Już po wizycie i usg rudej Łapki.
Kotunia ma ogrom ropy w pyszczku i na pewno kilka zębów, zwłaszcza z tyłu, do usunięcia. stan paszczy woła o pomstę do nieba i zabieg jak najszybszy. Została pobrana krew, do szczegółowych, przesiewowych badań (wraz z biochemią, jonami itp.) oraz Łapcia została zaszczepiona. Czyli za dwa tygodnie wizyta, trzeba podac antybiotyk, aby przed zabiegiem zlikwidowac choć trochę stan zapalny no i zabieg paszczęki.
A potem było usg całego ciałka. łapka mega zdenerwowana, strasznie, ale bardzo grzeczna, zasikała w lecznicy jedynie dwa kocyki (dobrze że miałam na zmianę).
Usg jest ok

wprawdzie są niewielkie, bardzo delikatne zmiany zarówno w wątrobie (delikatne pojedyncze komponenty stłuszczenia) oraz pojedyncze coś w nerkach, ale to w granicach normy oraz historii Rudej Łapy. Jedynie wyraźna zmiana (ale też nie wymagająca jakiegoś poważnego alarmu) jest w trzustce, ktora jest powiększona i wykazuje cechy przewlekłego stanu zapalnego, ktory przeszła kiedys tam i już minął. Poza tym jest ok. Pani dr od usg była w ciężkim szoku, gdy usłyszała w jakim stanie był pęcherz Łapki pod koniec listopada i powiedziała, zę wszystko jest super wyleczone.
Koszt wizyty 114,90, koszt usg 100 = 215zł, mam potwierdzenia, wstawię.