Hospicjum 'J&j'[7]...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 27, 2010 13:44 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

[*] :cry:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw maja 27, 2010 14:28 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Lucusiu-Leto... pięknym kociskiem byłeś. Do zobaczenia kiedyś i zanieś wspomnienie tylko tych najpiękniejszych miesięcy.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw maja 27, 2010 15:37 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Biedny Leto... [']


Agn, mogłabyś wytłumaczyć mi jak pięciolatce, czemu poddałaś Leto eutanazji...? Badań krwi, jak zdołałam się doczytać, nie miał ostatnio robionych, a kiepskie samopoczucie kota w ciągu ostatnich kilku dni (od 23 maja?) niewiele wyjaśnia. Zdaję też sobie sprawę, że w przypadku fivków jakiekolwiek leczenie bywa skazane na porażkę. ...Naprawdę nie mam zamiaru robić Ci przykrości w takiej chwili, ale... jak większość podczytywaczy wiem tylko tyle, ile napiszesz na wątku.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 16:09 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

pixie65 pisze:Po Drugiej Stronie Lustra też jest Świat...
Skończył się Czas dla Leto tutaj.
Teraz będzie patrzeć na Ciebie z tej drugiej strony.
Pamiętaj o tym patrząc w lustro i...uśmiechnij się...



:cry:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw maja 27, 2010 16:12 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Przepraszam, ze zawracalam Ci glowe moimi pierdolami :(

Leto (*)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw maja 27, 2010 17:43 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

[quote="Izabela":3anvsnzl]Przepraszam, ze zawracalam Ci glowe moimi pierdolami :( [/quote:3anvsnzl]
Izo - to nie są pierdoły, chodzi o żyjącego, potrzebującego kota. Zaraz odpiszę na Twoje PW.

[quote="marikita":3anvsnzl]
[size=85:3anvsnzl]Agn, mogłabyś wytłumaczyć mi jak pięciolatce, czemu poddałaś Leto eutanazji...? Badań krwi, jak zdołałam się doczytać, nie miał ostatnio robionych, a [i:3anvsnzl]kiepskie[/i:3anvsnzl] samopoczucie kota w ciągu ostatnich kilku dni (od 23 maja?) niewiele wyjaśnia. Zdaję też sobie sprawę, że w przypadku fivków jakiekolwiek leczenie bywa skazane na porażkę. ...Naprawdę nie mam zamiaru robić Ci przykrości w takiej chwili, ale... jak większość podczytywaczy wiem tylko tyle, ile napiszesz na wątku.[/size:3anvsnzl][/quote:3anvsnzl]

Marikita - mam nadzieję, że większość podczytywaczy czyta nieco uważniej. :wink:
Leto miał robione badania krwi w połowie kwietnia. W zachowaniu i stanie ogólnym kota nie było właściwie żadnych wskazań do badań - oprócz bladych spojówek. Leto, jak na FIV-ka bardzo szybko pozbył się glutów, z którymi przyjechał [ci, co go widzieli w Boguszycach wspominają go jako `kota z gilem do pasa`].
Badania krwi wskazały na źle funkcjonującą wątrobę, nerki, a także leukocytozę oraz anemię. Wyniki wpisywałam w wątku. [To były wyniki starego kota, a Leto miał ponoć najwyżej pięć lat.]
Leto dostał wtedy Enrobifloks, vit. B12, Hemofer, Heparegen. Był przez tydzień płukany intensywnie. Był na diecie RC Renal. Wszystko wskazywało na to, że leczenie poskutkowało, kot był w dobrej formie. [Wszystkie preparaty oprócz antybiotyku brał do samego końca, Hemofer odstawiłam przy pojawieniu się wymiotów.]
Kłopoty zaczęły się w sobotę - od wymiotów i gorszego apetytu. Niestety - tym razem próby podłączenia Leto do wlewów były jeszcze gorsze niż za pierwszym razem.
Decyzję o eutanazji podjęłam z tego względu, że Leto wykazywał oznaki bólu. Mimo słabości usiłował się przemieszczać, był niespokojny. Od dwóch dni [mimo podania wspomagaczy] nie chciał jeść. Wymioty `na pusto` utrzymywały się mimo podania leków osłonowych i przeciwwymiotnych [Cymetydyna, Metoclopramid - podskórnie].

Wyniki sekcji potwierdziły, że Leto cierpiał i że nie było szans, by go wyprowadzić na prostą. Oprócz zniszczonych kompletnie nerek miał przede wszystkim marską wątrobę. [Taką wątrobę widziałam wcześniej u Aby-Baby, która też przyjechała z Boguszyc.] Poza tym, wszystkie narządy wykazywały objawy niedokrwienia - kot był po prostu przeraźliwie biały wewnątrz, a to znaczy, że czerwone krwinki się nie regenerowały.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 14:54 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 27, 2010 17:45 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

śpij spokojnie Leto... po drugiej stronie lustra [*]

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw maja 27, 2010 18:21 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Dziękuję za wyjaśnienie, Agn.

