S.K.Niekochane- XXIV- zapraszamy

Zaglądał jej ktoś do buźki?

Oczywiście trzymam.

W paszczy czysto.
Tylko jakoś tak blado......
Już podejrzana była w środę, bo podałam laktulozę i oczekiwałam łapkoczynów, a tu spokój.
Futro wyłazi całymi garściami, zawsze wyłaziło, ale teraz to już są całe kłęby.

Za Milkę mocne kciuki trzymam :ok:

A my tzn ja i TŻ pozdrawiamy wszystkich niekochanych z weekendowego wypadu do Ustronia

Lenimy się, obżeramy i pętamy po górach :mrgreen:

A do tego przyznam się, że wasza koleżanka jest pierdoła i zostawiła całą kosmetyczkę w domu i teraz chodzi wkur..... :oops:

bo musiała lecieć do rossmana i kupić najpotrzebniejsze rzeczy :evil:

I proszę kotecki ode mnie jutro schronowe wymiziać :kotek:

julita- kciuki mocne :ok:

no i zawiozłam Pepina do nowego domu, zamieszkał razem z nasza była podopieczną Karioką
myślę ,że będzie dobrze :wink:

Zatejka zaczęła łykac dośc nieźle jedzonko, ale nadal marnie z nią, trzymajcie kciuki mocno

Też trzymam :ok:

AgaPap pisze: do tego przyznam się, że wasza koleżanka jest pierdoła

nie martw się, jestem większa pierdoła i ciućmok do potęgi entej
o czwartej wróciłam z zakupów, a przed chwilą sąsiad zapukał do drzwi
otwieram, a on trzyma na rękach Puszkina :roll:

musiał smyrgnąć jak do domu wchodziłam
ponad dwie godziny siedział na klatce, cud że nikt go na dwór nie wypuścił
dziecko mi uciekło, a ja nie zauważyłam

do tej pory liczyłam koty tylko przy wychodzeniu z domu, teraz będę liczyć też po wejściu :evil:

puskas1 pisze:o czwartej wróciłam z zakupów, a przed chwilą sąsiad zapukał do drzwi
otwieram, a on trzyma na rękach Puszkina
musiał smyrgnąć jak do domu wchodziłam
ponad dwie godziny siedział na klatce, cud że nikt go na dwór nie wypuścił
dziecko mi uciekło, a ja nie zauważyłam
do tej pory liczyłam koty tylko przy wychodzeniu z domu, teraz będę liczyć też po wejściu

dobrze, że dobrze się skończyło :ok:

ja tak kilka lat temi wypuściłam Natalię... wyszłam na klatkę schodową do zsypu, wróciłam, i musiała mi między nogami pitnąć... po jakimś czasie wróciła mama, i zdziwiła się, że jej nie wita.. zaczęła szukać, po czym chwila zastanowienia i biegiem po schodach.... pingwinica znaleziona kilka pięter niżej... dobrze, że mieszkałam na 10, bo do parteru nie zdążyła dojść....

a mnie jakieś grypsko dopadło :crying:

sory,ze mnei wczoraj nie bylo,ale rano okazalo sie ze znowu nam sie włamali na ogrodek i trzeba bylo tam jechac ;/

poskarże sie dzis na Oziego

Nasikał mi z rana na bluze,piżame,posciel młodego i jego cały materac z łóżeczka zalany też - nie wiem co w niego wstąpiło;/

Luna zamieszkała w Zabrzu (dzielnica Zaborze) u państwa, którzy koty kochają i od zawsze im pomagali. Mieli koty uratowane z ulicy, ale także ze schroniska. Luna będzie miała do towarzystwa rudego kocurka, który tęskni za towarzystwem, ale też nie będzie jej dominował. Trzymamy kciuki za szybką aklimatyzację.

https://www.facebook.com/halina.binkows ... 661&type=1

Zdjęcia dzisiejsze.

halbina, ale mocno trzymam kciuki :ok:

wiem ,ze róznie może byc z ta maupicą :wink:

i żeby nie było zbyt wesolo
nienawidzę FIPa
Medina [i]
jeszcze wczoraj zjadła całą miskę royala, dziś juz jej nie ma :crying:

Medinko [*] :cry:

półdługowłosa o której pisałam
tez dzis jadła, stanowczo preferuje suche
kotka Wendy- 44 /14
od 27 02 w schr
fiv/felv (-)
leczenie
wychudzona, katar

Obrazek

potrzebuje dt?...

Mała1 pisze: i żeby nie było zbyt wesolo
nienawidzę FIPa
Medina [i]
jeszcze wczoraj zjadła całą miskę royala, dziś juz jej nie ma

Medinko (*)

halbina pisze:potrzebuje dt?...

chyba nie, ona już się ładnie zbiera, myślę, że szybko znajdzie domek, ale to Mała się jeszcze wypowie :wink:

no i...

Lidka i Kamakolo

Wszystkiego co najlepsze dziewczyny! Zdrówka, dostatku i spełnienia wszystkich marzeń!

Się zdublowałam :oops:

Może to głupie, ale w sobotę wychodziłam ostatnia. I wróciłam się... pomiziac Medinkę... Głaskałam koci szkielecik, mysląc, może to ostatni dotyk człowieka dla niej. A ona, jak to ona, nadstawiała łepek, ugniatała klatkę i próbowała jeśc...

Biegaj w nowym futerku, zdrowa i radosna, tam gdzieś, gdzie może byc już tylko dobrze [i]

ps. Niedługo ktoś przyniesie do schronu małą kotkę, w typie niebieskiej brytki, chorą. To będzie Medinka w nowym wcieleniu. Jakem czarownica.

Puskas mi się wstrzeliła

Dziekuję, dziękuję. Tak od rana człowiekowi (no dobra: kobiecie!) wiek wypominają, eh..... :mrgreen:

I zołza będę: Lidziu, towarzyszko, 100 lat! Nadal bądź taka fajnie zakręcona jak przez ostatnich fefnanaście i fefdziesiąt

lat!

S.K.Niekochane- XXIV- zapraszamy

Kto przegląda forum