
Matyldzia dzis nic nie zjadła , nawet nie skubnęła saszetki

A Noemi od kilku dni taka jakby nie swoja , nie szaleje jak kiedyś a jej mocz jest bardzo intensywny , chodzi o jego zapach , chyba bede musiała z nimi do weta

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
phantasmagori pisze:Noo niesienie tłuściutkiej Laryski po schodach na drugie piętro raczej niewykonalne![]()
Piękne postępy robi, za co szacun dla Justyny![]()
Justyś a jak tam chorowitki? Lepiej choć troszkę?
miko_bs pisze:Wczoraj było znowu trochę roboty, nawet nie było kiedy usiąść choć na chwilę, a ostatnio muszę wam powiedzieć, że jeden ze zwierzaków szczególnie mnie zaskoczył. A chodzi o Laryskę. Jak wszyscy wiedzą, boi się ruchliwych ulic, hałasów i innych nietypowych dźwięków, dlatego jak miałyśmy iść z nią do REALA do zoologicznego ok 3 km to bałam się, że będą problemy, że ręka mnie będzie przez tydzień boleć jak się zestresuje i będę ją musiała mocno trzymać. A tu niespodzianka. Nie dość, że nie szarpała to jeszcze całą drogę grzecznie szła. Zmęczona całkowicie, bo pod koniec to najlepiej jakbym ją niosła, ale się nie skusiłam na tą ofertę. Justyna nad nią cały czas pracuje i widać efekty: pies, z którym ciężko wychodziło się na spacery przy ruchliwej ulicy teraz potrafi iść bardzo grzecznie:)
miko_bs pisze:Narobiła Sonia strachu. Na szczęście wszystko już w porządku:)
Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy i 696 gości