K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 30, 2010 10:45 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jadę do Krak vetu tylko po dobre wieści
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:02 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

kosma_shiva pisze:Wróciłam
Toszo kochana, wielkie dzięki za wszystko!

Mama - czarna zgrabna płaczliwa koteńka się nie złapała.
Złapał się duży, fajny, chyba całkowicie oswojony kocur - tatuś.
Mama płakała, nie wiedzieć czy do maluchów czy do niego...

Maluchy mądry kolega już wczoraj o 15tej wsadził do pudełka i dał malutki spodek mleka i zamknął w stróżówce bez dojscia mamy. Mają ok. 6 tyg. dwa "mininikosie", dwa krówkowate i jedno czarne.
Okropnie się biły przy jedzeniu - okropnie były wygłodniałe.

Bardzo przepraszam wzystkich, ale nie zostawiłam opisu kota.
W poniedziałek wszystko uzupełnię.
Nie miałyśmy sumienia wypuszczać kocura - nadaję mu imię Flocke!
Jest to bardzo spokojny, przyjazny kot.

Pytanie,

czy mogę liczyć na pomoc w zakresie umówienia kastracji i dowiezienia przed i po?
Proszę o info jak sytuacja wygląda finansowo - to pytanie do Ciebie Tweety.
Czy mam opłacać kastrację czy mogę liczyć na pomoc fundacji??
PS. Kotkę też chcemy złapać i ciachnąć, dlatego proszę od razu o konkretne informacje

Postaram się o zdjęcia maluchów jutro!

Tosza - uda Ci się je z jedzenia do jutra doczyścić ?? :mrgreen:


tak jak wspomniałam, w tym momencie za kotem muszą iść pieniądze na utrzymanie, ciachnięcia ciągle jeszcze mamy u Lisa, bo ciągle coś tam jest niewykorzystane ale na ten moment jest chyba jakieś 2 i pół kotki czyli max 5 kocurków.
Czarnego wislackikot dzisiaj głaskał, wszyscy przeżyli :wink:

Marek, co z Matyldą? Może warto byłoby zrobić test białaczkowy Zuzi.

Kosma, macie zdjęcia kotów Sagi?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:04 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

właśnie zadzwoniła dr Telega, malusia Matylda nie żyje :cry:

Śliczna koteczko z piłeczką [']['][']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:04 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

markopolo00 pisze:Obrazek
Obrazek

ile mają kociaki z tych zdjęć i kiedy ewentualnie byłyby do adopcji
czy ten tygrysek to kotka, czy kocur

moja koleżanka z pracy myśli o dokoceniu się... a dokładniej urabia swojego Tża na drugiego kota
ma już kilkuletnią wysterylizowaną kociczkę
ma bardzo dobre podejście do kotów, według mnie to potencjalnie bardzo dobry domek :mrgreen:


jest tylko jeden problem, żeby nie było tak wesoło :twisted: i nie mam tu na myśli jej Tża - bo on już prawie urobiony :lol:
koleżanka bardzo obawia się reakcji swojej kotki, która była od zawsze jedynaczką
dlatego szuka kociaka z Krakowa - najlepiej kocurka tygryska, ewentualnie czarnulka
chciałaby najpierw zrobić wizytę zapoznawczą kotów, albo nawet kilka - w zależności od reakcji jej rezydentki
i jeżeli jej kotka nie reagowałaby agresywnie, to kocio zostałby już u niej na stałe
oczywiście koleżanka zdaje sobie sprawę, że koty mogą się nie dogadać od razu i rozumie, że takie ich oswajanie może potrwać
boi się jedynie tego, żeby jej rezydentka nie zrobiła krzywdy nowemu przybyszowi
miała raz odwiedziny dorosłego wykastrowanego kocura i jej kotka zareagowała bardzo agresywnie
dlatego chciałaby sprawdzić jaka będzie reakcja na kociaka

co o tym myślicie? :roll:

wiem, że to może dziwnie brzmi - chociaż według mnie świadczy to o odpowiedzialności mojej koleżanki
która nie chce wziąć kociaka pod wpływem chwili, a później się go pozbyć, bo coś tam...
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Nie maja 30, 2010 11:16 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

(*) :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:23 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Obrazek
Oto kolejne Wasze ( :wink: ) koty. Zostałam pogryziona-zachęcając maluchy do zjedzenia kurczak zapomniałam, że one nie odróżnają jeszcze palca od kurczaka :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:24 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tweety pisze:właśnie zadzwoniła dr Telega, malusia Matylda nie żyje :cry:

Śliczna koteczko z piłeczką [']['][']

To był maluch od Marka? CZy wiadomo co się stało?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:25 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Granula pisze:
markopolo00 pisze:Obrazek
Obrazek

ile mają kociaki z tych zdjęć i kiedy ewentualnie byłyby do adopcji
czy ten tygrysek to kotka, czy kocur

moja koleżanka z pracy myśli o dokoceniu się... a dokładniej urabia swojego Tża na drugiego kota
ma już kilkuletnią wysterylizowaną kociczkę
ma bardzo dobre podejście do kotów, według mnie to potencjalnie bardzo dobry domek :mrgreen:


jest tylko jeden problem, żeby nie było tak wesoło :twisted: i nie mam tu na myśli jej Tża - bo on już prawie urobiony :lol:
koleżanka bardzo obawia się reakcji swojej kotki, która była od zawsze jedynaczką
dlatego szuka kociaka z Krakowa - najlepiej kocurka tygryska, ewentualnie czarnulka
chciałaby najpierw zrobić wizytę zapoznawczą kotów, albo nawet kilka - w zależności od reakcji jej rezydentki
i jeżeli jej kotka nie reagowałaby agresywnie, to kocio zostałby już u niej na stałe
oczywiście koleżanka zdaje sobie sprawę, że koty mogą się nie dogadać od razu i rozumie, że takie ich oswajanie może potrwać
boi się jedynie tego, żeby jej rezydentka nie zrobiła krzywdy nowemu przybyszowi
miała raz odwiedziny dorosłego wykastrowanego kocura i jej kotka zareagowała bardzo agresywnie
dlatego chciałaby sprawdzić jaka będzie reakcja na kociaka

co o tym myślicie? :roll:

wiem, że to może dziwnie brzmi - chociaż według mnie świadczy to o odpowiedzialności mojej koleżanki
która nie chce wziąć kociaka pod wpływem chwili, a później się go pozbyć, bo coś tam...


jestem za, po świeżutkich doświadczeniach z Dusią i Jagną i jagnową furią jestem szczególnie za

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:29 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tweety pisze:
Granula pisze:
markopolo00 pisze:Obrazek
Obrazek

ile mają kociaki z tych zdjęć i kiedy ewentualnie byłyby do adopcji
czy ten tygrysek to kotka, czy kocur

moja koleżanka z pracy myśli o dokoceniu się... a dokładniej urabia swojego Tża na drugiego kota
ma już kilkuletnią wysterylizowaną kociczkę
ma bardzo dobre podejście do kotów, według mnie to potencjalnie bardzo dobry domek :mrgreen:


jest tylko jeden problem, żeby nie było tak wesoło :twisted: i nie mam tu na myśli jej Tża - bo on już prawie urobiony :lol:
koleżanka bardzo obawia się reakcji swojej kotki, która była od zawsze jedynaczką
dlatego szuka kociaka z Krakowa - najlepiej kocurka tygryska, ewentualnie czarnulka
chciałaby najpierw zrobić wizytę zapoznawczą kotów, albo nawet kilka - w zależności od reakcji jej rezydentki
i jeżeli jej kotka nie reagowałaby agresywnie, to kocio zostałby już u niej na stałe
oczywiście koleżanka zdaje sobie sprawę, że koty mogą się nie dogadać od razu i rozumie, że takie ich oswajanie może potrwać
boi się jedynie tego, żeby jej rezydentka nie zrobiła krzywdy nowemu przybyszowi
miała raz odwiedziny dorosłego wykastrowanego kocura i jej kotka zareagowała bardzo agresywnie
dlatego chciałaby sprawdzić jaka będzie reakcja na kociaka

co o tym myślicie? :roll:

wiem, że to może dziwnie brzmi - chociaż według mnie świadczy to o odpowiedzialności mojej koleżanki
która nie chce wziąć kociaka pod wpływem chwili, a później się go pozbyć, bo coś tam...


jestem za, po świeżutkich doświadczeniach z Dusią i Jagną i jagnową furią jestem szczególnie za

Nigdy nie spotkałam się z taką agresją dorosłego kota wobec malucha, by to było groźne. Ale znam panią, która twierdzi, że jej kotka usiłowała zabić malucha, z tym, że pani jest dość egzaltowana :) ( znam równiez panią, która dzwoniła w sprawie swojego kota na policję-z prośbą o interwencję, bo kot agresywny :ryk: - w rzeczywistości był to miły egzotyk, tylko troszkę charakterny)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:35 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tosza pisze:
Tweety pisze:właśnie zadzwoniła dr Telega, malusia Matylda nie żyje :cry:

Śliczna koteczko z piłeczką [']['][']

To był maluch od Marka? CZy wiadomo co się stało?


poza spadkiem temperatury nic się nie działo i w ciągu doby - nie ma kota :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 11:51 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tosza pisze:Obrazek
Oto kolejne Wasze ( :wink: ) koty. Zostałam pogryziona-zachęcając maluchy do zjedzenia kurczak zapomniałam, że one nie odróżnają jeszcze palca od kurczaka :)


ja się nie przyznaję :wink: , to koty Kosmy a tamte wcześniejsze elzak3 a jeszcze wcześniejsze p. Agnieszki

Kosma, uprzejmie doniesiono mi, że został nam jeszcze jakiś zapomniany kocurek u dr Szpeyera do ciachnięcia, tam jest do 20-stej więc spokojnie zdążysz po pracy, doktor kocurki robi w 15 minut i jest do zabrania, wystarczy rano zadzwonić i powiedzieć, że byłoby się popołudniu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 12:00 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tosza pisze:Nigdy nie spotkałam się z taką agresją dorosłego kota wobec malucha, by to było groźne. Ale znam panią, która twierdzi, że jej kotka usiłowała zabić malucha, z tym, że pani jest dość egzaltowana :) ( znam równiez panią, która dzwoniła w sprawie swojego kota na policję-z prośbą o interwencję, bo kot agresywny :ryk: - w rzeczywistości był to miły egzotyk, tylko troszkę charakterny)


Moja koleżanka coraz częściej mi powtarza: "muszą się dogadać, nie ma innej opcji"
chyba bardziej chodzi o przekonanie Tża, dla którego ich obecna kotka to oczko w głowie
kocur, z którym miała do czynienia był dwa razy większy od niej - może stąd taka wściekłość i agresja... jak wiadomo najlepszą metodą obrony jest atak
kotka co prawda sama w sobie jest humorzasta - moja koleżanka wiecznie chodzi podrapana, albo pogryziona
nie będę tu opisywać wszystkiego, co słyszałam o zachowaniu jej kotki - według mnie kotka w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę i najzwyczajniej w świecie jej się nudzi samej w małym mieszkanku... a jak już właściciele wracają to chciałaby, żeby tylko jej poświęcać uwagę
od roku namawiam koleżankę na drugiego kota - ona od jakiegoś czasu zaczęła namawiać TŻ i teraz jest już praktycznie zdecydowana

żeby nie było, że jej kotka to jakaś furiatka :twisted: dodam, że bez problemu dogaduje się z psem siostry mojej koleżanki, która zawsze na wakacje opiekuje się kotką :mrgreen:

no to kto odważny chce wypożyczyć kota do sprawdzenia? :lol:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Nie maja 30, 2010 12:03 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Granula pisze:
Tosza pisze:Nigdy nie spotkałam się z taką agresją dorosłego kota wobec malucha, by to było groźne. Ale znam panią, która twierdzi, że jej kotka usiłowała zabić malucha, z tym, że pani jest dość egzaltowana :) ( znam równiez panią, która dzwoniła w sprawie swojego kota na policję-z prośbą o interwencję, bo kot agresywny :ryk: - w rzeczywistości był to miły egzotyk, tylko troszkę charakterny)


Moja koleżanka coraz częściej mi powtarza: "muszą się dogadać, nie ma innej opcji"
chyba bardziej chodzi o przekonanie Tża, dla którego ich obecna kotka to oczko w głowie
kocur, z którym miała do czynienia był dwa razy większy od niej - może stąd taka wściekłość i agresja... jak wiadomo najlepszą metodą obrony jest atak
kotka co prawda sama w sobie jest humorzasta - moja koleżanka wiecznie chodzi podrapana, albo pogryziona
nie będę tu opisywać wszystkiego, co słyszałam o zachowaniu jej kotki - według mnie kotka w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę i najzwyczajniej w świecie jej się nudzi samej w małym mieszkanku... a jak już właściciele wracają to chciałaby, żeby tylko jej poświęcać uwagę
od roku namawiam koleżankę na drugiego kota - ona od jakiegoś czasu zaczęła namawiać TŻ i teraz jest już praktycznie zdecydowana

żeby nie było, że jej kotka to jakaś furiatka :twisted: dodam, że bez problemu dogaduje się z psem siostry mojej koleżanki, która zawsze na wakacje opiekuje się kotką :mrgreen:

no to kto odważny chce wypożyczyć kota do sprawdzenia? :lol:


na już to chyba są kocurki od Akimy, reszta to smarkateria, do wydania dopiero za miesiąc

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 30, 2010 12:05 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

Tosza pisze:Obrazek
Oto kolejne Wasze ( :wink: ) koty. Zostałam pogryziona-zachęcając maluchy do zjedzenia kurczak zapomniałam, że one nie odróżnają jeszcze palca od kurczaka :)


kochane Libertówki :1luvu:

bardzo mi przykro z powodu Matyldy [*][*][*]

Aga, to ile mam zapłacić za to, żeby Flocke mógł siedzieć na Kocimskiej?
I czymogę liczyć na pomoc z kastracją u Lisa?

Pracownicy firmy uzbierali chyba 260 pln na koty.
Tosza, czy będę mogła trochę tej kasy przekazać na Flocke? Do dziesiątego mam 13 pln na koncie :oops:
Informuj mnie jak zacznie się kończyć kasa. Będę wystawiała bazarki.

Zdjęcia będą wieczorem.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie maja 30, 2010 12:15 Re: K-ów, nie dość, że kiepsko to jeszcze powódź ..... :-((

kosma_shiva pisze:
Tosza pisze:Obrazek
Oto kolejne Wasze ( :wink: ) koty. Zostałam pogryziona-zachęcając maluchy do zjedzenia kurczak zapomniałam, że one nie odróżnają jeszcze palca od kurczaka :)


kochane Libertówki :1luvu:

bardzo mi przykro z powodu Matyldy [*][*][*]

Aga, to ile mam zapłacić za to, żeby Flocke mógł siedzieć na Kocimskiej?
I czymogę liczyć na pomoc z kastracją u Lisa?


Pracownicy firmy uzbierali chyba 260 pln na koty.
Tosza, czy będę mogła trochę tej kasy przekazać na Flocke? Do dziesiątego mam 13 pln na koncie :oops:
Informuj mnie jak zacznie się kończyć kasa. Będę wystawiała bazarki.

Zdjęcia będą wieczorem.


standarcik, jeżeli nie ma leczenia to 25 zł miesięcznie. I już nie u Lisa, tylko u Szpeyera a tam, jak pisałam, powinnaś dać radę bez problemu, bo umawiasz się w ten sam dzień i doktor jest do 20-stej.
A jakie plany Ty masz wobec niego?
Ostatnio edytowano Nie maja 30, 2010 12:16 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1272 gości