Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 11, 2010 13:39 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kazia pisze:No tak...nie zarażą nikogo.
Ale czy dla kota spędzenie reszty życia za siatką jest czymś dobrym?
Czy ktoś chciałby tego dla SWOJEGO kota?

No ale tego nikt nie planuje chyba? Dziewczyny kombinują jakby je tu rozdzielić, bo wtedy zyskuje się czas potrzebny do znalezienia im domów?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw mar 11, 2010 13:39 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

AgaPap pisze:Z jednej strony nikt tutaj na forum nie powinien czuć się winny, bo przecież to nikt z nas nie doprowadził do takiej sytuacji. Z drugiej strony wszyscy kochamy koty i sama myśl o tym, co może je czekać powoduje, że wszyscy czujemy sie winni, bo nie mamy jak pomóc :(

Jak zareaguje ich pani jak się dowie, że generalnie przez nią te koty niestety nie mają większych szans :(


zwlaszcza, ze wiekszosc kociakow to mlodziaki - to jakis koszmar :cry: :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 11, 2010 13:42 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Agn, ja odpowiem za Mała w sprawie klatek.
Nie ma takiej mozliwosci, bo klatek nie ma gdzie postawic.
Kociarnia to małe pomieszczenie, zabudowane w pionie systemem półek.
Na podłodze nie zmiesci sie ani jedna klatka.
Klatki wystwawoe sa na korytarzu, tam koty przechodza kwarantanne i czekaja na sterylizacje i kastracje.
Korytarz jest zapchany i dodatkowych klatek nie ma gdzie postawic, a te ktore są juz teraz pekaja w szwach.
W sezonie bedzie koszmar.
Ten rok jest okropny, do schroniska trafiło duzo wiecej kotów niz w poprzednich latach.
Koty zrobiły sie niestety modne :roll: ,
tylko czesto entuzjazm konczy sie w momencie gdy kocur zaczyna znaczyc, a kotka rujkowac.
Wtedy trafiaja do schroniska.
Do tego całe mioty kociat, ktora sa beztrosko przynoszone przez ludzi, ktorzy dopuscili do rozmnozenia swojej kotki.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 11, 2010 13:42 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Agn-nie ma takiej mozliwosci
schronisko ma swoja pojemnośc, ograniczoną niestety
Klatki stoja w jedynym miejscu gdzie była taka mozliwosc i juz sa poustawiane pietrowo, nie ma gdzie dostwiac nowych.
To miejsce gdzie koty sa szczepione, potem sterylizowane.
Gdzie czekaja maluchy na domy.
Zeby to choc jesien była, ale teraz wiosna, lato-najcieższy czas dla schroniska, juz w tej chwili przepełnionego.
inna byłaby mysle dyskusja jakby to były dwa koty, pojedyncze przypadki.

Schronisko jest dla nich na bank zagrozeniem, ale tez naprawde nie raz widziałam kotłujace sie koty na kociarni-tak na serio sie bijace, gryzace.
a nikt nie jest w schronisku w stanie ciagle ich pilnowac.
I stado zmienia sie ciagle, prawie codziennie.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 13:48 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

tillibulek pisze:
puskas pisze:Swoją drogą ten świat to jest dziwnie urządzony. Jak mówie ludziom że wzięlismy kota ze schroniska to patrzą na mnie jakbym sie z księżyca urwała.


ludzie to beznadziejne, wyzute z uczuc istoty.... wiekszosc taka jest.... na mnie w rodzinie tez psioczą, ze 3 koty do domu wzielam.... a moglam zamiast tracic czas na koty, dzieci rodzic :roll: :roll: :roll:



Zgodzę się z Wami. Dużo by opowiadać... Moja nowa Mysza ma 7lat. Też się nasłuchałam. Ale niektórych się już nie zmieni. :(
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 14:01 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kazia pisze:No tak...nie zarażą nikogo.
Ale czy dla kota spędzenie reszty życia za siatką jest czymś dobrym?
Czy ktoś chciałby tego dla SWOJEGO kota?


A uśpiłabyś SWOJEGO kota, gdyby się okazał FIV(+)? [Tak, tak, wiem, ze w Twoim przypadku jest to zupełnie fikcyjna sytuacja...]
Tak jak napisała ryska - szukam jakiś pomysłów, by choć trochę czasu zyskać.

Rozumiem dziewczyny.
Tak tylko pytałam, bo może coś się urodzi z takich dopytywanek.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 11, 2010 14:10 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Agn pisze:
Kazia pisze:No tak...nie zarażą nikogo.
Ale czy dla kota spędzenie reszty życia za siatką jest czymś dobrym?
Czy ktoś chciałby tego dla SWOJEGO kota?


A uśpiłabyś SWOJEGO kota, gdyby się okazał FIV(+)? [Tak, tak, wiem, ze w Twoim przypadku jest to zupełnie fikcyjna sytuacja...]
Tak jak napisała ryska - szukam jakiś pomysłów, by choć trochę czasu zyskać.

