


Jadę do Krak vetu tylko po dobre wieści
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kosma_shiva pisze:Wróciłam
Toszo kochana, wielkie dzięki za wszystko!
Mama - czarna zgrabna płaczliwa koteńka się nie złapała.
Złapał się duży, fajny, chyba całkowicie oswojony kocur - tatuś.
Mama płakała, nie wiedzieć czy do maluchów czy do niego...
Maluchy mądry kolega już wczoraj o 15tej wsadził do pudełka i dał malutki spodek mleka i zamknął w stróżówce bez dojscia mamy. Mają ok. 6 tyg. dwa "mininikosie", dwa krówkowate i jedno czarne.
Okropnie się biły przy jedzeniu - okropnie były wygłodniałe.
Bardzo przepraszam wzystkich, ale nie zostawiłam opisu kota.
W poniedziałek wszystko uzupełnię.
Nie miałyśmy sumienia wypuszczać kocura - nadaję mu imię Flocke!
Jest to bardzo spokojny, przyjazny kot.
Pytanie,
czy mogę liczyć na pomoc w zakresie umówienia kastracji i dowiezienia przed i po?
Proszę o info jak sytuacja wygląda finansowo - to pytanie do Ciebie Tweety.
Czy mam opłacać kastrację czy mogę liczyć na pomoc fundacji??
PS. Kotkę też chcemy złapać i ciachnąć, dlatego proszę od razu o konkretne informacje
Postaram się o zdjęcia maluchów jutro!
Tosza - uda Ci się je z jedzenia do jutra doczyścić ??
Tweety pisze:właśnie zadzwoniła dr Telega, malusia Matylda nie żyje![]()
Śliczna koteczko z piłeczką [']['][']
Granula pisze:
ile mają kociaki z tych zdjęć i kiedy ewentualnie byłyby do adopcji
czy ten tygrysek to kotka, czy kocur
moja koleżanka z pracy myśli o dokoceniu się... a dokładniej urabia swojego Tża na drugiego kota
ma już kilkuletnią wysterylizowaną kociczkę
ma bardzo dobre podejście do kotów, według mnie to potencjalnie bardzo dobry domek![]()
jest tylko jeden problem, żeby nie było tak wesołoi nie mam tu na myśli jej Tża - bo on już prawie urobiony
![]()
koleżanka bardzo obawia się reakcji swojej kotki, która była od zawsze jedynaczką
dlatego szuka kociaka z Krakowa - najlepiej kocurka tygryska, ewentualnie czarnulka
chciałaby najpierw zrobić wizytę zapoznawczą kotów, albo nawet kilka - w zależności od reakcji jej rezydentki
i jeżeli jej kotka nie reagowałaby agresywnie, to kocio zostałby już u niej na stałe
oczywiście koleżanka zdaje sobie sprawę, że koty mogą się nie dogadać od razu i rozumie, że takie ich oswajanie może potrwać
boi się jedynie tego, żeby jej rezydentka nie zrobiła krzywdy nowemu przybyszowi
miała raz odwiedziny dorosłego wykastrowanego kocura i jej kotka zareagowała bardzo agresywnie
dlatego chciałaby sprawdzić jaka będzie reakcja na kociaka
co o tym myślicie?![]()
wiem, że to może dziwnie brzmi - chociaż według mnie świadczy to o odpowiedzialności mojej koleżanki
która nie chce wziąć kociaka pod wpływem chwili, a później się go pozbyć, bo coś tam...
