Maszeńka - piękna roczna szylkretka - pojechała...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2010 13:16 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

magdaradek pisze:oj Szura, to dla tego chłopaka musiał być duży cios :( tak szykować się na przybycie kotka a później musieć oddać :( bardzo przykre.....


Acha, ja chciałam powiedzieć, że Masza to jest beczka bez dna :evil: co się ruszę do kuchni to ona już miau miau, o jedzonko prosi 8O no ile można! Poza tym nie można nic w kuchni zrobić, bo Masza asystuje na blacie kuchennym :roll: wracając jak bumerang co chwila......
Ale ja lubię jak koty jedzą. Jeszcze z takim apetytem :) serce się cieszy, że kotek zdrowy :kotek:



U mnie koty nie maszerowały i nie maszeruja po blatach kuchennych :twisted:
Zadziwiające, bo oba burasy (poprzedni i obecny) ten sam zwyczaj - na stołeczek w kuchni i wzrok stale utkwiony w człowieka... Od czasu do czasu nerowowe spojrzenie na miski i nerowowe pacnięcie ogonem...
A jak do miski ląduje coś (w ich mniemaniu niedobrego) to pęd z kuchni aż się kurzy albo kompletna ignorancja i dalej siedzenie na stołeczku... Do skutku :ryk:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto maja 25, 2010 13:35 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

olamichalska pisze:Pepuś potrafi na jedno posiedzenie zjeść pól piersi drobiowej :-)


to drań! :twisted:
jakby mu przyprowadzić woła - pewnie całego by obgryzł... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto maja 25, 2010 13:48 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Fri wąta szukam Twojego w czeluściach forum, ale chyba utonął........ :roll:

a jeszcze tak przyziemnie chciałam, że ten - przy 5 kocich tyłkach, to ja pierdzielę ile to sprzątania 8O 8O 8O
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 25, 2010 14:02 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

jak wzielismy naszą Freye z nieudanej adopcji, to tez miala taką melodie na jedzenie, wtranżalała wszystko co znalazlo sie w zasiegu jej łapek i noska - po pol roku sie uspokoila - to tak na pocieszenie :wink: :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto maja 25, 2010 14:05 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

magdaradek pisze:Fri wąta szukam Twojego w czeluściach forum, ale chyba utonął........ :roll:

a jeszcze tak przyziemnie chciałam, że ten - przy 5 kocich tyłkach, to ja pierdzielę ile to sprzątania 8O 8O 8O

Zwłaszcza jak są wśród nich szalone maleńtasy :lol:
Dla Maszeńki buziaki :1luvu:

Madziu, a może rzeczywiście spróbować założyć wątek chociaż temu, który ma trafić na wieś, poogłaszać. Oczywiście jeśli jest taka realna możliwość czyli kontakt z tymi "dobrymi ludźmi" :? .
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto maja 25, 2010 14:16 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Ja próbowałam zaproponować tej dziewczynie poszukanie jakiegoś DT dla Złotka......ale ona mówiła, że na tej wsi to on będzie zamknięty w domu, że nie będzie wychodził, że później wróci, ja myślę, że bała się, że jak znajdę DT to on już nie wróci.....chyba ciągle ma nadzieję, że te koty jednak wrócą...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 25, 2010 20:57 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

U mnie 2 a potrafią czasem w 8 godzin tyle nawalić w kuwecie, ze ani nos ani łopatka nie nadążają 8O ...Strach pomyśleć jak jest przy pięciu :strach:. Może Maszka tyle je bo przez rozwolnionko co wpadnie to szybko wypadnie? Nie przyswaja tle ile trzeba stad ten wzmożony apetyt?

Fri :ryk: Konia z kopytami :ok: . poza tym powtórzę z Magdą - wykopże się z otchłani czeluści.... :wink:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto maja 25, 2010 21:04 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Za jakieś trzy miesiące, duża mojej Forci (były tymczasik) rodzi... nie wiem co wbiją im do głowy lekarze, czy rodzina - ale chyba napiszę maila... mam co prawda, z nimi stały kontakt, domek jest super, nawet powiedziałabym że bardzo, ale ten Maszkowy, też na początku wydawał się ok (wiem że Magda wybiera te najlepsze z najlepszych).

Tak naprawdę, nigdy nie mamy "tej" 100% pewności.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro maja 26, 2010 8:44 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Melduję że Maszeńkowa qpa już coraz lepiej!! Już jest uformowana, brakuje jeszcze jej trochę do ideału, ale już przypomina normalnego qpala :dance: :dance2:

Wynikało by z tego, że były to chyba jakieś bakterie, skoro antybiotyk pomógł i na sikanie na lóżko i na rzadkie kupy :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 26, 2010 9:46 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Gratuluję coraz lepszej koopeczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobrze, że leki zadziałały :D :D :D Maszeńko, tak trzymaj 8)

Madziu, a kiedy będą zdjęcia :oops: :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro maja 26, 2010 9:51 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Cameo pisze:Za jakieś trzy miesiące, duża mojej Forci (były tymczasik) rodzi... nie wiem co wbiją im do głowy lekarze, czy rodzina - ale chyba napiszę maila... mam co prawda, z nimi stały kontakt, domek jest super, nawet powiedziałabym że bardzo, ale ten Maszkowy, też na początku wydawał się ok (wiem że Magda wybiera te najlepsze z najlepszych).

Tak naprawdę, nigdy nie mamy "tej" 100% pewności.


taaa, lekarze, to niech sie lepiej wezma za leczenie, a nie za doradzanie, bo jak widac ani na jednym, ani na drugim sie nie znają :roll: :roll: :roll: :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 26, 2010 9:52 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

magdaradek pisze:Melduję że Maszeńkowa qpa już coraz lepiej!! Już jest uformowana, brakuje jeszcze jej trochę do ideału, ale już przypomina normalnego qpala :dance: :dance2:

Wynikało by z tego, że były to chyba jakieś bakterie, skoro antybiotyk pomógł i na sikanie na lóżko i na rzadkie kupy :ok:


B :dance: R :dance: A :dance: W :dance: O
sukces :mrgreen: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 26, 2010 9:54 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Zuch dziewczyna :ok: Za Maszkę, qupale, zdrowe uszka, nie siuranie po łóżku i nowy domek :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro maja 26, 2010 9:56 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Halo! Zdjątka miały być...!

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro maja 26, 2010 10:39 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

zrobię fotki w weekend. Obiecuję :oops:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 87 gości