Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 12, 2011 12:42 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Mała1 pisze:puskas-jak masz mozliwość może zamknij młodego z łazience z kuweta
albo daj mu gdzies prywatna do kąta w którym najczęściej się chowa
tylko to mi przychodzi na myśl na szybko
a za wczesnie u niego chyba na szukanie DS


On ma prywatną kuwetę ale z niej nie korzysta, na początku ładnie chodził do wspólnej :?
zmieniłam żwirek zobaczymy
pokój też ma swój tyle że przymknięty nie chcę go tak całkiem izolować
ale w nocy kiepsko spałam i miałam okazję go poobserwować - łaził sobie swobodnie, patrzył przez okno, myszką poszurał i coś tam zagadywał
w nocy cicho więc pewniej się czuje biedak
aha zauważyłam że się strasznie ślini taką gęstą śliną nie wiem co to może ze stresu?
ślina jest czysta bez ropy tyko gęsta czy to może być związane z brakiem ząbków na dole nie ma tych malutkich
:(
oczywiście że za wcześnie na DS
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 12, 2011 18:14 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

to ślinienie to pewnie caliciwirus
pewnie ma biedak nadżerkę
dobrze, że je

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 12, 2011 20:12 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Dobry wieczór :) Czy do wątku tymczasów to dobrze trafiłam?

Rany, nie ogarniam Miau, czuję się tu jak dziecko we mgle :ryk:
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Wto kwi 12, 2011 21:39 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Dobrze trafiłaś:))
To ja sprawozdam co z Lusią:)
Przede wszystkim Lusia jest cudna koteczką. Biedna bez tej łapki, za każdym razem jak o tym pomyślę wielki kamień mości mi sie w żołądku:( Ale co zrobić:(
Lusia daje sobie świetnie radę, chodzi całkiem sprawnie.
Zwiedziła od razu dom. Przywitała sie niesmiało z rezydentkami. Nie powie, żeby były zachwycone intruzka ale myślę, że nie powinno byc większych kłopotów.Kuwetę obejrzała, nawet przeszła przez nią ale nie skorzystała.
Jutro zadzwonie do Rodziców Bereniki, tak się umówiłam. Zobaczymy jak będzie po jednym dniu.

Puskas miło było Cie poznać:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 12, 2011 22:24 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Z wzajemnością Lidko :piwa:
Cieszę się że Lusi już w takim fajnym domku, to fantastyczna koteczka :ok:
a u mnie w domu jakieś czary (tfu tfu odpukać!) wróciłam a Aleksio biega po całym mieszkaniu znalazł sobie wstążeczkę i przyniósł mi żeby sie z nim bawić! Titka pogonił :smiech3: Takiego kocia jeszcze nie widziałam :D teraz siedzi mi na kolanach i mruka :ok:
Ale znów nasiurał w pokoju :? nieważne grunt że koto odzyskuje energię bo taki biedny jest ostatnio...
tylko jeszcze ten języczek wyleczyć...
myślę że sporo czasu upłynie zanim ten kot odzyska zaufanie do otoczenia
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 12, 2011 23:29 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

No to ja doniosę, że Lusi po Waszym odjeździe skorzystała z kuwety i oznaczyła ją sporą qoopą :) Piła, pochrupała troche chrupek, wskoczyła na parapet, nic sobie nie robi z fochów rezydentek :ok: Tylko pazurki próbuje ostrzyć na fotelach :roll: Poradziłam mamie, żeby jej podsuwała drapak w takich chwilach.

Postaram się też w miarę na bieżąco informować, co u koty, w weekend będę w Mikołowie, to osobiście ją :1luvu: poznam :)
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Śro kwi 13, 2011 9:53 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Wieści z dzisiaj :)

Kicia jest niesamowicie żywa i ruchliwa! Rezydenci wymiękają i szukają zacisznych miejsc :lol: Lusi nic sobie nie robi z braku jednej łapki i wydaje jej się, ze wszędzie wlezie :roll: W łazience rodzice maja coś w rodzaju pawlacza z okienkiem na końcu. Ich koty chętnie tam przesiadują, a wejście jest stopniowane - sedes, spłuczka, obmurówka rur w narozniku i dopiero pawlacz, zejscie w odwrotnej kolejności. Mała musiała przyuważyć, ze tam właza i też chciała koniecznie dzisiaj się tam dostać, ale została w porę przyuważona przez mamę i zdjęta :ryk:
Apetyt ma wilczy - wymiata jak odkurzacz :)
Tata ma problemy z nogami i często poleguje na kanapie. Lusi wczoraj przyszła do niego się poprzytulać, walnęłą się kołami do góry i zaczepiała. Niestety, miziana po brzuszku troche gryzie i drapie, więc poradziłam , żeby w takich sytuacjach przerywali zabawę i czekali aż sie uspokoi.
Chodzi za ludźmi, pomiaukuje, zagaduje, bawi się zabawkami, asystuje we wszystkim :) Myślę, że to jej ADHD to odreagowanie na dni, które spędziła w klatce. To młoda kotunia, pełna życia, więc potrzebuje ruchu, zabawy :)
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Śro kwi 13, 2011 13:06 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Piękne wiadomości:)
A przytula się cudnie Całą drogę miałam ją na kolanach, choc to rozsadne nie było. ALe ona tak sie przytulała, że żal było. Bała się, żeby jej bron Boze gdzieś nie urazić, bo wierciła się jak fryga.
Fajnie, że wszystko w porządku:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 13, 2011 18:02 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

