Oj, biedna Migotka...Oby przeszło szybko. A Szylkretka sama chciała - przynajmniej wam gromadki kociaków nie przyprowadzi
XMonikaX - ja mam (oprócz Szczotki) elektroszczotkę. do odkurzacza Zelmera - genialnie zbiera fooootro. TO już druga, pierwsza po 4 latach przeszła na zasłużoną emeryturę
Janiu - mam nadzieję, że Pan Sielski zrozumie, że machinacje dookoła łapki dla jego dobra. Bo lulanie go co 2 dni na zdrowie mu nie wyjdzie. kotek Łapek, którego woziliśmy na opatrunki wiosną na początku też musiał być ululany. A potem niestety - na żywca. Jak on mnie musiał nie lubić (i dorotak i uli i p. Bogusi o ile pamiętam) bo ciągałyśmy go codznienie przez ponad miesiąc. Ale łapka pięknie się zagoiła

Oby i Pan Sielski mógł się cieszyć zdrową łapką...
Dziś p. Bogusia złapała kotkę na Kawaleryjskiej (ponoć ostatnia) Ładniutka Szylkretka, ale trudno powiedzieć czy miła... Jak miła to kto wie...
Logistyka klatkowa nabiera tempa - w sobotę próby łapania podejmie pewna miła Marysia która hodowała KOnduktorki. Potem pani dr z Sikorskiego. W międzyczasie odbywa się też żonglowanie klatkami do przetrzymania - dzięki wszystkim miłym taxi, którzy owe klatki wożą - niestety, jeszcze nie wypracowaliśmy dobrej praktyki, że każda kotka przychodzi do lecznicy z własną klatką
