Uf, powoli.
Jest zrost i to dość dobry (w sensie gęstości czy stabilności). Jest krzywy. No ale pod względem estetycznym nie ma to znaczenia, a pod wzglęmem komfortu (ew. bólu) Larrosława, też się upewniałam: jest i będzie dobrze. Po prostu jest to zrośnięte w nienajlepszym ustawieniu, ale to nie daje konieczności operacji osteosyntezy (a to też czywiście wiązałoby się ze złamaniem tego zrostu, który już jest)
Także dostaliśmy zalecenia, w tym także ćwiczeń łapki poprzez zabawę

i za 4 tyg. kontrola.
Kazik wczoraj mnie zmartwił. Spał mocno, miał wszystko w nosie, nie mruczał jak go głaskałam. Dziś jednak kosmita jest znów sobą (czyli kotem kosmicznym), przylazł do łożka, wdrapywał się na moje plecy, robił baranki i włączył traktor. Potem poszedł na balkon oglądać świat.
