(') Wątek Fredzi tyjącej (')

» Pon gru 28, 2009 8:29 Re: (') Wątek Fredzi tyjącej (')

Gosiara pisze:Zajże...
Czekamy na wyniki Fredzi...

no wlasnie :cry:

kochana bidulinka... ja wciaz nie moge uwierzyc... :cry:

Zajrzałam, aby zobaczyć co u koteczki, a tu... :cry:

Formica, przytulam..

» Wto gru 29, 2009 0:32 Re: (') Wątek Fredzi tyjącej (')

Tak mi przykro......łzy lecą jak grochy.... nie miałam czasu zajrzeć wcześniej,bo 5 grudnia urodziły mi się łysolki(tak dwa maleńkie łysolki) i jak sobie pomyślę...ech,że nie ma już Fredzi...smuuuuuutno baaaaardzo smutno.(')

» Wto gru 29, 2009 8:38 Re: (') Wątek Fredzi tyjącej (')

Długo mnie w necie nie było...

Koteczka dostała coś, co nazywam łaską dobrej śmierci.

A ja miałam nadzieję...

bianca gratuluje kociatek, mam nadzieje, ze zdrowe i ich mamusia tez

Fredzia na pewno nad nimi czuwa

[*] Fredziuniu, pamietam o Tobie

Dopiero doczytałam, przez banerek, Fredziu [']

no wlasnie... banerki z teczą.... nijak mi to do Fredzi nie pasuje.... taka mloda koteczka.... :cry:

niestety

chyba ktos za TM bardzo jej potrzebowal

Kociara82 pisze:niestety chyba ktos za TM bardzo jej potrzebowal

chcialabym umiec to wszystko sobie tak pieknie wytlumaczyc.... boli strasznie

» Pt sty 01, 2010 21:32 Re: (') Wątek Fredzi tyjącej (')

Ktoś tam u góry chciał się Nią też nacieszyć...

» Pt sty 01, 2010 22:30 Re: (') Wątek Fredzi tyjącej (')

Formica pisze:Jeszcze chciałabym serdecznie podziękować tym, którzy wciąż na wspierali i kibicowali Fredzi, już nie wspomnę o pomocy finansowej.

Straszliwie mi przykro, że ta historia ma taki, a nie inny koniec.

Fredziu mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy

» Pt sty 01, 2010 23:01 Re: (') Wątek Fredzi tyjącej (')

tillibulek pisze:
Kociara82 pisze:niestety chyba ktos za TM bardzo jej potrzebowal

chcialabym umiec to wszystko sobie tak pieknie wytlumaczyc.... boli strasznie

jakos trzeba to sobie tlumaczyc, zeby nie wpasc calkiem w jakas depresje, choc przyznam, ze to bardzo trudne.

Gosiara zgadzam sie z Toba

Kociara82 maluszki są zdrowe i rosną jak na drożdzach,a mamusia wspaniale się odnajduje w swojej roli pewnie Fredzia gdzieś tam czuwa, ale to nie wszystko,bo złożyło się tak,że oczekuję jeszcze jednych małych łysolków od drugiej koty(nagła potrzeba krycia związana ze zdrowiem)zostały już tak naprawdę godziny do porodu ...Pozdrawiam.Fredziu bądż zawsze i czuwaj tam za Tęczowym nad tymi dużymi i maleńkimi nad tymi z sierścią i nad tymi bez sierści wszystkimi wszystkimi wszystkimi....... :1luvu:

Czekamy na wyniki...

(') Wątek Fredzi tyjącej (')

Kto przegląda forum