TYMCZASY U JOPOP VIII - wygraliśmy :) dziękuję!!!

Dopiero dziś doczytałam o Szpadzie, na stronce Jokota koteczka nadal jest... :cry:

Tak strasznie mi żal, to była przepiękna, absolutnie cudownie pomalowana koteńka! Zaraz napiszę o jej śmierci Kottolotkowiczom, bo to nasza Kondzia...

A jak się mają Szrapnel, Szabla i Karabin?

Z tego miejsca są jeszcze Sztucer i Kolba. Cała ekipa ma się jak na razie OK. Jedyny kłopot - to uszkodzony staw barkowy u Sztucera, niestety nasz chirurg ocenił że operacja raczej niewiele pomoże i że na tym etapie lepiej nie ciąć.

Obie koteczki i Karabin są tylko BARDZO drobne. Co oczywiście może, choć nie musi, świadczyć, że coś jest z nimi nie OK...

FEluniu, ja Ciebie i pozostałych Kottolotkowiczów ogromnie przepraszam, że nie przekazałam Wam tej wiadomości. Od kilku dni miałam w głowie, żeby to zrobić - ale tyle się teraz dzieje, że po prostu się nie wyrabiam z wszystkim. Wybaczcie, proszę, wiem, że nie tak powinno się to odbyć

Aleba pisze:FEluniu, ja Ciebie i pozostałych Kottolotkowiczów ogromnie przepraszam, że nie przekazałam Wam tej wiadomości. Od kilku dni miałam w głowie, żeby to zrobić - ale tyle się teraz dzieje, że po prostu się nie wyrabiam z wszystkim. Wybaczcie, proszę, wiem, że nie tak powinno się to odbyć

To zupełnie zrozumiałe, macie pełne ręce roboty. Szpada mnie niezwykle zauroczyła, tak bardzo mi jej żal! Trzymam kciuki za pozostałe kotki!
Z naszych kottolotkowych i ragdollotkowych podopiecznych Szabla i Kałasznikow nie żyją :cry:

Dobrze, że pozostałe przeżyły. Dziękuję za opiekę nad nimi.

No niestety cała ta brygada jest z fatalnego miejsca. Tzn. miejsce samo w sobie jest OK, natomiast koty z niego - zdecydowanie nie

O dziwo - wszystkie na które trafiliśmy miały testy ujemne, ale ogólnie ich odporność jest rozpaczliwa, a podatność na choroby duża... Tam chorowite są niestety wszystkie - również dorosłe

Ponad miesiąc nie pisałam, przepraszam.
Życie pędzi, nie ma czasu na siedzenie tutaj

Z dobrych wieści - do adopcji poszła Mufka. Starsza, bura, bezzębna - generalnie hit adopcyjny. Poszła do domu gdzie jest już JOKOTowy kot, jesteśmy pewni, że będzie OK. Gosiu, dziękuję!

Niestety są i złe. Po pierwsze - przybyło nam sporo kociaków, z różnych miejsc gdzie nie miały szansy przeżyć zimy. Po drugie - przegrałam walkę o życie jednego z nich, a kilka następnych ma bardzo poważne infekcje i ich los nie jest przesądzony

Wczoraj zmarł Swing. I niestety Szmalek ma kiepskie wyniki badań

Reszta idzie w miarę nieźle.

za waleczne kociaki :201461

Niektóre pożegnania bolą bardziej.
Wczoraj odeszła Iveco. Już od paru miesięcy wiedzieliśmy, że nasz wspólny czas nie jest długi. Ale byłam akurat poza Warszawą, nie zdążyłam jej nawet pogłaskać. Tak, pogłaskać. Od początku choroby pozwalała się głaskać a nawet uwielbiała się przytulać...

[']

O rety, Iveco :cry:

[']

Dziaboły się trzymają nieźle, po Czorciku nie widać śladu wielkanocnych wyskoków wątrobowych.

**Adopcje: 9 >>**

Iveco (*)

TYMCZASY U JOPOP VIII - wygraliśmy :) dziękuję!!!

Kto przegląda forum