Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
morphine90 pisze:Witam
Właśnie odebrałam pierwszy dodatni wynik mojej 4-letniej MarcelinkiMiesiac temu miała straszne zapalenie dziąseł - musieliśmy usunąć kamień, jeden ząbek i przeleczyć ją Stomorgylem. Miała bardzo wysokie leukocyty (34 tys.) ale sądziliśmy z wetem że zobaczymy czy to nie od tych dziąseł. Po kuracji spadły do 28 tys. więc się uspokoiliśmy. Wysokie eozynofile przypisano robakom, dostała tabletkę i mieliśmy nadzieję, że to koniec pechowych tygodni. Aż w nocy z wczoraj na dziś kicia nam wyłysiała - diagnoza: grzybica. Polecono nam test na białaczkę no i wyszedł jak wyszedł... Jestem załamana, już chyba z godzinę przepłakałam, przeglądam wątek i wiele wpisów bardzo podnosi na duchu, ale przyznam, ze czuje się totalnie zagubiona, nie wiem co dalej, jaka jest szansa żeby Marcelinka była z nami jak najdlużej... Błagam, dajcie mi jakąś nadzieję, bo zwariuje z nerwów...
taizu pisze:Są różne choroby powodujące łysienie, warto zbadać, zanim zacznie się leczyć. Często to np. na tle alergii się zdarza. U moich kotów dwukrotnie błędnie rozpoznano grzybicę.
morphine90 pisze:Teraz to już sama nie wiem... ciężko tak jak nawet wetowi nie można ufaćKotek nam wyłysiał w jedną noc - dosłownie. Myśleliśmy nad alergenami, ale nic się w domu nie zmieniło. Dodam, że wyniki krwi ma dobre - i erytrocyty i hgb w normie, kot czuje się znakomicie, ma apetyt i pewnie w ogóle byśmy nie byli teraz u weta gdybym przypadkiem nie zauwazyła tego kamienia na zębach i zapalenia dziąseł miesiąc temu i nie robiła przy okazji morfologii... Nie wiem nawet czy takie infekcje już oznaczaja rozwiniętą białaczkę czy może być nadal tylko nosicielką a te dziąsła, robaki (stwierdzone na podst bardzo wysokich eozynofili) i grzybica (ewentualna) to przypadek (chyba się łudzę).
A jak w ogóle zbadać te nadnercza?
Dzięki za odpowiedzi i słowa otuchy. Powiem szczerze, że w domu to prawie żałoba po odebraniu wyników
morphine90 pisze:Dzięki za wszystko odp. i szczególne dzięki za wyrazy wsparcia od ankacom (chciałam odpowiedzieć na pv ale chyba nie mam jeszcze uprawnień). Czy możecie napisać jak wasze kotki z białaczką przechodzą chorobę? Czy to jest rzutami, czy pogorszenie będzie stopniowe czy nagłe? Chciałabym się jakoś przygotować, wiedzieć co nas czeka. I czy jak kotek nie ma jeszcze anemii to jakoś lepiej rokuje?
taizu pisze:Nasz Felvek żyje z diagnozą a bez większych objawów już półtora roku. Na wejściu miał już powiększone węzły chłonne i dwie kreski w teście. Dostaje betaglukan (miesiąc codziennie - miesiąc przerwy).
I: tak, brak anemii sugeruje, że rokowania są lepsze niż gdy anemia jest
morphine90 pisze:Będę musiała jakoś się nastawić po środku - wierzyć, ale być w gotowości na najgorsze![]()
taizu pisze:Podaję Bioimmunex felis albo canis Biowetu, http://biowet.pl/produkt,bioimmunex-felis,77 ,akurat taki dostałam na początku i kot go zaakceptował. Miałam raz inny środek, w takich kapsułkach-rybkach, ale w całości kota nie interesował, a z wyduszaniem zawartości miałam problemy.
Wersja canis, dla psa, jest bardziej opłacalna, bo daję połówkę i wychodzi mi niemal dwa razy taniej. Są też różne leki betaglukanowe dla ludzi, podzielone na kocie dawki mogą być jeszcze tańsze.
Sposób podawania zasugerowała mi wetka specjalizująca się w leczeniu chorób zakaźnych, której wierzę, tym bardziej, ze i mnie niezły laryngolog sugerował podobne punktowe branie leku podnoszącego odporność (wcale nie betaglukanu) Coś w tym chyba jest według aktualnej wiedzy medycznej i weterynaryjnej Scanomune jest drogie, bo to nie lek, tylko "suplement diety" i w dodatku dla zwierząt. A jeśli pytasz o preparat z wit B, to dostałyśmy to: http://www.krakvet.pl/biofaktor-vitamin ... 19673.html
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 153 gości