Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 11, 2010 12:35 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

barba50 pisze:Straszne :cry: Miałam nadzieję, że los oszczędzi...


To nie los powinien je oszczędzić, ale my.
Ja w każdym razie czuję się odpowiedzialna.

Jak się czuje Mała1, nie chce nawet myśleć.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 11, 2010 12:48 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Agn mam prośbę.
Jako najbardziej doświadczona w opieca nad takimi kotami napisz może na co przy takich kotach trzeba uważac. Co grozi, jeśli grozi człowiekowi a co innym kotom.
Pewnie masz jakieś argumenty przemyślane. Podziel sie ta wiedzą troszkę.

Czy prawdopodobieństwo plusów u reszty jest bardzo duże? Bo teraz będzie tydzień nerwów.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 12:49 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Lidka-nie mozna, chyba ,ze uwazasz ,ze do nich mozna wpuszczac nowe koty po sterylka, min takie, ktore zle zosza obecnosc innych kotów

a juz takie czekają.

Mogę sie podpisac pod Agn
Dąząc do standardów zachodnich schronisk w koncu u nas tez tak bedzie.
koty na starcie beda testowane, plusowe beda usypiane.

joluka-nie czuj sie zobowiazana

a ja boje sie nawet dyskusjii na tym watku
juz dwie osoby, ktore adoptowały kilka miesiecy temu kota ,dzwoniły do schroniska w panice,ze w schronisku jest hiv,pewnie czytają forum.
nie pytajcie jak sie czuje, czuję sie winna

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 12:55 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

HIV, mój Boże...

Podobna dyskusja w wątku Tiramisu - to dla tych, którzy chcą poczytać o zagrożeniu dla kotów:
viewtopic.php?f=13&t=107915&start=210

PS. Napisałam do koleżanki, planuje wziąć koteczkę, swojego pierwszego kota... Może akurat...?
Mała szansa, ale zawsze.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 11, 2010 12:56 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Z jednej strony nikt tutaj na forum nie powinien czuć się winny, bo przecież to nikt z nas nie doprowadził do takiej sytuacji. Z drugiej strony wszyscy kochamy koty i sama myśl o tym, co może je czekać powoduje, że wszyscy czujemy sie winni, bo nie mamy jak pomóc :(

Jak zareaguje ich pani jak się dowie, że generalnie przez nią te koty niestety nie mają większych szans :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw mar 11, 2010 13:00 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

ale ja jestem zobowiązana :cry: :cry: :cry: :cry: - choćby wobec Krusi malutkiej.... :crying:

Mała1 - nie potrafię nawet wyrazić, jak strasznie, strasznie mi przykro.... - i straszliwie Ci współczuję, bo to Ty je widzisz i przytulasz na co dzień......... :cry:

Agn - ogromny szacunek dla takich osób, jak Ty!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw mar 11, 2010 13:07 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Nie wiem czy dla tych kotów jest jeszcze jakis ratunek.
Ja widze dwa wyjscia.
Znalezienie w ciagu tygodnia domu dla dwudziestu kotów z FIV.
Fundacja, ktora wybuduje dla nich osobne pomieszczenie i podejmie sie utrzymania.
Zupełnie nie ma we mnie wiary, ze ktorekolwiek z tych rozwiazan jest realne :( .
Moze jest, tylko potrzeba człowieka z ogromna siłą i charyzmą.
Nie wiem.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 11, 2010 13:16 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

To jest prawdziwa tragedia :cry:
Ryczę jak bóbr i na żadne działanie nie jestem w stanie się porwać :oops: Mam w domu jedne drzwi - początkową kwarantannę tymczasków urządzam właśnie w zamykanej łazience. Tłumaczę się przed sobą, przed Wami, a przede wszystkim przed tymi biedakami, które właśnie otrzymały wyrok...
Prosząc o testy dla Kreseczki wywołałam całe to piekło...
Cuda niestety nie dzieją się same, a czy znajdzie się ktoś kto im w tym pomoże...
Agn, dziękujemy za życie Kreseczki :!:

Mała1........................................................................................, trzymaj się!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw mar 11, 2010 13:17 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

te koty nie powinny byc mieszane z innymi, to pewne
nie mam nadziei ze znalazlby sie ktos kto mogly je gdzies umiescic, razem
bo jesli byly ze soba to moglyby dalej byc, tylko trzeba byloby te ujemne poszczepic na bialaczke
FIV bardzo zarazliwe nie jest o ile koty nie walcza

smutne to wszystko :(
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw mar 11, 2010 13:19 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Ludzie, ja się tym szacunkiem z chęcią podzielę. Ba! oddam go nawet w całości tym wszystkim, którzy rozsądnie podejdą do tematu.

