Kinga, mogę kupić, ale nie dam rady już dziś podjechać do Kociej, a chyba dwa razy się daje mokre kotom chorym, czy tak? Na pewno mogę kupić na jutrzejszy ranny dyżur. Byłam na chwilę zaraz po Tobie zobaczyć jak się ma Bronuś i widziałam, że zostały reszteczki Gerbera koło drzwi. Chciałam gdzieś na Pogoni kupić, ale w pobliżu mają same jarzynki i soczki :/
Bronek ma całą sierść pomierzwioną, zwłaszcza na ogonie i na łapach - memla co się da...
Prze-piękna jest ta nowa czarnulka... ona jest z domu stałego, prawda? Ma piękną błyszczącą sierść, w uszach się jej błyszczy, pcha się do człowieka... Też płakała, jak byłam.
Zgadzam się, że Mrozik się oddziczył

Szczęściarzem będzie jego nowy właściciel.
Co do Funi - to ja dawałam jej w niedzielę rano jedzenie mokre, bo pytałam, ale nie dostałam odpowiedzi co do niej. Stosowałam się więc do tego, co czytałam na kartkach czyli dawać mokre, ale malutko. Dopiero później Mikuś napisała, że Funia je tylko chrupki dietetyczne.