Rozumiem dziewczyny.
Tak tylko pytałam, bo może coś się urodzi z takich dopytywanek.


Tak - ja. Bo uważam, że pobyt w wolierze, gdy mają ze mną i z resztą stada stały kontakt wzrokowy, a przebywam z nimi wewnątrz, gdy tylko mogę jest lepszy niż igła z morbitalem...
Słuchajcie, a może pozbieramy kasę na wolierkę? Może ktoś ma miejsce w domu na takie coś?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 14:14 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Bo ludzie niestety tak myślą, że bierze się tylko kociaki/szczeniaki, bo dorosłego to już się nie wychowa. Tylko nikt nie pomyśli o tym, że część tych dorosłych w schronisku to właśnie te maluchy, których właściciele nie umieli wychować. Że to trzeba wiedzy, cierpliwości i miłości.... i dorosłe zwierzę ułożymy jak chcemy (prawie).
My jak szukaliśmy kociaka (tak, kociaka) to góra to było 3 miesięczny... półroczny to był prawie starzec. Ale nie zamykaliśmy się na inne koty, czytaliśmy co się dało w temacie... i powoli stwierdziliśmy, że co nas złapie to nas dostanie. No i złapał nas Himen, ale i tak daliśmy sobie dzień na przemyślenie decyzji. Za to jak już jechaliśmy go odebrać... że ze schroniska to nikt nic nie powiedział, ale że DOROSŁY!!!! 8O no jak to, w domu łeeeee, dorosły????
Takie jest nastawienie większości ludzi niestety.
Na pocieszenie dodam, że teraz wszyscy (nawet ci łeeeee) pierwsze co robią rano i po powrocie z pracy, to idą do nas na górę przywitać się i pomiziać Himenka... a ten dorosły okazał się być strasznym pieszczochem:)
Madzia

Madzia25K

 
Posty: 18
Od: Sob mar 06, 2010 19:05
Lokalizacja: Psary

Post » Czw mar 11, 2010 14:33 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Najważniejsze co trzeba powtarzac to to, że te koty nie sa grożne dla ludzi. Dla innych kotów też, jesli s ą izolowane a i w grupie z inymi jeśli sie nie biją.

Myślałam o barakowozie ale pomysł jest irracjonalny. Bo trzeba miejsce i kogoś blisko, który będzie się nimi opiekowal nim znajdą dom.
Ale myślmy razem czy potrafimy znaleźc choc jedno miejsce, bo to będzie szansa.
Pomyślcie czy znacie kogoś kto dał by szansę któremuś.
W końcu wśród ludzi tez chodza anioły:))
Ostatnio edytowano Czw mar 11, 2010 16:21 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 14:37 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

za Anioły: :ok: :ok: :piwa: :ok: :ok: :piwa:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 11, 2010 14:44 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

A ja się zastanawiam jak te koty się zaraziły FIVem :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 11, 2010 14:50 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Jana pisze:A ja się zastanawiam jak te koty się zaraziły FIVem :(


Kotki były niesterylizowane. Po miotach, o których teraz się dowiadujemy, sadzić można, że kocury do pewnego momentu również.
Wniosek - krycie.

Dodam jeszcze, ze `jednostronna` kastracja tylko kocurów tez nie załatwia sprawy - jedna kotka w rui potrafi tak zaburzyć funkcjonowanie stada, że prawdopodobieństwo walk również wśród kastrowanych jest dużo większe.

Na pewno nie obwiniałabym wspólnego mieszkania.
Bogusz, który do Boguszyc trafił już wykastrowany jest ujemny mimo, że kilka lat mieszkał w warunkach boguszyckich z innymi nosicielami. Gdyby FIV był aż tak zaraźliwy, żaden kot z Boguszyc nie byłby w stanie uchronić się przed zarażeniem, biorąc pod uwagę `standardy` czystości tam panujące.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 11, 2010 14:53 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

No tak, ale z tego co pamiętam, FIV miał się przenosić przez krew (czyli np. ugryzienia), a nie przez kopulację lub łożysko (w odróżnieniu od FeLV). Czy coś mi się pokićkało? Chyba, że chodzi o ugryzienia podczas krycia?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 11, 2010 14:54 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Jana pisze:No tak, ale z tego co pamiętam, FIV miał się przenosić przez krew (czyli np. ugryzienia), a nie przez kopulację lub łożysko (w odróżnieniu od FeLV). Czy coś mi się pokićkało? Chyba, że chodzi o ugryzienia podczas krycia?


Chodzi.
A także o uszkodzenia dróg rodnych kotki przez wyrostki na prąciu niekastrowanego kocura.
Edit: to drugie oczywiście przy kopulacji.
Ostatnio edytowano Czw mar 11, 2010 14:58 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 11, 2010 14:56 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

no i podczas wspolnego mycia... slina.... czy nie tak?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 99 gości