Fiołka odeszła ............

» Śro sie 12, 2009 19:09

Nie ma na całym forum DT, który mógłby zapewnić mizianko?

» Śro sie 12, 2009 19:22

villemo5 pisze:Nie ma na całym forum DT, który mógłby zapewnić mizianko?

Fiołka DT ma - teraz szukam TDT. Szukam TDT, który da lepszą opiekę Fiołce w okresie rekonwalescencji niż ja i DT. Zarówno ja, jak i DT pracujemy i nie ma nas w domu przez co najmniej 9 godzin.
Jeżeli TDT się nie znajdzie - Fiołka przez okres rekonwalescencji będzie mieszkała u mnie.

» Śro sie 12, 2009 19:37

Olu, przykro mi, że się nie udało z sąsiadką.
Ale trzymam kciuki i wiem, że będzie dobrze! :ok:

» Śro sie 12, 2009 22:13

Miałam przyjemność osobiście poznac Fiołkę :wink:

To niezwykla i bardzo urodziwa koteczka. I jaka grzeczna - ja sie musze wstydzić za moje syjamy (dzis wetka moja Sonie nazwała agresorem) a Fiołeczka lezy sobie grzecznie sama a kroplówka płynie...
Nivalin boli przy injekcji (mój Kuba mial całą serię) ale w przypadku Fiołki jest szansa na cofnięcie się paraliżu i warto te kuracje zastosować.

» Śro sie 12, 2009 22:18

Tak, Nivalin boli.

Dawalam Kokodaczce.
Ale to bylo za pozno po urazie

Kciki caly czas!

» Śro sie 12, 2009 23:01

Nivalin boli :?:

To ja nie wiem czy będę miała odwagę sama robić zastrzyki Fiołce :oops:

A tak chciałam zabrać ją na działkę - Fiołka tak kocha pobyt na dworze, że bardzo liczę na rehabilitacyjny wpływ pobytu na działce na jej stan zdrowia.
Jutro wszystko sie okaże.

» Śro sie 12, 2009 23:20

Aleksandra59 pisze:Nivalin boli To ja nie wiem czy będę miała odwagę sama robić zastrzyki Fiołce A tak chciałam zabrać ją na działkę - Fiołka tak kocha pobyt na dworze, że bardzo liczę na rehabilitacyjny wpływ pobytu na działce na jej stan zdrowia.
Jutro wszystko sie okaże.

Tak.

Ale wstrzykiwanie to tylko chwila.
Bierz kocine na dzialke! :ok:

» Czw sie 13, 2009 6:46

Nivalin na pewno boli, koteńka tak mocno krzyknęła przy pierwszym zastrzyku...
Ale na pewno dasz radę.
Dużo tych zastrzyków jeszcze zostało?

» Czw sie 13, 2009 8:36

Ojej

Wiem, jakie to stresujące robić kotu zastrzyk, a zwłaszcza taki, który boli. Ale poradzisz sobie Olu, na pewno! :ok:

Głaski dla Fiołeczki i całej gromadki! :love:

» Czw sie 13, 2009 8:55

Nivalin czy wit B12? Milutek dostawał Nivalin, wit B, cocarboksylazę i cośtamjeszcze. Przy jednym reagował gwałtownie ale głowy nie dam, który to był, bo dostawał w sumie trzy.

Ale warto. Milutek 2 miesiace temu niemal sie nie ruszał a jak sie ruszał to ciągnął tylnie łapy bokiem. Teraz coraz częściej udaje mu sie i stac na czterech łapkach i poczłapac troche bez ciagnięcia tyłu. Jeszcze trochę ma ten kręgosłup niestabilny, jeszcze go rzuca na boki ale próbuje. Myślę, że gdyby chodzil w rynnie to chyba nie byłoby tak bardzo widac tego niedowładu.

» Czw sie 13, 2009 9:37

To ja tylko przypomnę, że Fiołka BARDZO potrzebuje TDT, który mógłby otoczyć ją opieką na czas rekonwalescencji. Wikt i opierunek zapewniony

» Czw sie 13, 2009 14:05

villemo5 pisze:To ja tylko przypomnę, że Fiołka BARDZO potrzebuje TDT, który mógłby otoczyć ją opieką na czas rekonwalescencji. Wikt i opierunek zapewniony