Riddick i reszta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 20, 2006 8:40

Szybkiego powrotu do formy :D zdróweczka Wam wszystkim zyczymy :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lis 20, 2006 9:02

Zamiast lepiej jest dużo gorzej. Oboje z TZ-em kwalifikujemy się na antybiotyk
Ale my to nic. Ziuta znowu ma ropomacicze. [Dla tych, którzy nie czytują naszego wątku regularnie i przeoczyli - Ziuta to 7,5 roczna amstaffka, od 3,5 roku ze zdiagnozowanym guzem mózgu. tzw. `pacjent neurologiczny, nieoperacyjny`.] Już półtora roku temu udało nam się zwalczyć tę przypadłość farmakologicznie. Ziuta nie może być operowana, bo może nie przeżyć narkozy. Tym razem jestem przeczulona i wyczaiłam to dość wcześnie. Piesa śpi w przedpokoju od wczoraj, a to już wystarczający objaw chorobowy, by kwalifikowała się do Doc [zwykle śpi z nami oczywiście].

Poza tym Riddick charczy, więc też się wybieramy do Doc. Bulik, całe szczęście przestał wymiotować; ładnie je i ma całkiem bystry wzrok. Na zmianę z Pitą okupują kartonik [jak jedno wyjdzie np. do kuwetki, to drugie je `podsiada` :wink: i tak na zmianę].
Puchatki broją razem z Lafumą, więc chyba też lepiej [w kuwecie jeszcze nie jest zadowalająco, ale poprawiło się].

Jednym słowem: listopad. :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 20, 2006 9:07

Bardzo mi przykro Agnieszka :(
Co z sunią? Jakie macie możliwości?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 20, 2006 9:22

Czekamy na naszego Doc. Może uda się go ściągnąć wcześniej niż o 12.
Z racji tego, że chyba wyłapałam objawy dość wcześnie, liczę na powtórkę poprzedniego leczenia: antybiotyk i hormony+atropina. Kuracja trwa 7 dni.

Niestety klinika, która jest już czynna, nie stosuje takiej metody. Półtora roku temu doradzali nam... uśpienie. "Bo nie wiadomo, czy przeżyje zabieg, a potem jeszcze musiałaby zostać w szpitaliku, koszty pobytu i leczenia... a przecież i tak ma guza mózgu, więc ... po co..."
Co prawda mój stosunek do niektórych tamtejszych lekarzy uległ diametralnej poprawie, ale po prostu nie zaciągnę tam Ziutki na jej własnych nogach. A do Doc mam dość blisko.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 20, 2006 9:27

Napisz jak bedziesz już coś wiedzieć, dobrze?
Będę zaglądać.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 20, 2006 9:58

Agnieszko ale Was dopadło .... :(
Najwyższy już czas na jakieś dobre wiadomości - z całego serca życzę Wszystkim poprawy zdrowia...czekam

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Pon lis 20, 2006 12:07

Mocno, mocno :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 20, 2006 14:48

Wróciłam. Ziutka ledwo żywa - te leki cholernie mocno działają.
Dostaliśmy tę samą serię, co poprzednio:
Marbocyl [antybiotyk]
Atropina - na wyrównanie ciśnienia
Dynolityc - hormon z grupy prostaglandyn.
Jeszcze przez cztery dni mam podawać.

Doc potwierdził `moją` :wink: diagnozę i pochwalił, że tak szybko wychwyciłam. U Ziutki nie trudno stwierdzić, że coś jest nie tak - ona jest zupełnie bezproblemowa w `obsłudze`, mimo tego guza.

Wieczorem jeszcze z Rudym muszę się przejść.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 20, 2006 14:59

Dobrze, że szybko zauważyłaś.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
A Rudemu co?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 20, 2006 15:05

Z Rudym to co zwykle. :lol:
Przymierzałam się do tego drugiego jajka, więc wyczuł sprawę i zaczął dychrać. 8) On ma taką metodę na unikanie zabiegów.

Choć myślę sobie, że on też mógł takim stresem zareagować na śmierć Florena... Zrobił się też bardziej przytulasty i kontaktowy teraz...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 20, 2006 15:18 Ziuta

Agneszko, trzymam bardzo mocno kciuki zeby kuracja Ziuty się powiodla!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lis 20, 2006 17:28

Agn pisze:Z Rudym to co zwykle. :lol:
Przymierzałam się do tego drugiego jajka, więc wyczuł sprawę i zaczął dychrać. 8) On ma taką metodę na unikanie zabiegów.

Cfffaniak :lol:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 20, 2006 20:33

No to Rudy ma to samo co pańcia - zapalenie krtani i oskrzeli. Infekcja międzygatunkowa... :roll:

Dobrze, że mam gorączkę, to wydaje mi się, że to sen jakiś wariata... śniony nieprzytomnie [że sparafrazuję sobie na własny użytek].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 20, 2006 20:37

Kurujcie się wszyscy.
Jutro będzie lepiej :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 20, 2006 22:16

Zdrowka wszystkim zyczymy :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55 i 312 gości