już jestem 
ostatnio mnóstwo mam różnych spraw w życiu osobistym i zero czasu na cokolwiek, dlatego mnie nie było
no wiec u nas normalnie

czyli moja słodka Bo nadal mieszka w transporterze, zwiedza mieszkanie tylko nocami. na szczęście ma apetyt i odkąd jest na relanium, a to już prawie 7 tygodni, przestała mieć jakiekolwiek problemy z jelitami. odpukać, ale nie ma już żadnych wzdęć ani zaparć, jak to bywało kiedyś. więc chyba potwierdza się hipoteza naszych wetek, że problemy Bo wynikają z jej psychiki.
poza tym wygląda na całkiem wyluzowaną. czasami sama przychodzi do kuchni na jedzenie, czasem ją po prostu sama wynoszę z transportera, czasem, gdy widzę, że jest niespokojna, je u siebie w transporterze.
coraz częściej daje się pogłaskać i poprzytulać, więc jak mam okazję to wyciągam ja i tulę i czule do niej przemawiam

. ale widać, że nie lubi przebywać z dala od swojego transportera i jak ją zostawię np na łózku czy fotelu samą to wraca szybko do siebie. i tak nam czas płynie.
ja cały czas licze na to, ze kiedyś się otworzy ta moja kocica i że będzie lepiej. chciałabym, zeby przede wszystkim ona była spokojna...