Buraczek z cm. wolskiego u Mziel52 - żegnaj, Macho! [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 03, 2012 13:21 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Dziękuję w imieniu własnym i mojej gromadki, aczkolwiek nie ma czego świętować :mrgreen:
Kolejny rok zużycia części nie nadających się do wymiany. :twisted:

Buraczek miewa się dobrze, pozostała piątka też. Tylko mi wysiadł kręgosłup dotąd nie szanowany i każda głupia czynność stała się problemem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 17, 2012 10:48 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

O kurcze... 8O
Można coś z tym zrobić ?
Chociaż teraz szanować ...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lis 17, 2012 13:08 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Mnie właśnie też wysiadł od nadmiaru pracy siedzącej :? Mam namiary na dobrych rehabilitantów od kręgosłupa - mogę się podzielić, jeśli chcesz.

I głaski kociaków, a przede wszystkim Pafnusiowego kolegi ;)

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lis 17, 2012 14:05 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Dzięki, ja już też mam rehabilitanta, od meggi2, weteranki w tych sprawach.
Dotąd nie miałam pojęcia, jak nieprawidłowo się poruszam i siedzę, o obsłudze kotów nie wspominając.
Buraczek na tej mojej niedyspozycji stracił niestety, bo odkąd nie mogę zamknąć łóżka, nie ma wstępu do mojego pokoju (zaraz by oznaczył, uwielbia poduchy). Na kolanach też krótko bywa, a poprzednio wylegiwał, dopóki nie zdrętwiałam, co też się dołożyło zapewne do mojego stanu. Jak również codzienne ważenie Gapy - dopóki mi dwa dyski nie wypadły.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 17, 2012 14:12 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Ok, współczuję i trzymam kciuki za pozytywny efekt rehabilitacji! Ja dopiero zaczynam.. Ale wypadnięty mam tylko jeden dysk i na szczęście w nienajgorszym miejscu.. Powodzenia! :ok:

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie lis 18, 2012 10:53 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Oj współczuję :roll:
Kciuki za rehabilitację :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie gru 23, 2012 15:50 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Zdrowych i wesołych świąt !

Obrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt gru 28, 2012 18:13 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Kochani, Buraczek był leczony tylko Unidoxem? Obyło się bez sterydów i epo?
Przygarnęłam bezdomniaczkę, którą leczę na FIA, parametry ruszyły do góry, aż się boję cieszyć,
ale wątek ku pokrzepieniu serc

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt gru 28, 2012 20:13 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Animus pisze:Kochani, Buraczek był leczony tylko Unidoxem? Obyło się bez sterydów i epo?
Przygarnęłam bezdomniaczkę, którą leczę na FIA, parametry ruszyły do góry, aż się boję cieszyć,
ale wątek ku pokrzepieniu serc

Historia leczenia jest na wątku. Przy hemobartonelli dostawał 2 razy dziennie po pół tabletki unidoksu przez 3 tygodnie. A poza tym codzienne kroplówki z aminokwasami na wątrobę, kurację ornipuralem i odpowiednią dietę. Obyło się bez transfuzji, epo tez nie było potrzebne.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt gru 28, 2012 22:38 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Fleur pisze:myślę, że na tyle szybko, na ile pozwolą jego nerki, stanie się grubasem ;-) jamnik jeden.


tak mi się przypomniało, post z prawie-przed-lat ;) co tam u maczusia? :)

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Sob gru 29, 2012 8:45 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

U naszego macho w porzo, dalej jajcaty, miziasty i zawziety na koty. A poza tym wykazuje zdolności inżynierskie i w zależności od potrzeby modeluje swój domek albo na siedzisko, albo na rodzaj śpiwora.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 29, 2012 11:17 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Zdolniacha ;) A kiedy będziesz mogła go odjajczyć i wypuścić na salony?

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob gru 29, 2012 14:34 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Odjajczenie na jesieni, jeśli wyniki i wetka pozwolą. Salony owszem, wtedy też, kiedy minie okres znaczenia, za to stosunki z kotami nawet po kastracji, to niewiadoma. Jeśli Burak przestanie się na nie rzucać, to one jakoś przezwyciężą strach. Jednak nie wiem, czy przestanie. Młodo wykastrowany Szkrabek ciągle miętoli swoje dwie narzeczone, tyle że za ich przyzwoleniem na ogół.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 29, 2012 18:46 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

Trzymam zatem kciuki za odjajczanie i złagodnienie Buraczka ;)

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie sty 20, 2013 21:58 Re: Buraczek z cm. wolskiego, prawdziwy macho! u Mziel52 :-)

mziel52 pisze:
Animus pisze:Kochani, Buraczek był leczony tylko Unidoxem? Obyło się bez sterydów i epo?
Przygarnęłam bezdomniaczkę, którą leczę na FIA, parametry ruszyły do góry, aż się boję cieszyć,
ale wątek ku pokrzepieniu serc

Historia leczenia jest na wątku. Przy hemobartonelli dostawał 2 razy dziennie po pół tabletki unidoksu przez 3 tygodnie. A poza tym codzienne kroplówki z aminokwasami na wątrobę, kurację ornipuralem i odpowiednią dietę. Obyło się bez transfuzji, epo tez nie było potrzebne.



jestem po 4 tygodniu przeleczenia, a parametry krwi nie osiągnęły normy jeszcze,
boję się, bo od jutro mam już odstawić antybiotyk

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 68 gości