Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Oleńka to śliczna kicia

luelka pisze:Nasza wetka nie sugerowała USG, ale może dlatego, że Ola już by sobie nie pozwoliła na nic więcej tamtym razem:). Zadzwonię do niej w poniedziałek i dopytam, jak coś to znowu będziemy umawiać Specjalne Warunki Do Badania Księżniczki.
Po piewszych dawkach leków wątrobowych Olunia jakby mniej nastroszona i w lepszym humorze. Oby .

Hepatil jest dobrym lekiem, mam nadzieję że odniesie dobry skutek i USG nie będzie konieczne.
USG wątroby powinno wykonać się na czczo, w "trudnych przypadkach" raczej w znieczuleniu ogólnym.
Edit - mam wielką prośbę o zdjęcie w całości tego mebla, pod którym siedzi Ola.

Majorka, to nie jest mebel tylko fragment barierki na moim balkonie - to barierki, na których umocowane są szyby hartowane, które zastępują balustradę. Moja mama w związku z tym dostaje za każdym razem lęku wysokości u mnie na balkonie, bo dla niej to jakieś takie zbyt przezroczyste

. Chcesz ciągle zdjęcie?

.

luelka pisze:Chcesz ciągle zdjęcie? .

Nie, to już dziękuję

Myślałam, że to stół jest, nogi mi się podobają :lol:

Stachurka spędziła dzisiaj długie chwile ze Snake'iem u weterynarza. Pewnie o szczegółach sama napisze więcej, natomiast wyniki badań potwierdziły nasze przypuszczenia - Snake ma zapalenie pęcherza. Musimy szybko kupić karmę zakwaszającą mocz, dostanie też antybiotyk.

Loa z kolei w mieszkaniu Stachurki odżywa - przejęła parapet, mriauka zadowolona i nie ma póki co specjalnych problemów... Ona z kolei potrzebuje na cito karmy łagodnej dla jelit - a to wszystko koszty, kolejne koszty... Potrzebujemy bardzo ciepłych myśli i zupełnie realnej pomocy... Nie wiem czy pisałam, że jej wyniki badań tarczycy wyszły w normie?

Snake ma zapalenie pęcherza, ma dość dużo białka w moczu, odczyn zasadowy. Poza tym pani wet powiedziała, że wyniki tłumaczą amoniakalny zapach z kuwety. Na szczęście to nie nerki - uff! - jednak tak czy inaczej przetestowaliśmy i to. I co? I wszystko w porządku!

Parametry ani drgnęły, a wątroba jest lepsza niż była

. Wskaźnik de Ritisa (chyba ALT/AST) nieco za niski, ale póki co nie ma się czego bać.

Snake musi brać zastrzyki przez minimum 10 dni (ceporex). Dodatkowo obowiązkowo je teraz karmę typu urinary. Po tym czasie sprawdzimy ponownie jakość siuśków.

Muszę Snake'a bardzo pochwalić. Był wzorowo współpracujący w lecznicy, mimo że zabiegi, które dziś musieliśmy na nim wykonać nie należą do przyjemnych, w szczególności wyciskanie moczu...

Loa odzyskała już całkowicie apetyt, to co znajduję w kuwecie wygląda bardzo prawidłowo, więc jestem zadowolona. Amylan odstawiony - w tym momencie "trendy" jest hipoteza o cyklicznych zaburzeniach flory bakteryjnej itp. Za takim rozwiązaniem przemawia fakt, że dolegliwości tego rzutu przeszły samoistnie po kilku dniach.

Jutro jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem zaczynamy leczenie zębów Tofika

.

luelka pisze:Loa z kolei w mieszkaniu Stachurki odżywa - przejęła parapet, mriauka zadowolona i nie ma póki co specjalnych problemów... Ona z kolei potrzebuje na cito karmy łagodnej dla jelit - a to wszystko koszty, kolejne koszty... Potrzebujemy bardzo ciepłych myśli i zupełnie realnej pomocy...

Zapobiegawczo przy kotach "jelitowych" sprawdza się RC Exigent, RC Sensitivity... Przy pogorszeniach Intestinal.
Może ktoś miły chciałby podarować Loi worek karmy? Loa byłaby niezmiernie wdzięczna...

Bardzo prosimy, jako Fundacja, o pomoc. Razem możemy ratować koty.

Wczoraj do Stachurki z adopcji wróciła Franciszka-Formanka. Tym samym została włączona znowu do PaJDotków. Frania, gdy ją widziałam wczoraj, była przerażona, nie wychodziła zza pralki. Zapewne znowu będzie potrzebowała dużo czasu, żeby znaleźć się w tym miejscu. Ania na pewno nie będzie szczędzić jej przysmaków, żeby osłodzić jej tę kolejną zmianę...

Coś poszło nie tak z Formanką? :cry:

Frania nie jest łatwym kotem - jest płochliwa, potrzebuje dużo czasu, by nawiązać z kimś bliższe relacje. Niestety chwilowa opiekunka podjęła decyzję o jej adopcji zbyt pochopnie, mimo wielu rozmów na ten temat. Trudno, tak czasem bywa.
Frania oczywiście nadal szuka domu, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto da jej dużo czasu na aklimatyzację i zaakceptuje ją taką, jaka jest. Z czasem zapewne Frania odpłaci zaufaniem, to młoda koteczka.

Sama mam Romcia z odzysku (zwrot z adopcji), więc wiem że bywa różnie. Trzymam kciuki za nowy, "trafiony" domek dla Formanki :ok:

ryśka pisze: Może ktoś miły chciałby podarować Loi worek karmy? Loa byłaby niezmiernie wdzięczna.

ja proponowałam mejlem ale otrzymałam odpowiedź, że karmy to akurat nie trzeba :roll:

Ekhm, Stachurka... to może jednak ?

dubel

Toffiś dostał dzisiaj antybiotyk i steryd na dziąsła...

Grażyna

Teraz już sama nie wiem

Kiedy rozmawiałyśmy "na czasie" był pomysł z trzustką i wtedy intestinal nie byłby dobrym ruchem. Trzustka spadła na dół listy podejrzewanych dolegliwości

ale w dalszym ciągu nie mamy specjalnie w co celować, bo badania krwi na nic nie wskazują.
Z kolei teraz Loa je bardzo dobrze, tylko bałam się jej kupować worka karmy, bo może zacząć kręcić nosem i wtedy intestinal będzie służył innym kotom, więc jeżeli uważasz, że to jest dobre wyjście to Pajdotki na pewno będą bardzo szczęśliwe :1luvu:

Starchurka, no przecież jeśli Loa złapie focha i przestanie jeść tę karmę to jej nie wyrzucisz tylko inne będą jadły, prawda?

Tylko CO konkretnie to ma być? Intestinal? Exigent? Sensivity? Coś Innego?

Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Kto przegląda forum