Po pierwsze. Schronisko.
To nie chodzi nawet o to, ze nie ma warunków do izolacji kotów seropozytywnych FIV/FeLV. Tu dochodzą dwie inne kwestie. FeLV - koty powinny być izolowane [lub reszta stada szczepiona na białaczkę] i leczone. Nie ma możliwości ani jednego, ani drugiego. Z przyczyn lokalowych, organizacyjnych i finansowych. FIV - koty teoretycznie nie musiałyby być izolowane, ale w kociarniach schroniskowych nikt nie zagwarantuje `zgodności` stada, a pogryzienia to najczęstsza droga przenoszenia wirusa.

Po drugie. Dom.
Fajnie by było, gdyby istniała możliwość izolacji. Ja swoich FIV-ków nie izoluję. Stado mam zgodne, pokastrowane. Dom jest codziennie sprzątany, podłoga myta Virkonem, tak samo kuwety [codziennie i Virkonem]. Wirus FIV ma niewielkie możliwości przetrwania w takich warunkach. To wirus bardzo słabo odporny zarówno na wysychanie, jak też na najzwyklejsze środki myjące. Virkonu używam ze względu na inne, bardziej odporne wirusy [herpes, calici, corona], bakterie i grzyby, które są z kolei dużym zagrożeniem dla FIV-ków, które mają obniżoną odporność.

Dla ludzi wirus ten nie jest w żadnym wypadku groźny.

Do doczytania zarówno dyskusja, którą podlinkowała kwiatkowa, jak też wątek FIV-ków:
viewtopic.php?f=1&t=99002
Mój wątek [można wejść przez baner z 1% w moim podpisie].

To tak na szybko.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 11, 2010 13:24 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

joluka pisze:największym dramatem dla nas - osób, które gotowe były udzielić schronienia tym kotom - jest fakt, że my nie mamy niezakoconych domów.... :cry:

nie wiem, czy byłabym w stanie pogodzić "+kota" z moimi rezydentami, tymczasami i całym tym kołowrotem, który czasami przy tymczasowaniu się rodzi (konieczność izolacji niektórych footer)....


A czy Twoje koty (rezydenci i tymczasowe) miały robione testy FELV i FIV? W każdym, dokładnie każdym domu, w którym testy nie były robione, mogą być koty z FIV i białaczką. Warto sobie z tego zdawać sprawę.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw mar 11, 2010 13:28 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Jeszcze jedno. W sprawie tej jednej konkretnej.
Mała1, czy nie ma możliwości, by schron wygospodarował jakieś klatki wystawowe? To też by było mocno tymczasowe rozwiązanie, ale pozwoliłoby jakoś korzystać z kociarni, która teraz jest zajęta przez to stado.

Oddzielne miski, oddzielne kocyki i kuwety. Ograniczony kontakt z kotami po sterylkach i do zera zniesiona ewentualność bójek i pogryzień. `Przez siatkę` czy też `przez oplucie` koty się nie zarażą [takie rozwiązanie ma u siebie Zofia&Sasza - swoje FIV-ki ma za siatką, która oddzieliła wnękę].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 11, 2010 13:32 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

W schronisku te koty są nie tyle realnym zagrożeniem dla innych (jeśli będą wykastrowane), co schronisko jest zagrożeniem dla nich - sądzę, że zaczną bardzo szybko chorować. :(
Ostatnio edytowano Czw mar 11, 2010 13:43 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw mar 11, 2010 13:35 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

No tak...nie zarażą nikogo.
Ale czy dla kota spędzenie reszty życia za siatką jest czymś dobrym?
Czy ktoś chciałby tego dla SWOJEGO kota?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14037
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 13:35 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

puskas pisze:Swoją drogą ten świat to jest dziwnie urządzony. Jak mówie ludziom że wzięlismy kota ze schroniska to patrzą na mnie jakbym sie z księżyca urwała. Jak mówię że zbieram niepotrzebne koce to pytają czy czasu mi nie szkoda 8O . A im nie szkoda że z ich podatków finansowane jest utrzymanie morderców w więzieniach i "leczenie" pedofilów??? Na caritas zawsze się znajdzie ale kiedy naprawdę można serce otworzyć i chociaż 5 zł. dać na schronisko to mają problem. Może należałoby jakąś akcje uświadamiania społeczeństwa zorganizować bo już nie wiem :? Tak strasznie żal mi tych kociaków :cry:


ludzie to beznadziejne, wyzute z uczuc istoty.... wiekszosc taka jest.... na mnie w rodzinie tez psioczą, ze 3 koty do domu wzielam.... a moglam zamiast tracic czas na koty, dzieci rodzic :roll: :roll: :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 674 gości