Tweety pisze:Granula pisze:
ile mają kociaki z tych zdjęć i kiedy ewentualnie byłyby do adopcji
czy ten tygrysek to kotka, czy kocur
moja koleżanka z pracy myśli o dokoceniu się... a dokładniej urabia swojego Tża na drugiego kota
ma już kilkuletnią wysterylizowaną kociczkę
ma bardzo dobre podejście do kotów, według mnie to potencjalnie bardzo dobry domek![]()
jest tylko jeden problem, żeby nie było tak wesołoi nie mam tu na myśli jej Tża - bo on już prawie urobiony
![]()
koleżanka bardzo obawia się reakcji swojej kotki, która była od zawsze jedynaczką
dlatego szuka kociaka z Krakowa - najlepiej kocurka tygryska, ewentualnie czarnulka
chciałaby najpierw zrobić wizytę zapoznawczą kotów, albo nawet kilka - w zależności od reakcji jej rezydentki
i jeżeli jej kotka nie reagowałaby agresywnie, to kocio zostałby już u niej na stałe
oczywiście koleżanka zdaje sobie sprawę, że koty mogą się nie dogadać od razu i rozumie, że takie ich oswajanie może potrwać
boi się jedynie tego, żeby jej rezydentka nie zrobiła krzywdy nowemu przybyszowi
miała raz odwiedziny dorosłego wykastrowanego kocura i jej kotka zareagowała bardzo agresywnie
dlatego chciałaby sprawdzić jaka będzie reakcja na kociaka
co o tym myślicie?![]()
wiem, że to może dziwnie brzmi - chociaż według mnie świadczy to o odpowiedzialności mojej koleżanki
która nie chce wziąć kociaka pod wpływem chwili, a później się go pozbyć, bo coś tam...
jestem za, po świeżutkich doświadczeniach z Dusią i Jagną i jagnową furią jestem szczególnie za
Tosza pisze:Tweety pisze:właśnie zadzwoniła dr Telega, malusia Matylda nie żyje![]()
Śliczna koteczko z piłeczką [']['][']
To był maluch od Marka? CZy wiadomo co się stało?
Tosza pisze:Nigdy nie spotkałam się z taką agresją dorosłego kota wobec malucha, by to było groźne. Ale znam panią, która twierdzi, że jej kotka usiłowała zabić malucha, z tym, że pani jest dość egzaltowana( znam równiez panią, która dzwoniła w sprawie swojego kota na policję-z prośbą o interwencję, bo kot agresywny
- w rzeczywistości był to miły egzotyk, tylko troszkę charakterny)
Granula pisze:Tosza pisze:Nigdy nie spotkałam się z taką agresją dorosłego kota wobec malucha, by to było groźne. Ale znam panią, która twierdzi, że jej kotka usiłowała zabić malucha, z tym, że pani jest dość egzaltowana( znam równiez panią, która dzwoniła w sprawie swojego kota na policję-z prośbą o interwencję, bo kot agresywny
- w rzeczywistości był to miły egzotyk, tylko troszkę charakterny)
Moja koleżanka coraz częściej mi powtarza: "muszą się dogadać, nie ma innej opcji"
chyba bardziej chodzi o przekonanie Tża, dla którego ich obecna kotka to oczko w głowie
kocur, z którym miała do czynienia był dwa razy większy od niej - może stąd taka wściekłość i agresja... jak wiadomo najlepszą metodą obrony jest atak
kotka co prawda sama w sobie jest humorzasta - moja koleżanka wiecznie chodzi podrapana, albo pogryziona
nie będę tu opisywać wszystkiego, co słyszałam o zachowaniu jej kotki - według mnie kotka w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę i najzwyczajniej w świecie jej się nudzi samej w małym mieszkanku... a jak już właściciele wracają to chciałaby, żeby tylko jej poświęcać uwagę
od roku namawiam koleżankę na drugiego kota - ona od jakiegoś czasu zaczęła namawiać TŻ i teraz jest już praktycznie zdecydowana
żeby nie było, że jej kotka to jakaś furiatkadodam, że bez problemu dogaduje się z psem siostry mojej koleżanki, która zawsze na wakacje opiekuje się kotką
![]()
no to kto odważny chce wypożyczyć kota do sprawdzenia?
kosma_shiva pisze:
kochane Libertówki![]()
bardzo mi przykro z powodu Matyldy [*][*][*]
Aga, to ile mam zapłacić za to, żeby Flocke mógł siedzieć na Kocimskiej?
I czymogę liczyć na pomoc z kastracją u Lisa?
Pracownicy firmy uzbierali chyba 260 pln na koty.
Tosza, czy będę mogła trochę tej kasy przekazać na Flocke? Do dziesiątego mam 13 pln na koncie![]()
Informuj mnie jak zacznie się kończyć kasa. Będę wystawiała bazarki.
Zdjęcia będą wieczorem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1272 gości