Ale jeśli chodzi o 'uważność'... Owszem, pamiętam, że Leto miał paskudne wyniki badań w kwietniu, później jednak dałaś radę wyprowadzić go na prostą. - Natomiast przed napisaniem posta przejrzałam cały aktualny wątek. Otóż wspominałaś ok.14 maja, że kolejne badania nie doszły do skutku, bo kot się najadł... I o to mi chodziło, gdy napisałam o braku aktualnych badań. - A z drugiej strony: w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że leczy się kota, a nie wyniki. Jednak te ostatnie dają jakiś tam obraz sytuacji... czasem.

Tak szybko to poszło :( Kilka dni - i nie ma kociny, ech...
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 18:30 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

[quote="marikita":2t4y0frn]Dziękuję za wyjaśnienie, Agn.

[size=85:2t4y0frn]Ale jeśli chodzi o `uważność`... Owszem, pamiętam, że Leto miał paskudne wyniki badań w kwietniu, później jednak dałaś radę wyprowadzić go na prostą. - Natomiast przed napisaniem posta przejrzałam cały aktualny wątek. Otóż wspominałaś ok.14 maja, że kolejne badania nie doszły do skutku, bo kot się najadł... I o to mi chodziło, gdy napisałam o braku aktualnych badań. - A z drugiej strony: w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że leczy się [i:2t4y0frn]kota[/i:2t4y0frn], a nie [i:2t4y0frn]wyniki[/i:2t4y0frn]. Jednak te ostatnie dają jakiś tam obraz sytuacji... czasem.[/size:2t4y0frn]

Tak szybko to poszło :( Kilka dni - i nie ma kociny, ech...[/quote:2t4y0frn]

Fakt - zaplanowane, powtórkowe badanie krwi nie doszło do skutku. Miało być [po tamtym falstarcie] zrobione w tym tygodniu, pod koniec którego [i:2t4y0frn]pojawiła się[/i:2t4y0frn] powódź i powiązane z nią konsekwencje. Kryzys przyszedł w momencie, kiedy leki, którymi Leto był podtrzymywany po prostu przestały działać. Z obrazu sekcyjnego wynika jasno - ani badania krwi, ani żadne leczenie nie byłoby w stanie zahamować procesu rozpadu wątroby i degeneracji nerek. Nawet, gdyby Leto nie najadł się przed tamtym planowanym badaniem krwi - jedyne, co ono by dało to to, że wiedziałabym, że leczenie podtrzymujące jest kompletnie nieefektywne. W sytuacji i stanie kota niczego by nie zmieniły.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 14:55 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 27, 2010 18:48 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Agn,
my tu mamy bardzo dobre zyczenia dla Was i usciski
:kotek: FUMISZCZE

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 27, 2010 20:11 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Agn, bardzo współczuję z powodu Leto - to zasze są trudne i bolesne decyzje. I niech wam się dobrze żyje z Fuksią :kotek:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw maja 27, 2010 22:23 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Nie mam slow, jest mi szalenie przykro i smutno. Przyszlam prawie ze spiewem na ustach, a tu...
Jak Ty dajesz rade przez to przechodzic, ciagle i ciagle od nowa..
Jak pomysle jakby cierpial tam w Boguszycach..

Watroba w tak zlym stanie u kotow z Boguszyc (( co moze byc przyczyna?
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw maja 27, 2010 22:53 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

[quote="Anna_33":b7er2abq]
[size=50:b7er2abq]
Watroba w tak zlym stanie u kotow z Boguszyc (( co moze byc przyczyna?[/size:b7er2abq][/quote:b7er2abq]

Wszystko.
Okresowa głodówka, złe żywienie, skłonność genetyczna, zatrucie/podtrucie, FIV.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 14:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 28, 2010 1:21 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. Leto ['].

Leto [*]
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 28, 2010 8:12 Re: Hospicjum 'J&j'[7]. PP???

Od wczoraj żyję jak na wulkanie.
W całym Toruniu nie ma TFX, że o Caniserinie nie wspomnę. Z czwórki powodziowych kociąt jedno - zupełnie bezobjawowo słabnie. Dalsza dwójka miała wczoraj słaby dzień, ale dziś rano była już ożywiona i zjadła śniadanie. Jeden jest ogólnie w dobrej kondycji - broi. Wszystkie w momencie przyjścia miały luźne kupy, teraz Pierwszy [najbardziej osłabiony] nie robi wcale; dwa mają luźne, a trzeci [nazywany roboczo Drugi] załatwia się zupełnie normalnie.
Lekką biegunkę mają też niektóre dorosłe - to, co zwalałam na próbki nowego RC to najprawdopodobniej poronna PP. O dziwo najlepiej mają się FIV-ki. [Oprócz tych, które mają permanentną biegunkę, niezależną od przybycia kociąt.]
Czekam teraz na info z zaprzyjaźnionego gabinetu, czy mają testy na parwo. W odwodzie mam jeszcze wyjazd z maluchem do kliniki na badanie krwi i podanie surowicy z krwi dorosłego, szczepionego kota.
Od kiedy są maluchy kuwety wymieniam i myję dwa razy dziennie. Virkon jest stałym elementem mycia podłóg i innych sprzętów.

Kciuki nam bardzo potrzebne.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 14:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, Google [Bot], Russeldon i 57 gości