Moja kicia podwórkowa którą dokarmiałam od zimy została zagryziona przez psa

Dziś taką smutną wiadomość przekazała mi sąsiadka.Jej córka znała moją szczerbatkę i widziała jej ciałko

Tak bardzo chce mi się po prostu wyć. Dwa razy próbowałam ją złapać ale tak się mocno broniła.

Jakiś czas temu przyprowadziła kota, zawsze jak było ciemno ,bał się ludzi ale go oswoiłyśmy z córkami . Od dwóch dni przychodził sam, Wczoraj go złapałam.Jest u kochanej dr.Renatki
Ma paskudne zapalenie krtani.Okazało się , że to kastrat. Sam sobie nie poradzi na wolności. Szczerbatka dała mu szansę, a ludzie znajdą mu dom. Kot nazywa się BOŻYDAR bo życie to :przecież
BOŻY DAR
