powiem ci tak: sama kota nie mam, nie moge miec poki co. Ale jak przyjdzie co do czego to naprawde bede miala dylemat, ktorego kota wybrac. A mysle, ze moje wymarzone kocie rownie dobrze moge adoptowac nawet z drugiego konca kraju, a kto wie, czy nawet za granica nie znajde swojej drugiej kociej polowki... nigdy nic nie wiadomo. Przyjdzie czas, to zobaczymy, jak to bedzie. Ale ja nie wiem, na dzien dzisiejszy, jakbym miala chocby od Justy kota adoptowac... nie wiem, ktorego bym wybrala.
Uwielbiam Wegielka, jest piekny i ma cudowny charakter. Ta jego opiekunczosc wobec Noemi, czulosc i milosc jaka ja obdarzyl...

i taki spokojny jest a jednoczesnie wesoly... Ideal faceta

Borys, ktory kilka miesiecy temu poszedl do nowego domku tez mi sie podobal. To piekny kocio i rozbrajal mnie swoim spokojem. Tak lubil byc glaskany, a jak przestalo sie go glaskac to tak cudownie patrzyl na czlowieka, ze nie szlo mu odmowic dalszego miziania. Wrazliwy, wspanialy kocio.
Pamietam Sp.Alexa... czarnego wariata.... moja kocia milosc... Kochalam ta jego energie, nie moglam przebolec tego, ze to nie ja moglam go adoptowac. Bardzo przezylam wiadomosc o Jego smierci...

To byl pierwszy kot o ktorym zaczelam powaznie myslec, ktorego chcialam adoptowac gdybym mogla.
Sp.Eustachy... to byl koci ideal nad idealy

Mial na mnie bardzo kojacy wplyw. Takiego kota bym chciala. To, ze byl nieziemsko sliczny, to swoja droga.
Ale kazdy z tych kotow mial w sobie "to cos" co mnie szczegolnie urzekalo. Nie wiem jednak, ktorego bym wybrala, gdybym miala ktoregos z nich wybrac. Czym sie kierowac...
Oczywiscie najlepiej jest tak, ze to kot wybiera ciebie. Ale to tylko gdy sie z kotem osobiscie spotkasz. A sa przypadki, ze dopiero gdy po wypelnieniu wszystkich formalnosci dopiero pierwszy raz adoptujacy na wlasne oczy kota widzi. Wczesniej tylko wirtualnie... To przeciez nie oznacza, ze taka forma adopcji odpada, bo ryzykowne, ze sie nie dopasuje kota czy cos...
Przeciez takie adopcje tez sie sprawdzaja.
Ale jak poznac ze to TEN kot?...

Jak? Jesli serce mocniej zadrzy na widok kilku futer? No jak?!