,ze byłam niby świadkiem takiej awantury W WARSZAWIE !!!!! Bo ona mieszkanie chce odzyskać. Naturalnie odmówiłam bo to nieprawda ,Ja nawet nie wiem gdzie ona w Warszawie mieszka i nie mam zamiaru świadczyc nieprawdy,Zwyczajnie zaniepokoiłam się wtedy o tą młodą kobiete-matkę maleńkiego dziecka.Wierzcie mi ,ze nie mam już ochoty na ludzkie manipulacje.Ja ludziom tez pomgam .Po sezonie informuje ,dzwonię zez zspostrzeżeniami,interesuje sie czy ktos nie poniósl szkód,Czy,nie został ktoś okradzioany,nie zniszczono mu czegoś na posesji co się niestety na działkach zdarza.Chodzac na spacery z psami widze pewne rzeczy i szkoda mi by ktos poniósl straty.Ganiałam złodziejidrzew ,itd.Powiedzcie mi czemu ludzie są tacy podli? Jak chcesz być pomocną ,bez znieczulicy i patrzenia tylko na swoje to jeszcze cie kopną i obmówią zamiast wyjśc po ludzku :cry:
Ostatnio edytowano Nie wrz 11, 2016 11:23 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie wrz 11, 2016 9:23 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu ja mam tak samo, dlatego coraz mniej reaguję, bo za pomoc, czy radę dostaję niewdzięczność, złość, obmówienie...
Ludzie wstydzą sie swoich słabości i reagują źle na wszelkie wtrącanie się, nawet , gdy chodzi o ich własne bezpieczeństwo. Ale juz próba zmanipulowania Cię, być zeznawała nieprawdę to juz zwykła podłość!-przecież za zeznanie nieprawdy sa sankcje!

Widziałas moje budki-kosztowały naprawdę duzo, wymagały bardzo dużo pracy, sa dla schroniska, ale szefowa schroniska nawet słowem nie podziękowała za mój trud :(.
Mało tego-gdy zapytałam o mozliwość dołączenia z fantami do bazarku na psy(chciałam sprzedać mosiężne durnostojki-nietrafiony prezent od kolezanki), by choć tochę zminimalizować koszty(sam styropian kosztował prawie 50 zł, folia 42, do tego gwoździe skrętne, kleje-w sumie ponad 120 zł) kazała mi się zwrócić z pismem do Burmistrza o dotację-ręce mi opadły :(
Tam o te koty nikt nie dba, nie miały nic prócz wiecznie pełnych kuwet, zasikanych kocyków i boksów metr na metr :( . Nie sa głodne, sa szczepione regularnie, mają zawsze wodę, ale zima tam jest tragedia-boksy sa z cienkich desek ze szparami, dlatego zrobiłam te budki, by choć trochę im dać ciepła.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 11, 2016 11:35 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

kropkaXL pisze:Basiu ja mam tak samo, dlatego coraz mniej reaguję, bo za pomoc, czy radę dostaję niewdzięczność, złość, obmówienie...
Ludzie wstydzą sie swoich słabości i reagują źle na wszelkie wtrącanie się, nawet , gdy chodzi o ich własne bezpieczeństwo. Ale juz próba zmanipulowania Cię, być zeznawała nieprawdę to juz zwykła podłość!-przecież za zeznanie nieprawdy sa sankcje!

Widziałas moje budki-kosztowały naprawdę duzo, wymagały bardzo dużo pracy, sa dla schroniska, ale szefowa schroniska nawet słowem nie podziękowała za mój trud :(.
Mało tego-gdy zapytałam o mozliwość dołączenia z fantami do bazarku na psy(chciałam sprzedać mosiężne durnostojki-nietrafiony prezent od kolezanki), by choć tochę zminimalizować koszty(sam styropian kosztował prawie 50 zł, folia 42, do tego gwoździe skrętne, kleje-w sumie ponad 120 zł) kazała mi się zwrócić z pismem do Burmistrza o dotację-ręce mi opadły :(
Tam o te koty nikt nie dba, nie miały nic prócz wiecznie pełnych kuwet, zasikanych kocyków i boksów metr na metr :( . Nie sa głodne, sa szczepione regularnie, mają zawsze wodę, ale zima tam jest tragedia-boksy sa z cienkich desek ze szparami, dlatego zrobiłam te budki, by choć trochę im dać ciepła.

