Jak Miło
zaraz pączusiowi

przekaże ,on już poleciał do pracy ,a dostępu do netu nie było bo..i tu ciąg dalszy horroru
Położyłam się spać późno czyli jak zwykle ,ale Gadzina jeszcze później .
Przysnęłam i raptem słyszę
korki korki biegiem korki zgłupiał czy co

ale wybiega ze swojego sanktuarium i krzyczy
do piwnicy lecę ,palą sie kable w ręku trzyma jakąś rurkę
w domu ciemno ,ubieram się i gnam za nim toż to jedyny mój karaluch ,własna malutką

piersią obronię
się okazało że k.rwiszony wleźli do piwnicy dobrali się do głównych kabli ,chcieli miedź uzyskać..musiało walnąć i kogoś popieścić

smród spalenizny ,kopcące się resztki i cuś jeszcze

ludzia żadnego nie było.
Uciekli ,oczywiście jak wlazłam do ciemnej piwnicy ze zniczem w ręku

to już krzyczałam że dzwonie na Policję.
O dziwo przyleciał sąsiad z 3 p. i dołączył do nas ,raźniej było .
Zadzwoniliśmy na Pogotowie Elektryczne ,przyjechał facet i powiedział że to już nie do niego ,tam trzeba wszystko wymieniać
Cała akcja skończyła się dobrze po w nocy 3
zimno się zrobiło ,centralne nie grzało ....raniutko wstaliśmy ,napaliłam w piecu ,Gadzina pognał po pączki .. a fachowcy jakoś pół godziny temy dopiero skończyli.
Co jeszcze wymyślą żeby móc się nachlać
Bartek mówił że normalnie miał fajerweki w pokoju stąd się domyślił że cuś z prądem ,jak prund

to wiadomo korki ..no proszę jaki to mundre chłopisko
