Buraczek z cm. wolskiego u Mziel52 - żegnaj, Macho! [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 20, 2013 22:00 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

jest anemia, koteczka nie je chętnie, muszę ją miziać, zachęcać plus mokre w strzykawce...
Burak osiągnął normy we krwi zdaje się szybko - po paru dniach leczenia, prawda?

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sty 21, 2013 1:17 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Po pierwszym dniu leczenia erytrocyty ruszyły mu w górę, ale normę to osiągnęły gdzieś po ponad miesiącu chyba.
Masz tu porównanie
Na początku (2 X)
Obrazek
Po miesiącu( 6 XI)
http://i46.tinypic.com/34i0myq.jpg

W Twoim przypadku ważne, czy wyniki systematycznie się poprawiają i czy kotka dostawała wystarczającą dawkę antybiotyku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sty 21, 2013 8:22 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Moja Ula dostaje 1/4 tabletki waży około 4-4,40 kg.
Dzisiaj minął 4 tydzień leczenia, dziś powinnam odstawić antybiotyk.
tu są wyniki w kolejności od 7 grudnia, gdy postawiono diagnozę pnn,
a anemia była już na pograniczu:
viewtopic.php?f=1&t=68063&start=120#p9555330
nie wiem co robić, czekam na info po konsultacji on-line od dwóch
wetów,
czy po przeleczeniu Buraczek miał robione od razu wyniki?

Ps. Ja mam takiego Buraczka w domu, nazywa się Maurycy i jest tak samo szalony :mrgreen:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sty 21, 2013 11:33 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Buraczek ważył w czasie leczenia podobnie. Jeśli Twoja kotka dostawała 1/4 tabletki raz dziennie, to za mało, nie wytłukło tego świństwa, najwyżej częściowo. Przy tej chorobie dawki są większe niż przy zwyczajnej infekcji.
Buraczek miał drugi wynik dzień po podaniu unidoxu, wetka stwierdziła, że erytrocyty ruszyły do góry, co potwierdziło diagnozę, a potem po miesiącu i zakończeniu leczenia było kolejne badanie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sty 21, 2013 12:06 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Tabletka ma 100 mg, czyli podaję 25 mg, podawałaś 50 mg? Dobrze rozumiem?

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sty 21, 2013 14:28 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Burak jadł po pół tabletki co 12 godzin.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sty 21, 2013 14:46 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Czyli w takiej samej dawce, ulżyło mi, ufff.

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt mar 29, 2013 19:09 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Buraczku zapadleś się chyba w sen zimowy, :wink: zdrowy jesteś i grzeczny? Krecikowo przesyła życzenia świątecznie. :)

Obrazek
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt mar 29, 2013 19:27 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Buraczek jest zdrowy, grzeczny dla ludzi, jaki jest dla kotów wolę nie sprawdzać :evil:

Dziękujemy za życzenia

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 30, 2013 14:05 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Buraczek pokazał dziś, co potrafi. Wczoraj wysprzątałam z trudem mieszkanie, a rano zachciało mi się skontaktować bliżej Szkrabka z Burakiem - zazwyczaj pacają się przez uchylone drzwi. Uchyliłam za szeroko, Burak jak torpeda wyprysnął i pogonił kota Szkrabkowi. Ten wpadł do pokoju, Żabcia zdążyła w zamieszaniu wlecieć do sióstr i schroniła się za zamkniętymi przeze mnie drzwiami, panowie tymczasem gonili się w salonie. Na szczęście Burak się mnie słucha i kiedy krzyknęłam, że ma wracać do domu, czyli do swojego pokoju - odruchowo tam pobiegł. Obeszło się więc bez rozdzielania kociego kłębowiska. Niemniej jednak w efekcie bójki chrupki z parapetu rozprysły się po podłodze i zostały polane znajdującą się tam również wodą. Pastowanie anulowane.
Psota chyba żałuje, że to nie ona została napadnięta, chodzi, obciera się o meble, kontempluje, pojękuje - coś mi się zdaje, że zostały w niej jakieś komórki jajowe po sterylce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 30, 2013 15:36 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Buraczek ma swój pokoik prawda? Mam u siebie Zuzię, której nie akceptują zupełnie rezydenci, więc pomieszkuje praktycznie tylko w swoim pokoiku. Staram się jak mogę urozmaicić jej dzień, przenoszę do innych pomieszczeń w miarę możliwości, by mogła popatrzeć przez okno (bo w jej pokoju są okna w dachu), poruszać się, ma przez to sporą nadwagę...:( Jak sobie radzisz organizacyjnie? czemu izolujesz Buraczka? Tylko ze względu na brak akceptacji w stadzie? Pamiętam, że chodziło też o kastrację...w jego przypadku. Ja osobiście mam wielkie wyrzuty sumienia, jak siedzi tam moja Zuzia zamknięta, a inne koty mogą się poruszać swobodnie. No ale cóż, coś za coś. Pocieszam się, że to lepiej, niż by miała żyć na dworze, może do dzisiaj by już jej nie było...pozdrawiam :)

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob mar 30, 2013 15:57 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Buraczek ma swój pokoik. Uważa go za własność i byłby bardzo niezadowolony, gdyby inny kot mu się tam wpychał. Kiedyś przyszła do mnie koteczka sąsiadki, która niczego się nie boi, spotkali się, ale Burak przy niej spokorniał i tylko pilnował swojego pokoju. Moi rezydenci to panikarze, co Burak wykorzystuje. Jak dobrze pójdzie, to za parę miesięcy zostanie wykastrowany.
Póki mnie nie dopadła dyskopatia, Burak wiele godzin spędzał ze mną w pokoju, głównie na kolanach, przy kompie. Teraz miałabym z tym problem, poza tym mam stale łóżko rozłożone, a on lubi w coś takiego siknąć, więc póki niewykastrowany, to się boję. Wychodzi ze swojego pokoju parę razy dziennie, tamci wtedy są pozamykani, a on ma do dyspozycji jeszcze kuchnię i przedpokój. Z tym, że wtedy nie jedzenie cudzego go interesuje, ani ja go nie interesuję, ani zabawa, tylko koty - waruje pod drzwiami i czeka na okazję. Dziś mu się taka okazja trafiła.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 30, 2013 18:39 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Kastracja odłożona w czasie ze względu na FIA? U mnie Ulka też po przeleczeniu i nie ciachnięta.
Czy Twoi weci zalecają odczekać z zabiegiem?
Orientujesz się może (bo masz mądrych wetów o ile dobrze kojarzę historię) czy w FIA wzrastają
parametry nerkowe? Moi weci tak twierdzili, nie obstawiali pnn, ale wzrost mocznika w przebiegu fIA,
teraz dwa miesiące po przeleczeniu mocznik dalej wysoki i anemia...brak mi już pomysłów, może to jednak pnn

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob mar 30, 2013 19:01 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Właśnie z tego powodu odłożona kastracja. Podobnie jak szczepienie.
Nie wiem, czy jest związek hemobartonelli z pnn. Buraczek nerkowe wyniki takie niewyraźne, na granicy normy miał od początku, zanim się anemia pokazała. Ale już po przeleczeniu był u dr Neski i ona nie kojarzyła współwystępowania obu tych chorób. Podobnie jak jego wetka prowadząca.

Edit: W ciężkiej postaci choroby może dojść do uszkodzenia nerek, ale to nie pnn.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 30, 2013 19:18 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

no właśnie, coś jest na rzeczy z tymi nerkami przy FIA,
gdy trafiłam pierwszy raz do weta, to anemia była na pograniczu, oraz podwyższony mocznik i krea, z marszu wprowadzono procedurę leczenia pnn, ale w tym czasie zamiast być lepiej było jeszcze gorzej,
później cały wachlarz wszelkich objawów,
skąd wiedzieć, jakie stadium choroby przeszła moja kotka?
po tym, co mi napisałaś chyba się zdecyduję na konsultację on-line u dr. Neski,
obecnie w rozmazie nic nie widać, ale mocznik najwyższy w historii leczenia...
czy Buraczek miał biegunki?

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 69 gości