Podłe to bardzo i smutne. Zabija jakakolwiek inicjatywą i próbe pomocy. Wychodzi na to ,z e najlepiej wychodzi na tym ten co nie widzi i nie słyszy.
Tyle ,ze zarówno ja i ty nie potrafimy nie zauwazyć nieszczęscia czworonogów,
Na mnie się też odbija rykoszetem zachowanie sasiada bo ci którym stawia wódkę mieli psy które głodzili i nie miały nawet bud na zimę.Dwa psy zdechły w ciagu roku Kolejne nie miał nawet czym nakarmić. bo nie pracuje i wszystko przepija.Zyje z opieki.społecznej.Wzywałam straz bo to menel I tak tylko jeden pies się uratował bo sasiadka go wzieła ,a drugi zginał w niewyjasnionych okolicznościach.To jest forma zemsty bo nie mogą na mnie patrzeć za to ,z interweniowałam.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie wrz 11, 2016 12:49 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

:(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 11, 2016 19:52 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Ja to mam szczęscie
Własnie wróciłam ze spaceru na starorzeczu i znalazłam tam rannego gołebia pocztowego
Trzepotał skrzydłami o tafle,M a ranne skrzydło. Najprawdopodobniej zaatakował go jastrząb i spadł.Jest zaobraczkowany nawet na dwóch łap
Napisałam na Fb do PZHGP i czekam na odpowiedz.Na razie odpisało kilka miłych osób informujac jak odnależc włąsciciela i jak ptaka go obserwować.
Wstawiłam go do kontenerka dla kota dałam pic i ziarno słonecznika.Jest zmęczony i ma rane na skrzydle .Z obraczki z numerami juz ustaliłam ,z e jest zarejstrowany w Mławie .Mam telefon -jutro zadzwonię.Te gołebie bywaja cenne .Maja włąscicieli i może komuś zależeć
Stoi wysoko w kontenerku na szafie na tarasie.Jest bezpieczny ale ja się na gołebiach nie znam i to dla mnie pewne zmartwienie bo sa w domu koty.
Ale gdybym go zostawiła w takim stanie to z nim byłby koniec
Łagodne stworzenie i ni e tak płochliwe jak dzikie ptaki bez kontaktu z człowiekiem,
Fryderyk zachwycony . On go właćsciwie wypatrzył na bagnie i gdyby nie on to nie wiem czy bym go odnalazła.Jest go bardzo ciekaw ale pozytywnie.
Naturalnie gołebia nim nie stresuje Onn mu nic nie chce zrobić jedynie jest ciekawy.Dagusia jak zwykle pozytywnie nastawiona powachała przybysza i uznała ,z e swój.
Ta rana jest głebsza.Stracił kilka piór. Sama nie wiem ...WIdzicie jak nie bocian to co innego mi z nieba spada...Nie umiem byc obojętna :?
Ostatnio edytowano Nie wrz 11, 2016 21:58 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 3 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie wrz 11, 2016 20:31 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

O mateńko!!!! 8O
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 11, 2016 20:46 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

trzeba się do nich przekonać :) ja kiedyś miałam okazję z nimi pracować - i z hodowcami, ciekawe historie i zwierzaki - niech ten znajdzie swój dom!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie wrz 11, 2016 22:01 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

czarno-czarni pisze:trzeba się do nich przekonać :) ja kiedyś miałam okazję z nimi pracować - i z hodowcami, ciekawe historie i zwierzaki - niech ten znajdzie swój dom!
:D :D
Staram się.Widze ,z e wieczorem ma się lepiej.Wydaje sie ,ze jadł bo cos z miski ubyło a to dobry objaw

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie wrz 11, 2016 23:57 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Obrazek

Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, Szymkowa i 38 gości