Dziękujemy za baner grrrrr
Rysia zamieszkała z odpowiedzialną rodziną z którą mam kontakt.
Aklimatyzuje się i ma apetyt.
Póki co trzyma nowych opiekunów na dystans, a oni się nie narzucają.
wierzą , że już niedługo im zaufa.
To cierpliwi, mądrzy ludzie, którzy cieszą się, że mają takiego ślicznego pluszaka, a niedługo mruczącą przytulankę. Mieli już kiedyś zupełnie dziką koteczkę, którą oswoili, więc nie są całkiem zieloni w obyciu z kotami.
Tak się ciedszę, że ta kolejna kocia historia skńczyła się happy endem.
To daje siłę i nadzieję, że warto.