puskas-jak Aleksik?

cieszę się ,że Lusi tak łatwo się zaklimatyzowała :ok:
ja ja podejrzewam o ADHD
tak jak i mojego trójłapka Ramzesika
możliwe ,że dlatego to są teraz trójłapki
że i ich ADHD razem z nieodpowiedzialnością poprzednich właścicieli zaowocowały np wypadnięciem z okna

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 13, 2011 19:00 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Aleksik o wiele lepiej (ciągle odpukuję!) wykazuje chęć do zabawy, domaga się papu, goni Titusia i ma zupełnie inną minę :D
nabrał chyba trochę sił
I NASIKAŁ 3 RAZY DO SWOJEJ KUWETY :mrgreen:
coś mi się wydaje że ten koto był wychodzący, sierść ma taką grubą, opuszki o wiele twardsze od rezydentów, i dziś pół dnia siedział pod drzwiami i usiłował pitnąć :roll:
strasznie trudno ten ozorek mu smarować, czy ktoś zna na to jakiś patent?
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 13, 2011 20:08 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

jesli nasikał juz kilka razy, to jest nadzieje, za załapie o co chodzi :D

Moja Szkaradzia nadal w dobrej formie :D
raz tylko zasłabła w czasie szalenstwa z piłeczką :roll:
ale ona szaleje do upadłego, obserwując ją widzę, ze zaczyna cięzej oddychać, ale nie przerwie zabawy :evil:
w kilka minut po zasłabnieciu dalej goniła piłeczkę
na szczęście takie atrakcje nie zdarzają sie często, bo ja zeszłabym na serce prędzej niz ona :roll:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw kwi 14, 2011 15:25 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Myślałam, że tylko u nas kabel ucięli a to chyba jakis pomorek.
A tak bez żartów, późnym wieczorem wszystko padło, net, tv, telefon. Okazało sie, ze komuś brakowało na świąteczne zakupy i zaczął ciachac kable. Net i tv juz jest telefon narazie milczy

Nawet nie mam jak zadzwonic do Lusi:((
Ktos wie co sie dzieje?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 14, 2011 17:35 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Och Lidko, przykro mi z powodu kabla, mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normy :)

U Lusi wszystko OK :ok: Cytując mamę - jest kochana! Chodiz za nimi krok w krok, jak piesek :) We wszystkim asystuje. Czuje się juz jak u siebie, jak trzeba to się odburknie, ale przewaznie nie ma potrzeby. Z najstarszą rezydentką witają się noskami. Jak tylko ktoś usiądzie, Lusi zaraz siada obok - na fotelu czy na kanapie, głaskana mruczy pięknie, całuje w nos, wtula się do szyi :1luvu: . Apetyt dopisuje, kuwetkuje bez wpadek, wszystko ładnie wygląda :) Wczoraj albo dzisiaj, już nie dopytywałam, mama zdjęła jej ten opatrzunek, wg prikazu. Srodków p.bólowych nie podawała, bo mała zachowuje się normalnie, nic nie wskazuje na to, żeby czuła się gorzej, cierpiała.

Nie mogę się doczekac, żeby poznać koteczkę osobiście :) Z tego, co mówi mama, to kicia cud, miód, malina, przyszły domek będzie miał z niej dużo radości.
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Czw kwi 14, 2011 17:57 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

oo, cieszę się ,że są wieści :kotek:
jestem bardzo zalatana, zawalam teraz wszystko
Berenika wygłaskaj kicie ode mnie koniecznie i pozdrów rodziców

trzeba pomysleć o poniedziałkowym ściąganiu szwów jakoś, ale na razie nie miałam głowy

puskas-cieszę sie ,że Aleksandros lepiej, jesli ładnie je to nie musisz go męczyc smarowaniem jęzorka

moja Lunka znów słabiej :(, na kroplówkach znów

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 14, 2011 18:07 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

A to ściąganie szwów musi być w Chorzowie, czy może być gdzieś w Mikołowie? Czy choćby w Katowicach, np. na Brynowie?
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości