Borówka z Mazur

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 20, 2006 12:03

no ale przecież mój trzeci kot nie może być dla mnie zbyt łaskawy :roll:

wczoraj wyszła sama do miski, ale żeby nie bylo za dużo radości, to nie poszła w nocy do kuwety :evil: musiałam ją rano zaprowadzić do łazienki i dac chwile, wtedy dopiero się wysioosiała :?

ehh Borówka, Borówka... taka jesteś oszczędna w dawaniu pańci radości :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro gru 20, 2006 12:08

Biedna Ania....

Powolutku. Nie wszystko na raz. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 20, 2006 12:17

wiem, ze powolutku.

tylko ze myslalam, ze problem kuwetowy mamy juz z glowy, od dwoch tygodni sama chodzila do kuwety i nie trzeba jej bylo "sadzac na nocnik".

nie ma to jak gwałtowne ściągnięcie pańci na ziemię :wink:
nie ma za dużo radości :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Nie gru 31, 2006 17:37

Co słychać u Borówki?
Jest poprawa w jej zachowaniu?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sty 02, 2007 10:07

CoToMa pisze:Co słychać u Borówki?
Jest poprawa w jej zachowaniu?


anie co słychać?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto sty 02, 2007 17:48

Hej, też masz przerwę techniczną, jak ja? :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 16, 2007 17:27

już jestem :)
ostatnio mnóstwo mam różnych spraw w życiu osobistym i zero czasu na cokolwiek, dlatego mnie nie było :roll:



no wiec u nas normalnie :twisted: czyli moja słodka Bo nadal mieszka w transporterze, zwiedza mieszkanie tylko nocami. na szczęście ma apetyt i odkąd jest na relanium, a to już prawie 7 tygodni, przestała mieć jakiekolwiek problemy z jelitami. odpukać, ale nie ma już żadnych wzdęć ani zaparć, jak to bywało kiedyś. więc chyba potwierdza się hipoteza naszych wetek, że problemy Bo wynikają z jej psychiki.
poza tym wygląda na całkiem wyluzowaną. czasami sama przychodzi do kuchni na jedzenie, czasem ją po prostu sama wynoszę z transportera, czasem, gdy widzę, że jest niespokojna, je u siebie w transporterze.
coraz częściej daje się pogłaskać i poprzytulać, więc jak mam okazję to wyciągam ja i tulę i czule do niej przemawiam :). ale widać, że nie lubi przebywać z dala od swojego transportera i jak ją zostawię np na łózku czy fotelu samą to wraca szybko do siebie. i tak nam czas płynie.
ja cały czas licze na to, ze kiedyś się otworzy ta moja kocica i że będzie lepiej. chciałabym, zeby przede wszystkim ona była spokojna...
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro sty 17, 2007 8:38

Aniu, będzie lepiej.
Dobrze, że jelita się unormowały, reszta to kwestia czasu i na to możesz już spokojnie czekać, bez obaw o zdrowie koty.

Pozdrawiam serdecznie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 17, 2007 9:12

Przypomniał mi się "mój" Mirek znaleziony pod mostem jak miał około 3 miesiące. Po krótkim pobycie w Krakowie trafił na wieś. Jak dorósł to przywieźliśmy go znowu do Krakowa na kastrację. Pierwszy dzień był OK ale kolejne kot znosił coraz gorzej. Nie jadł, nie bawił się, chował się w łazience lub leżał bezwładnie w przedpokoju (jak nie on). Wpadł w totalną deprechę. Po powrocie na wieś od razu odzyskał radość. Biedna Bo. Pewnie potrzebuje więcej czasu na przyzwyczajenie się do mieszkania w mieście. Trzymam kciuki.
Ostatnio edytowano Śro sty 17, 2007 10:40 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 17, 2007 9:34

ja też trzymam - nieustające kciuki za Boróweczkę!! :D

Anie, zaglądaj tu częściej - w końcu to Twój wątek! :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw sty 18, 2007 8:47

dziś w nocy obudzil mnie dzwiek pileczki pingpongowej turlającej sie po kafelkach w kuchni. podnosze glowe, zapalam lampke, pewna, ze bede musiala pogonic Biszkopta lub Bajke. patrze i oczom nie wierze 8O 8O 8O
bo to Borowka w najlepsze bawi sie w kuchni pileczka 8O 8O 8O poprosilam TZ, zeby tylko zabral jej te pingpongowa i zamienil na piankową :)

mam nadzieje, ze to nie byl tylko sen :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Czw sty 18, 2007 9:16

One zawsze tak cichcem, po nocy. A potem za dnia to udają, że takie biedne są... :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 29, 2007 23:16

Jak tam miewa sie Borowka :?: :D

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon sty 29, 2007 23:25

Agn pisze:One zawsze tak cichcem, po nocy. A potem za dnia to udają, że takie biedne są... :twisted:

nio :roll:

jak tam Borowka w obliczu zmian?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lut 08, 2007 13:56

a co tu tak cicho? Anie co nowego w Borówkowym wątku?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agushka, Google [Bot] i 49 gości