Milka zaraz po przyniesieniu z sali operacyjnej ma wstawiony dren, żeby lepiej można bylo plukać juz w boksie na podusi elektrycznej, w trakcie wybudzania ruszała lapkami i pompowała, jak ja dotykałam...
Podczytuję cichcem wątek i tak się cieszyłam na dobre wieści. Mam nadzieję że Milce się uda,musi się udać.Milko trzymam mocno kciuki,dziewczynko jesteś dzielna dasz radę
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "
rozmawialam z wetem... Milka jest wybudzona, niestety temp. 34,3... jest na ogrzewanej podłodze (poduszki)... zjadła trochę wołowinki...., polarek już pod Milką... kochana kotusiu, tyle przeszłaś.. daj i teraz radę... wszystkie ciocie kochaja i domek się martwi... jutro rano będę u ciebie.... z swieżym polarkiem wołowinka.. i o czymś jeszcze pomyślę...