Dziewczyny juz wszystko zrelakcjonowaly, nie mam o czym pisac
Zaczeło się targicznie
Biedny Sik nie poradzil sobie z chorobą
Jeżdzę do schroniska od czerwca i nie pamietam tak dramatycznego okresu
Ale zycie musi sie troczyc dalej.
Najpierw koty miały swoją ucztę.
Najadły sie jak szalone.
Pod koniec ze, zblazowanymi minami, odmawiały największych rarytasów
A potem my swietowałysmy.
Było bardzo miło, smacznie i swiątecznie
Miło było posiedziec w gronie ludzi z których bije tak pozytywna energia
No i do domów tymczasowych pojechały dwa smarkacze
Biedniutki czrnuszek, który potrzebuje kciuków
i kolorowe cudenko

(pewnie jakis niesprzedany towar z pseudochodowli

)
Szukajcie domu dla malej czarnuszki Ghany.
Jest sliczna i miła.
Nie wiadomo co ze smarkaczem zrobic.
Na ciacha troche za mała, a w klatce wiecznie nie moze siedzieć.
Jest juz 10 dni po szczepieniu wiec nie powinna zachorować.