Kaprys2004...dziękujemy pięknie za pomoc!!!
i wszystkim za obecność u nas
qpa nadal zelowa...powiem Wam szczerze, że chwilami jestem juz lekko zmęczona...Płaczusiowi leci z tego tyleczka co chwile, łazienke sprzatam ok....hmm 15 razy dziennie? żwiru i worków idzie tyle co przy 10 kotach, pranie co chwile, bo wszystko w qpalu...on sam zresztą też, więc myjemy (tzn ja myje, tz nawet nie podchodzi

) Placzka..wczoraj był caly ogon, łapy to standard, ale tak po kolana normalnie, bo on to rozkopuje
ale niech dochodzi do siebie, mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej!!!
a je ...

i już nie płacze, tylko wyje jak syrena alarmowa, ze jest GŁODNY, GŁODNY, GŁODNY!!!

wszystko mieszane z ryzem i marchewą, nawet saszetki weterynaryjne, musi to jeść na tą biegunke
tz stwierdził dziś rano, ze on bardzo nie doceniał qpali naszych futer ( a zawsze zrzędził, jak zrobiły qpala

) i powiedział, ze są nawet estetyczne
głupawa mnie juz ogarnia czasami..jak wchodze rano do lazienki (trzeba uważać, bo zwykle ofajdana cała podłoga) to mam ochote walnąć sobie jakiegoś kielicha
to sie wyżaliłam, a teraz dalej do walki o normalnego qpala
pozdrawiam Was serdecznie z krainy biegunki
