
Ale cieszył sie kazdym dniem, wyczekiwał mnie na Parkingu i z radościa prowadził alejka do altanki do innych , które juz czekały.Jego szanse oceniałam na mniejsze niz Kapselka. O Kapselku też już kiedyś sporo pisałam. Dałam tyle ile mogłam i wierzę ze byli syci, szczęśliwi i zimą czy jesienia mogli sie ogrzać przy ciepłym piecu w altance. Nie które kociaki nie mają i tego....Wiem ze w innych warunkach to zycie... mogłoby być znacznie krótsze.