Yoszko - nieśmiały pingwin

[franczeska2]

Smutna jestem - wiem jednak, ze Niania byla pod Wasza troskliwa opieka, zapenilyscie jej to cieplo,ktorego tak bardzo potrzebowala - no i towarzystwo innych waszych czworonogow. Bylo jej z Wami bardzo, bardzo dobrze - to wazne, ze pod koniec swojego zycia nie byla sama.

[WarKotka]

Nianiu [']

Trzymajcie się

[AgaPap]

Bardzo mi przykro, że nie dostaliście więcej czasu

Nianiu (*)

[Mała1]

Dziś rano pożegnaliśmy Nianię.
To dumna kotka,
koci Wojownik.
Niestety, choroby w końcu ją pokonały. Weternarz pomógł jej odejść. Byłyśmy we trójkę z Nianią, dziewczyny do samego końca.
Dziękujemy Niekochanym za pomoc w leczeniu Niani.
Nie zapomnę nigdy tego opisu, zrobionego przez Misię:
http://koty.sos.pl/futro.php?id=811

przepięknie jest to napisane
Nianiu [i]

[rudy kociak]

Żegnaj Nianiu,bądź szczęśliwa w kocim raju [*]

[Dorota Wojciechowska]

No łezka w oku mi sie zakręciła Niania dzieki wam miał szczęście skosztować ciepła i miłości, daliście jej to co dla każdego jest bezcenne

[mlsla]

współczuję kolejnej straty przyjaciela trzymajcie się ciepło

[atena-olimpia]

Wchodzę na wątek a tu ciągle cisza.....
Co tak u Josia słychać?

[Korciaczki]

atena-olimia, przede wszystkim dziękujemy za pamięć o Yoszku
u Josia nie wiele nowego; naprzemiennie klei się do ludzia i unika do, gdy chce być sam
świetnie dogaduje się z młodszą Zołi, naszym drugim kotem (to ta odpowiedzialna za pejzaż poświąteczny)
wciąż tak samo ładny, wciąż nie utył i nie-ze-zgredział
kilka zdjęć Joszka z dziś jest na wątku ogólnym naszych kotów (ten był wątkiem Yoszka tymczasowego)
viewtopic.php?f=13&t=130311&start=1080

No i chyba wiadomość najważniejsza, nie umieszczona chyba tutaj - Yoszko jest od dłuższego czasu naszym kotem, został u nas

chętnych (ciekawych życia Joszka i Zołi u nas zapraszamy do wątku z linku powyższego; ten wątek lekko nieaktualny jest)

[atena-olimpia]

To, z e Joszko jest już na stałe to wiedziałam!!!!
Wiedziałam, ze nigdzie nie będzie mu lepiej. Przenosze się na nowy wątek, widzę, ze mam dużo do nadrobienia