No to na tyle "urlopu"
Wczoraj rozmawiałam ze schroniskiem, dziewczyny bardzo prosiły o pomoc.
Jakieś ok 2 tygodnie temu trafiły do nas 3 kociaczki ok 1,5-2 miesięczne. Bury, biały w łatki i czarny. Bury i łaciaty poszły do adopcji. Czarny ostał się w schronisku. Wszystkie kociaki miały lekkie biegunki, początek kociego kataru, jak to maleństwa w schronie i bez mamy. Z czasem dowiedziałyśmy się, że oba, mimo pomocy wetów odeszły
Mały czarny kocurek który został w schronisku dotrzymał do teraz. Niestety wciąż ma, już teraz, bardzo wyniszczającą biegunkę, a od przedwczoraj jest całkiem zalepiony katarem

Jest po kuracji Betamoxem, Sumamedem, Nifuroksazydem. Dostawał też Beta Glukan.
Traci apetyt, jest osowiały. Okazało się do tego wszystkiego, że ma na brzuszku przepuklinkę
Wczoraj Pani Kierownik zadzwoniła i prosiła byśmy go z Basią zabrały i ratowały, bo w schronisku już chyba nic nie wymyślą. Przez problemy z autem wczoraj nic się nam nie udało wywalczyć. Ale dziś z TŻetem pojechałam po malca, zabrałam klateczkę, małego, okupanego potworka i popędziliśmy do wetów
W czasie drogi mały rozłożył uszka na boki i wyglądem przez moment wyglądał jak mały Gremlin no i już mu tak, przynajmniej na ten moment zostało - Gremlinek
U wetów spędziliśmy ponad godzinę. Najpierw wbicie wenflonu i pobranie krewki, później kroplówka, bo mały jest bardzo odwodniony i wyjałowiony tymi biegunkami. Później dużo zastrzyków. Dostaliśmy też Metronidazol w tabletce, Atecortin do oczka. Wyniki krwi będą jutro. Jutro jeszcze jedna kroplówka, kolejny antybiotyk i leki wzmacniające, przeciw biegunce, Catosal itp.
Gremlinek był bardzo dzielny, troszkę się wyrywał i pogryzł dr Joasię w rękę przy pobieraniu krwi

Ale generalnie wciąż mruczy. I większość zabiegów zniósł z wielką godnością osobistą.
Po przyjeździe do Basi próbowałyśmy obmyć pupę z przyschłej kupy, niestety Gremlinek bardzo płakał, więc lepiej było większość sierści po prostu odciąć.
Niestety zapomniałam aparatu, ale postaram się to nadrobić jak najszybciej. Gremliś jest pięknym, choć bardzo chudziutkim kawalerem o ślicznej, czarnej sierści i małej, białej muszce pod szyjką

Waży nie całe pół kilo

Bardzo chudziutki jest, serio
Bardzo martwi mnie to, że pozostała dwójka nie przeżyła. Chcemy zrobić z Basią wszystko by Gremliś przeżył.
Dziś na badania i leki Gremlinka oraz Trilac i Linomag do pupy wydałam 100zł z "forumowych" zapasów. Czasem, moje chomikowanie na coś się zdaje
