Życie toczy się dalej - Radio dla Ciebie s. 62, Mirra s. 78

[alix76]

Cieszą wieści o Taci i foty maluchów i reszty ...

Tak w ogóle to niech się Ciotka przyjrzy dobrze tej "reszcie"

Te WielkiePrzerażoneOczy to CI??

[OKI]

Cieszą wieści o Taci i foty maluchów i reszty ...

Tak w ogóle to niech się Ciotka przyjrzy dobrze tej "reszcie"

Te WielkiePrzerażoneOczy to CI??

Dokładnie tak

[OKI]

Ukatrupię te małe cholery - całą trójcę
Prawie mnie na nocny spacer wysłały. Znikać im się zachciało
Nawet micha ich nie ruszyła - obie małe czarne wcięło, a Mimir uznał, że sam nie je...
Nigdzie ich nie było.
Już zdążyłam włożyć butki, złapać latarkę i tylko ręka mi drgnęła, żeby do NCZ nie dzwonić jednak o 2 rano
A te małe czarne gnidy spały sobie słodziutko w szafie korytarzowej, kotom niedostępnej i zabronionej
Drzwi przesuwne się minimalnie otworzyły, ale wystarczająco, żeby te małe czarne zołzy się spakowały
Ukatrupię jak nic

[Sihaja]

Drzwi były minimalnie przesunięte, czy koty drzwi przesunęły? Ja mam w przedpokoju szafę z przesuwanym drzwiami. Moje koteczki spokojnie sobie z nią radzą, do tego stopnia, że stwierdziłam za bezsensowne dokładnie ją zamykać, bo i tak za chwilkę jest otwarta....

[piotr568]

....A te małe czarne gnidy spały sobie słodziutko w szafie korytarzowej, kotom niedostępnej i zabronionej ......

Widocznie nie dość przekonująco zabraniałaś Może powinnaś im dać to na piśmie, z potwierdzeniem odbioru

[alix76]

Myślę, ze otworzyła Mała-Czarna-Łapka
Za potwierdzeniem odbioru podbitym łapą

[OKI]

Koty raczej nie otworzyły same - musiałam nie domknąć, jak poszukiwałam stosownego haczyka do kroplówki.
Te drzwi są w ogóle do przeróbki, ale to kiedyś

Z dobrych wieści, to weszła nam rano kolejna kroplówka
A wujkowy Olbas najwyraźniej działa, bo pannica przez pół nocy wydawała z siebie dźwięki nieporównywalne z niczym ale dziś jest wyraźnie lepiej, glut mniejszy i oddech cichszy
Na pewno czuje się znacznie lepiej, syczy też coraz odważniej, w nocy prócz smarkania, charchania, rzężenia i plucia zajmowała się szukaniem dziury w całym, czyli wyraźnie usiłowała nawiać z klatki
Swoją drogą to Lakiego przebija na głowę kakofonią, a powiedziałabym nawet, że Rzężączka wymięka

[alix76]

Jajks! To już coś!
U mnie gnoje kicają na przepustce a Babka nawet z balkonigu zrezygnowała, żeby się na nie gapić

[OKI]

A ja się trochę oderwałam dziś od kotów i z koleżanką wybrałyśmy się na zwiedzanie fortu Władimir (Legionów)
Przewodnik zakręcony na punkcie fortów, jak my na punkcie kotów - lubię takich pozytywnych wariatów
Fort jeszcze w trakcie renowacji i restauracji, ale już prezentuje się bardzo imponująco.
Warszawiakom i odwiedzającym polecam bardzo
Wycieczka w sam raz na lipcowy skwarek: 10 stopni w podziemiach i od razu człowiek docenia słoneczko po wyjściu

Fotek nie robiłam - nie chciało mi się aparatu taszczyć
A wróciłam sobie na piechotę, bo to pół godziny spacerkiem ode mnie i to bardzo przyjemnym, bo przez Starówkę.
Bardzo mi dobrze zrobiła taka kompletna zmiana klimatu

A teraz mogę sobie znowu posprzątać kuwety

Mara trochę lepiej oddycha - słyszę już tylko sapanie nosem
Zaraz kolejna tura inhalacji.

Reszta towarzystwa się pospała kołami do góry

[alix76]

Super wycieczka na tę porę roku no i oderwanie też pomaga
Pracowałam kilka lat w takiej naturalnej klimie, w wale ziemnym . Latem w sweterku i się zastanawiałam, co Ci ludzie wchodzą tacy ugotowani

[OKI]

Pracowałaś po sąsiedzku, bardzo po sąsiedzku
Z tego fortu zdjęto narzut ziemny na polecenie konserwatora - musi wyschnąć to wszystko.

[alix76]

Wiem, bo te duperele w okolicy to są satelity mojego - to była jedna duża, połączona tunelami struktura, duży fort i sieć małych.
Natomiast, owszem - ruska technika budowlana owych lat była taka, że ziemie narzucano bezpośrednio na mur, bez żadnej izolacji smołą - wilgotnieje jak złoto . Stad były/są gigantyczne problemy utrzymania pomieszczeń pracowniczych w stanie akceptowalnym przez BHP

[OKI]

Mamy wreszcie kupę
Nawet całkiem przyzwoitą.
Ewidentnie w całości robiona już u mnie - faktycznie musiała do mnie trafić z kompletnie pustymi jelitami

Mamy za sobą kolejną kroplówkę, kolejny podany antybiotyk.
Jedyna dzisiejsza komplikacja to jakiś cholernymałyczarnykotek, który się wdrapał na moje plecy, jak wbijałam igłę w dzika
Pazurki znowu trzeba obciąć
Przy samej d*pie

[alix76]

Nie ma to jak radość z kupy ... . Porównywalna z siedzeniem rano z zapartym tchem, w oczekiwaniu, aż StaryBuryChory kot zdecyduje, którą kuwetę raczy zaSZCZYcić
Pazurki najlepiej obcina się przy uszkach

[OKI]

Na razie je zaklatkowałam na czas kroplówki

Wydarzenie Mary https://www.facebook.com/events/925602054163713/
Zapraszam wszystkich