witam niedzielnie - wczoraj mnie nie było bo niemogłam się dopchać do kompa - TZ pracował, więc nie pozostawało mi nic innego jak sprzątać, ale jakoś szczególnego polotu nie miałam

generalne sprzątanie papuziej klatki zajęło mi ze 2 godziny, a za karę nie powinnam im sprzątać
W czawrtek w srodku nocy chyba się wystraszyły i zaczęły latać na oślep zanim zapaliłam światło to Nutka zdążyła już wylądować w kuchni najpierw na okapie, a następnie na karniszu i nie mogła wrócić do klatki i ja tak stałam nad nią ponad pół godziny jedną nogą na stole a drugą na parapecie z palcem na karniszu, a ona ani w lewo ani w prawo

w końcu zdecydowała się wejść na palec (co zaliczam do wielkiego sukcesu

) i jakoś ją przetransportowałam do pokoju na klatkę no i spania już u mnie nie było przez najbliższą godzinę

ale i tak je kocham

zawsze coś się dzieje.
Przed chwilą był wywiad w radiu z szefową Koterii w jaki sposób pomagają bezpańskim kotom. Koteria dostaje od miasta 100 tys zł na sterylki. Biedne te kociaki zimą szczególnie tam gdzie ludzie ich nie lubią

ale myślę, że teraz jest coraz więcej ludzi, którzy starają się pomagać zwierzakom. Nawet ostatnio dowiedziałam się, że Pani Prezes jednej z firm doradczych jest wielką miłośniczką zwierząt i wiele dla nich robi, ponoć też na Paluchu pomoga, oby takic ludzi było więcej.