Wróciłam, niestety szybciej niż planowałam...
Najpierw może opiszę sytuację z kociakami z kk.
Chyba na drugi dzień po zaniesieniu maluchów z powrotem do matki zostały one zabrane przez matkę jednej z dziewczynek i nią samą. Nie wiem, co było powodem, że maluchy zostały zabrane. Przecież wiedziały, że nie potrafią same jeść

Jeden maluch został u nich ( ten zdrowy ), a dwa ( kotka i kocurek... zdrowy nie wiem jakiej jest płci, zapomniałam sprawdzić

) chore zostały oddane na wieś. Pan niby odpowiedzialny, bo kiedyś przygarnął poszkodowanego kota z ulicy, tyle wiem od matki dziewczynki. Gwarancji, że mają dobry dom, nie mam bo nie znam tego człowieka...

Dzisiaj dzwoniłam do dziewczynki, która ma zdrowego kociaka z pytaniem o maluchy. Ich kotek żyje i ma się dobrze. Nie wie nic jednak o chorych maluchach. Prosiłam, żeby zapytała mamę i zadzwoniła do mnie. Jak się nie odezwie- zadzwonię sama za 2-3 dni. Ręce mi po prostu opadły, jak dowiedziałam się, że maluszki zostały zabrane

Ale najbardziej zdenerwowało mnie to, że wydałam pieniądze na mleko i lekarstwa, a dziewczynka z matką miała opiekować sie małymi, bo mieszkają na miejscu. Niby zostało to przekazane Panu który wziął biedactwa, ale skąd mam mieć pewność ?

U wetki zostawiłam 60zł na Clavaseptin i krople do oczu, a na mleko wydałam 17,69zł... Jestem zła, bo nie wiem czy to wszystko na pewno jest używane i nie zostanie zmarnowane... Bo za te pieniądze można było kupić coś innego...
https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/ ... 4218_n.jpgNie pisałam tego chyba, ale ciężarna kotka o której pisałam
Doszła nam jednak kolejna ciężarna kocica. Stado przy gospodarstwie. Kotka ewidentnie domowa, piękna, zadbana. Ktoś się pozbył problemu ? Jak dobrze pójdzie, to jutro też będzie sterylizowana.
została wysterylizowana. Koszt to 120zł. Wzięłam na to pieniądze, które zostały z konta Dziuniowego

Rachunek wrzucę jak zabiorę go od Pani Ani, bo ona odbierała i przetrzymywała kicię po zabiegu. Wstawię wtedy tez od razu zdjęcia. Sprawa z kotką nam się trochę pokomplikowała, bo okazało się, że nie jest podrzucona, ale celowo wzięli ją sobie Ci ludzie, żeby okociła się, bo mieli chętnych na maluchy. Kobieta miała pretensje do Pani Ani, że wysterylizowaliśmy jej kotkę, ale Pani Ania szybko postawiła ją do pionu. Skończyło się tak, że oddali kotkę z powrotem na wieś, skąd ją wzięli. Bo kotka miała się tylko u nich okocić, a później wrócić do poprzednich " właścicieli ". Czy to nie jest chore...... ?
Na sterylizację kotki od Agnieszki fundusze zebrała ona sama wśród innych kociarzy
Zła wiadomość jest taka, że ostatnia kotką która została do sterylizacji u Pana z Darłowa została zabita przez samochód

Niestety ostatnio okociła się niełapalna kotka. Nie wiem, gdzie ma maluchy. Nie mam już sił do tej kocicy

Niestety okociła się też kotka, która przybłąkała się na działki, gdzie mieszka Cindy. Karmicielka szuka miotu, ale na razie bezskutecznie...
W Darłówku nie ma już 4 maluchów, ale jest 7. Są dwie kocice plus jakaś mocno ciężarna tri. Zajmę się sterylkami, ale niestety jeszcze nie teraz. Maluchom jednak nie pomogę, nie ma po prostu chętnych na adopcje...

Kotka przy stadku z gospodarstwa wyprowadziła już maluchy. Jednego przygarnął jakiś pan, jednemu znalazła domek Pani Ania. Zostały jeszcze dwa maluchy do przygarnięcia. Może jeszcze w tym tygodniu kotka będzie łapana i sterylizowana
Kotka bomba ma już tylko 2 maluchy z tego co powiedziała mi dziewczynka od czarnych, chorych maluszków dzisiaj przez telefon. Jednego zabrałam ja i tutaj jest wątek
viewtopic.php?f=13&t=154656 , drugiego jakaś kobieta, a trzeciego jakiś pan.... Zostały pewnie te najdziksze. Z tego co udało mi się sprawdzić, to 4 były kocurkami. Jutro jednak pojadę sama na miejsce i zobaczę, ile kociąt i które zostały. W przyszłym tygodniu chcę też sterylizować obydwie matki i mieć już z nimi spokój...
Z Persicą jest dziwna sytuacja. Na razie ludzie nie zgłosili się w sprawie sterylizacji, a mięli już to dawno zrobić. Zaczynam się martwić, że kociaki idą na sprzedaż, a kotka jest tylko do rodzenia....
Ta sunia dzięki Pani Mirce, która wzięła ją na DT, ma już domek

Druga suczka jeszcze czeka u Pani Mirki na swoją kochającą rodzinę. Na dniach będę kontaktować się z poprzednimi właścicielami, co ze sterylką matki suczek.



Sunia wygląda tak, ale teraz została ostrzyżona.

Zdjęcia już na DT u Pani Mirki.
Sytuacja na dziś wygląda tak, do sterylki:
- kotka bomba,
- matka 3 czarnuszków ze stada kotki bomby,
- nie łapalna od 2-3 lat kotka.... obecnie znowu okociła się....
- persica, która ma właścicieli, sprawa do wyjaśnienia,
- kotka przy stadku z gospodarstwa, która nagle pojawiła się i okociła...
- 2 kotki od znajomej fryzjerki,
- 2 kotki od znajomego ( chyba obecnie karmią ),
- nieduża sunia z wioski od znajomego,
Wydatki:
- 60zł- Clavaseptin i krople do oczu dla dwóch chorych kociąt z kk,
- 17,69zł- mleko Nan 350g dla dwóch chorych kociąt z kk,
- 120zł- sterylizacja "podrzuconej" ciężarnej kotki do stadka z gospodarstwa ( z pozostałości konta Dziuni ),
Za chwilę napiszę jeszcze jeden post z innymi wydatkami i wieściami.