Powszechna Sterylizacja N°1

Kolejne wspaniałe wieści z frontu Powszechnej Sterylizacji.

Dzisiaj ciachnięte zostały dwa koty ze wsi Orla, kocurek i kotka. :kotek:

Wczoraj wieczorem dzwonił do Sylwii pan ze wsi Parcewo z prośbą o sterylizację dwóch kotek. :kotek:

Sylwia nie mogła dziś jechać, aby je złapać, więc pan został zaopatrzony w starą klatkę łapkę i już dziś dostarczył jedną z kotek do lecznicy. :201467

Kotka już po zabiegu, a pan łapie drugą. :lol:

Cudnie!!!

Koszt 320 zł.

Doczekaliśmy TYCH czasów.
Ludzie ze wsi sami dzwonią i proszą o sterylizacje!
Sami łapią i przywożą do lecznicy!
Sąsiedzi ich obserwują, słuchają i biorą przykład.
To jest niesamowite...

Sylwia oprócz tego, że sama sterylizuje hordy kotów (NA WSIACH!), to jeszcze potrafi dotrzeć do zwykłych ludzi i przekonać ich, że sterylizacja daje same korzyści.
Sylwia! Dla Ciebie wielki ukłon i ogromny szacunek! Jesteś wielka i najlepsza!

Kochani, dzięki Wam mogłam sięgnąć do Sakiewki i zapłacić za sterylizację ośmiu kotek. :201487

I tak opłaciłam zabieg kotki, której pomogła Rejcz, kotki N°14, FV I/18/2014 z dnia 04.06.2014 na kwotę 110 zł. :201453

Zapłaciłam też za sterylizację kotki wolno żyjącej N°68 z Wrocławia z ul. Stalowej, FV 33/07/2014 z dnia 26.06.2014 na kwotę 120 zł. :201465

No i opłaciłam wysokie koszty sterylizacji kotek N°53, N°54, N°55, N°56, N°57, N°58 z Budzenia Dużego, FV 3/07/2014 z dnia 02.07.2014 na kwotę 539,98 zł :201453

Przy tej okazji jeszcze raz dziękuję, że pomagacie nam sterylizować. KAŻDA z tych kotek by znów urodziła, gdyby nie Wasza pomoc. Dziękuję Wam bardzo. :201440

Chiara pisze:
Chiara pisze:
Chiara pisze:

Podrybnicką kotkę udało się odszukać i złapać. Jedzie do lecznicy.

Dostała imie Biała.

NIestety kotka zdołała w nocy zerwać kubraczek i rolizać totalnie szwy. Jej opiekunka zastała ją w nocy z jelitam na wierzchu podobno. Kotka była ponownie szyta dziś w nocy. Nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją i wyobrażam sobie, że musiało to być straszne przeżycie.

Zapytałam czy ta nocna interwencja wygenerowała nowe koszty, bo myślę, że musimy je ponieść w takiej sytuacji.

Trzymajcie proszę kciuki za Białą.

Sytuacja jest naprawdę wyjątkowa i na dziesiątki sterylizacji zdarza się pierwszy raz, dlatego proszę się nie bać na zapas w przypadku planowania zabiegu.

Kicia doszła do siebie po zabiegu, a nawet polubiła ludzi, którzy jej pomogli organizując sterylizację. Państwo ponieśli koszty drugiego szycia i to na nocnym dyżurze, podobno było drogo. Dlatego ze względu na te przykre okoliczności zaproponowałam, że poniesiemy pełny koszt sterylizacji, wcześniej była umowa, że pani dopłaci resztę do 120 zł.

Cieszę się, że historia znalazła szczęśliwe zakończenie, a Biała będzie mieć łatwiejsze życie. :201413

bazarek bursztynowy juz zakończony, czekamy na wpłaty, powinno wyjść 130zł., czyli jakieś 1,5 kotki dzięki bursztynkom uratowane :kotek:

1/2

Agłaja^..^ pisze:bazarek bursztynowy juz zakończony, czekamy na wpłaty, powinno wyjść 130zł., czyli jakieś 1,5 kotki dzięki bursztynkom uratowane 1/2

Bardzo się cieszę! :lol:

W Częstochowie, to nawet dwie kotki, jak się dorzuci dychę!

Chiara pisze:Zawsze szczególnie porusza mnie, kiedy osoby niepenoletnie biorą odpowiedzialność za cierpienie kotów w swojej okolicy. Miałam kilka takich przypadków i myślę, że naszą szczególną odpwiedzialnością jest poprzeć te osoby bez względu na koszty. Spodziewałam się, że będą problemy z formalnościami, bo to przecież dzieciaki, ale one radziły sobie i na tym polu lepiej niż wielu dorosłych. Dzisiaj taka właśnie dziewczyna napisała do mnie na facebooku i nie ma opcji, aby Powszechna Sterylizacja zostawiła ją samą. Fragment Jej długiej wiadomości:

"Kotka mojego sąsiada się okociła. Kocur zabił trzy maluchy i pozostał tylko jeden. Szukam mu domu, ale jak jeden kociak właścicielom zostanie nie zrobi im to za dużej różnicy. Ale żal mi cierpiącej kotki - produkuje się, a kociaki i tak idą pod kły.
Wzięłam sobie za cel wysterylizowanie bidulki. Jednak nie mogę wysupłać grosza na jej sterylizację, bo sama mam wydatki i mojego kocurka czeka ciężka wizyta u weterynarza. (...)
Czy jest możliwość wysterylizowania kotki w okresie wakacyjnym. Inaczej kotka już będzie w następnej zaawansowanej ciąży. Jestem niepełnoletnia, lecz to raczej nie będzie przeszkadzać w uzupełnieniu papierów. Przynajmniej rodzeństwo jest dorosłe."

Poprosiłam od razu o zdjęcia kici dla Was i szukanie niedrogiego weta. Cieszę się, że mamy naszą akcję i możemy zareagować, pomóc w takiej sytuacji... Na pewno się uda.

Czekamy jeszcze aż weterynarz wróci z wakacji i najprawdopodobnie uda się pomóc tej kotce. :ok:

Białej życzę szybkiej rekonwalescencji.
A reszcie kotów - załapania się na akcję PS

Batka pisze:Białej życzę szybkiej rekonwalescencji.
A reszcie kotów - załapania się na akcję PS

Damy radę. :ok:

Chiara pisze:
Chiara pisze:Prowadzę korespondencję z Patrycją z Rejterówki, która chce sterylizować z nami koty w swojej okolicy. Nie ma tam żadnej fundacji, wszystkie odmawiają pomocy, bo to nie jest ich region, urząd również odmówił. Patrycja znalazła już weterynarza, który będzie sterylizował kotkę za 100 zł, a kocurka kastrował za 60 zł. Na początek wykastrujemy szukającego domu kocurka , którego przyjęła pod swój dach, oraz kotkę z sąsiedztwa, która cały czas rodzi kociaki.

Zdjęcie kocurka. Jest przepiękny i szuka domu. Koszt kastracji 60 zł.