mpacz78 pisze:a czy teraz działają nielegalnie...?
Formalnie - tak.
Na stronach fundacji nie figurują nigdy jako jej "oddziały", formalnie na ich koty zbiera fundacja, koty niejako są "własnością" fundacji niezależnie, że są u Pani X czy Y.
mpacz78 pisze:Sądzisz, że cofnięcie sponsoringu zadziała na prawdziwą zbieraczkę, najwyżej będzie koty karmić makaronem, budyniem, i będa robiły na podłogę
Przy kontroli ze strony sponsorującej taka sytuacja nie będzie możliwa. Ze sponsorowanego legalnie DT nie zrobi się niekontrolowana kolekcja.
mpacz78 pisze:Bez kar, zadne przepisy nie są skuteczne ani egzekwowalne.
Brak wsparcia, przekazanie kotów do innego sponsorowanego DT też będzie "karą".
mpacz78 pisze:Gminy i państwo tak samo nie mają pieniędzy na poprawę warunków w istniejących schroniskach, na budowę nowych jak i na dotowanie Domów Tymczasowych.
Budowa schroniska to miliony. Utrzymanie - dalsze. Dotowanie DT to kwoty o niebo niższe: koszty lokalu, czynszu, ogrzewania, oświetlenia pokrywa mieszkająca w nim osoba, nie ma kosztów personelu. Koszty ograniczają się do karmy, żwirku i zniżkowych usług weterynaryjnych.
mpacz78 pisze:Mario, to nie jest takie proste stworzyć DT wspierane przez państwo, przez gminy.
To nie niechęć do kontroli, do biurokracji powoduje, że nie dostajemy pieniędzy od państwa na funkcjonowanie DT.
Ja nie twierdzę, że jest proste.
Ja tylko uważam, że lepsza jest sieć DT - zarejestrowanych i dotowanych przez państwo niż schroniska - molochy.
mpacz78 pisze:Poza tym czy naprawdę sądzisz, że sformalizowanie pewnych spraw zapobiegnie wszelkim patologiom i krzywdzie zwierząt, było już pisane, schroniska są niby pod kontrolą gmin, inspekcji weterynaryjnej a warunki w nich są jakie są.
Im większa organizacja tym większe jest prawdopodobieństwo nieprawidłowości - właśnie z powodu jej wielkości. Zwierzęta tam są numerami, obsługiwane przez pracowników.
Nie, nie sądzę, że stworzenie sformalizowanych i sponsorowanych DT zapobiegnie wszelkiej patologii, ale jeżeli zapobiegnie choć części z nich to już będzie dużo - zwłaszcza dla tej części zwierząt, które zyskają na tym.
Tu często pada zdanie o tym, ze poprawa warunków tego jednego kota/psa jest dobrem najwyższym dla którego trzeba wszystko poświęcić. Więc dla tych zwierząt kilkudziesieciu/kilkuset, które na tym zyskają poprawę losu - czyż nie warto?
mpacz78 pisze:Mimo to rzeka pieniędzy od państwa nie płynie.
Piszesz o stanie na dzień dzisiejszy.
Ja piszę o ewentualnym przyszłym.
W projekcie ustawy o ochronie zwierząt są wspomniane domy tymczasowe. Bez ich "legalizacji", ustalenia warunków jakim podlegają, kontroli i pomocy państwa jest to zapis dla mnie bezsensowny a wręcz szkodliwy - bo zrzucający odpowiedzialność za opiekę nad zwierzętami w trudnej sytuacji na barki prywatnych osób prowadzących DT i prywatnych osób wspierających DT poprzez fundacje.
mpacz78 pisze:Domy Tymczasowe dostają wsparcie z datków ludzi dobrej woli i z 1%, niestety nie wystarcza na pokrycie 100% wydatków na żwirek, karmę i usługi wet., wiele dokładamy z własnych kieszeni.
Właśnie. Dodatkowe dotacje/pomoc ze strony państwa dla legalnych DT byłyby chyba bardzo przydatne?
Powtórzę jeszcze raz: dla zwierząt - moim zdaniem - legalne DT - takie jak np. w USA - są lepszym rozwiązaniem niż schroniska, nawet najlepsze.
Osobiście - zlikwidowałabym te bezduszne molochy - co do jednego - na rzecz minischronisk u prywatnych osób pod kontrolą i nadzorem państwa.A, że ktoś kto uważa, że ma warunki na 30-40-50 kotów a po kontroli zostanie sprowadzony na ziemię - tym lepiej dla zwierząt.
Legalizacja DT ze wsparciem państwa może zachęcić większa liczbę osób do bycia DT.
Może takich osób byłoby więcej? Może zamiast 1 kota wzięłyby 2,3...
viewtopic.php?f=1&t=124183&p=7091772#p7091772Dla mnie lepszym jest 10 DT po 5 kotów niż jeden z 50-cioma.
Dyskutujecie tak jakby legalizacja DT - w ustawie o ochronie zwierząt domowych - była jakimś dopustem bożym i jakbym ja, osobiście, już jutro to wprowadzała. Nie róbcie "obrony Częstochowy" - nie mam mocy sprawczej.

Tylko przedstawiam swoje, prywatne poglądy na forum dyskusyjnym.
