majencja pisze:buc jest niereformowalny

ale ja poczekam , mam czas i odwiozę się jeszcze na dziadzie

Już wolę poważne przypadki bo jak o 4.00 jedziesz 20 km bo od 4 dni ma biegunkę i myślał że przejdzie ale nie przechodzi to masz ochotę zastrzelić

W jakiejś gazecie

czytałam wspomnienia lekarza z czasów, gdy w pogotowiu pacował. Wezwano karetke do starszej pani - miała bóle za mostkiem, kilka lat wczesniej miała zawał.
Działo sie to na Mazurach, pani mieszkała, w lesie, trafić było trudno. W końcu dojechali. Wpadają do domu, za stołem, przed telewizorem siedzi babcinka. Pytają, gdzie chora. To ja. Jak ból ? Trochę lepiej, tak długo czekałam, w końcu szałwię sobie sparzyłam, no i trochę pomogło.

.
Ale nich pan doktor spojrzy sam, coś trzeba zaradzić, żeby nie nawróciło. I wyjęła sztuczną szczękę...