S.K. NIEKOCHANE XII- ciagle nowe w pilnej potrzebie :(

Lidka pisze:
CoToMa pisze:
Lidka pisze:Popatrzyłam na rozkład jazdy pociągów.
Da sie to zrobic. Bilet pociagiem InterRegio kosztuje 17zł.

Między Opolem a Katowicami?

Tak. I jedzie niecałe 2 godziny, jakoś 1:40 - 1:45
http://rozklad-pkp.pl/ Tu szukałam
Intercity kosztuje chyba 60 albo 70, zapomnialam, a ten drugi rodzaj na czerwonym PDS albo POS ok 30 zł. InterRegio ma znaczek z zielonym tłem.

Faktycznie, wcześniej tego zielonego nie widziałam (
Niestety do świąt mam zajęcia we wszystkie weekendy.
Najwcześniej mogłabym po niego przyjechać 12 grudnia, bo mam wtedy zajęcia tylko w niedzielę.

Co do dwójki dorosłych kotów, to Fercie są super i bardzo bym chciała, żeby szybko znalazły dom, ale chyba sa inne pary, które dużo gorzej znoszą schronisko, bo juz miały dom

Pamiętam że były takie dwa wystraszone po zmarłym właścicielu, ale nie mogłam odszukać zdjęć.
Dwa kotki, które z szoku i depresji nie chciały jeść.

myslę, ze znajdzie się w końcu transport samochodowy :ok:

prędzej ,czy pozniej
myslmy wszyscy
juz Ika6-jakis tam terminek rzuciła :wink:

do schroniska wczoraj trafiła kicia brytyjska , młoda, cudna, zadbana, zdrowiutka, znaleziona pod kosciołem w Katowicach
Wyglada na total rodowodowa kicie, -znaczy nie misła w pysku rodowodu.
Jest biała, podpalana,niebieskooka.
Zawiozłam ją do ann0106 :1luvu:

, siedzi na razie w klatce.
Ale przynajmniej sie nie rozsmarka, w schronie miała duzą na to szanse niestety.
Dwa tyg bedziemy czekać,czy nikt jej nie szuka, trzebaby tez podjechac do weta sprawdzic,czy nie ma czipa.
Nie szczepilismy jej w schronisku dzis, jest taka młodziutka jeli miała normalnych opiekunów, to powinna byc dopiro co szczepiona.Balismy sie przedobrzyć

Dziewczyny bardzo prosze o wielkie kciuki za TZ Elawiski.
U Nich znalazł przystań Hektorek z piątki po zmarłej.
Teraz TZ Eli jest w szpitalu, na neurologii będzie miał bardzo poważną operację.
Biedna rozdarta Ela próbuje szukac domu dla Hektorka, jednocześnie prosząc Boga, żeby nie znalazł:((
Może ktoś ma jakiś pomysł.
Hektor to czarnuszek ze śmiesznym ogonkiem i felerną łapką ale jak Ela mówi cudowny.

Jak nic się sensownego w najblizszym czasie nie trafi do Opola to moge podjechac. Tylko, żeby było komu zostawic, znaczy, żeby miał kto na dworcu odebrac. Bo w końcu mozna to w miare szybko obrócic.

o Lidziu-super by było

Trzymam juz od jakiegos czasu kciuki za meza elawiski, zrobiłam papierowe ogłoszenie do wieszanaia, wkleiłam na wątku na dogo.Nie mam wiecej pomysłów

Wiecej wiesci o tymczasiku ann0106 bedzie na tymczaach bedzie na tymczasach

Dzięki Mała :1luvu:

Przeniosłam się z bieluszką bo tu poważniejsze sprawy są :wink:

Mała1 pisze:o Lidziu-super by było

Trzymam juz od jakiegos czasu kciuki za meza elawiski, zrobiłam papierowe ogłoszenie do wieszanaia, wkleiłam na wątku na dogo.Nie mam wiecej pomysłów

Ela pojechała już pewnie do szpitala, bo prawdopodobnie Jej TZ juz został przetransportowany na neurochirurgię.
Ale zdążyła jeszcze napisac, że nie odda Hektorka:((
Ale pomocy potrzebuje napewno

Przed chwilą rozmawiałam z koleżanką w pracy. Mówiła, że w jej kamienicy pod schodami leży małe chore kocię. Ona za kotami nie przepada (ma prawo przecież) ale chciałaby mu pomóc i nie ma pojęcia co zrobić. Przypuszczam, że skoro jest małe to tych kotów tam musi być więcej. Czy ktoś działa w okolicach ulicy Różanej w Katowicach?

Nie bardzo wiem gdzie to jest. A co koleżanka bylaby skłonna zrobic, jak pomóc?
Tak na szybko jakiś schronienie, chocby pudło, butla z goracą wodą. ciepłe jedzenie jesli potrafi jeśc. chocby kawalątek piersi czy serca pokrojone i zalane wrzątkiem. Albo lyżka serka bielucha z żółtkiem. To zależy jakie duże kocię i co mu jest. ALe najważniejsze jest ciepło i jedzenie.
Wielka zasługe by miała gdyby wzięła do domu. Takie małe naprawde nie są bardzo absorbujace, zwłaszcza chore. A domyślam sie, że nie ma zwierząt w domu i nikt sie nie zarazi. A w międzyczasie szukalibyśmy mu Domu tymczasowego. Bo ona byłaby TDT znaczy tymczasowy dom tymczasowy. Może sie uda maluchowi? poproś ją w naszym imieniu.

ja nie dam juz rady sie tymi kociakami zająć.
popros kolezanke, moze sprobuje malcowi pomoc

Do domu nie weźmie za nic. Jest w ciąży i ma dziecko większe alergiczne chyba na wszystko na świecie, maja gehennę z tym dzieckiem. Koleżanka mówi, że jest w stanie zawieźć kocię do weta. Ale co potem? Moje domowe są nieszczepione

babajago-nie mam pomysłu zupełnie, no.
Niech wet stwierdzi co mu jest, jesli naprawde jest bardzo chory to nawet przywiezienie do schroniska nie jest wyjsciem
pozarazac moze inne

Nawet nie myślałam o schronisku, macie kotów po kokardę przecież.

babajago, jesli nie mozesz zabrac kociaka
załóz mu watek, moze ktos pomoze
w tym naszym pewnie zginie w natłoku informacji.

Najlepiej jechac z kociakiem do weta i niech oceni na ile jest chore.
Bo chory kociak leazcy pod schodami nie brzmi ciekawie :roll:

.
Na pewno nie mozna go tam zostawić.

S.K. NIEKOCHANE XII- ciagle nowe w pilnej potrzebie :(

Kto przegląda forum